Podróż minęła niemal bez żadnych przeszkód. Niewielkie opóźnienie w Boldtown zdecydowanie nie zepsuje mi humoru. W końcu nareszcie wracam do domu!
Gdy wysiadłam z pociągu, niemal od razu udało mi się złapać taxówkę, która podwiozła mnie pod sam dom. Kierowca okazał się być świetnym towarzyszem do rozmowy, więc z chęcią podzieliłam się z nim moją historią.- Dziękuję - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niskiego, starszego pana z siwym wąsem, który pomógł mi wyjąć dwie ogromne walizki z bagażnika taxówki. Mężczyzna szarmanckim gestem uniósł znoszony kaszkiet, skinął głową i odwzajemnił uśmiech.
- Witamy z powrotem w Beacon Hills, panno McCall - odparł, gdy wręczyłam mu należną kwotę wraz z napiwkiem, po czym wsiadł do żółtego samochodu.
Złapałam za rączki walizek i ruszyłam w stronę wejścia na posesję. Dom, jak i podwórko, zawsze były zadbane. Trawa i krzewy zostały równo przycięte, a drewniane barierki otaczające ganek, pomimo swojej wieloletniej użyteczności, zostały odmalowane i wciąż wyglądały jak nowe. Zostawiłam bagaże przed samym wejściem na taras i podeszłam do ostatniego szczebla barierki, który znajdował się najbliżej domu. Przykucnęłam i uśmiechnęłam się pod nosem na widok dwóch wyrytych krzywo inicjałów, które na szczęście nie zostały zakryte farbą. Wraz ze Scottem, moim młodszym bratem, wyżłobiliśmy je w drewnie, gdy ja miałam dziesięć, a on niecałe siedem lat. Dodatkowo pod spodem widniała data. Gdy mama zobaczyła dwójkę małych dzieci, które bawią się scyzorykiem, o mało nie dostała zawału. To właśnie wtedy dostałam pierwszy w życiu szlaban. Co za czasy...
Z chwili wspomnień wyrwała mnie mama, która biegła w moją stronę z szeroko rozstawionymi ramionami.
- Charlotte, kochanie! - Dopadła do mnie i zamknęła szczelnie w żelaznym uścisku, który od razu odwzajemniłam. - Strasznie za tobą tęskniłam, skarbie.
- Ja za tobą bardziej - odparłam, wciąż przytulając się do mojej ukochanej rodzicielki. Nasze relacje nie zawsze były dobre, a co gorsze, to ja byłam stroną, która to psuła. Nie ma to jak bunt niestabilnej emocjonalnie nastolatki...
- Mówiłaś, że przyjedziesz dopiero za dwa dni - powiedziała nieco oskarżycielskim tonem, gdy w końcu odsunęłyśmy się od siebie. Gdy się jej przyjrzałam mogłam śmiało przyznać, że nie zmieniła się ani trochę.
- Niespodzianka? - odparłam niewinnie, wzruszając ramionami. Mama jak zwykle spojrzała na mnie z miną mówiącą jakim cudem jesteśmy ze sobą spokrewnione. W końcu ona zawsze była stateczną, kobietą z zaplanowaną każdą minutą wolnego czasu, no a ja... To po prostu ja. Żyję chwilą i nie do końca myślę o tym co będzie jutro.
- Cieszę się, że widzimy się wcześniej, ale nie miej mi za złe, że nie przygotowałam nic ciepłego do jedzenia - powiedziała i już złapała się za wnoszenie jednej z walizek do domu.
- Myślę, że jakoś sobie z tym poradzę - odparłam zawiedzionym tonem, a w głębi serca cieszyłam się, że jednak nie będę musiał kosztować jej specjałów. O ile Melissa McCall jest dobrym człowiekiem, świetną pielęgniarką i wspaniałą mamą, to jej zdolności kucharskie są poniżej zera.
Wchodząc do domu poczułam charakterystyczny zapach drewna unoszący się z mebli. Rozejrzałam się dookoła i muszę stwierdzić, że mój braciszek odwalił kawał dobrej roboty. W końcu tydzień temu chwalił się, że odmalował ściany we wszystkich pokojach w domu, a dopiero teraz widzę, że poszło mu naprawdę świetnie. Oczywiście jako dobra siostra nie powiem mu tego i znajdę jakieś niedociągnięcia, które będę mogła mu wytknąć przy najbliższej okazji, ale w głębi serca jestem niesamowicie dumna z tego gamonia.
Po długiej rozmowie z mamą, z której najwidoczniej próbowała wywnioskować czy wszystko ze mną w porządku, chyba nareszcie udało mi się ją przekonać, że wszystko ze mną w porządku. W sumie nie ma co się jej dziwić. Każda matka martwiła by się o swoje dziecko, szczególnie gdy okazało się, że zrywa zaręczyny z idealnym chłopakiem, którego poznała na studiach. A jak to się stało, że wyjechałam z Beacon Hills i wróciłam na stałe po trzech latach? Krótka historia.
CZYTASZ
Nie uciekniesz od przeznaczenia [Derek Hale]
FanficKiedy Char McCall wraca do rodzinnego miasta aby uciec od rutyny, nie ma pojęcia co spotkało jej jedynego brata oraz jakie tajemnice przez tyle lat skrywało przed nią Beacon Hills. Kto by się spodziewał, że swoją prawdziwą miłość spotka właśnie w...