Przeglądałam na telefonie instagrama, kiedy obok mnie usiadł się Alex. Posłałam mu lekki uśmiech, który odwzajemnił i wróciłam do przeglądania mojego konta. Ciągle czułam na sobie wzrok mojego narzeczonego, co trochę mnie irytowało i krępowało. W końcu, nie wytrzymałam i posłałam mu surowe spojrzenie, na co uśmiechnął się niewinnie.
- Okej - westchnęłam i zablokowałam telefon, po czym odłożyłam go obok mnie. - O co chodzi? - Uniosłam brew i przyjrzałam mu się badawczo.
- O nic - wzruszył ramionami i zaśmiał się cicho. - Po prostu patrzę na moją piękną narzeczoną - mruknął i objął mnie ramieniem. Od razu się do niego przysunęłam i bardziej wtuliłam się w jego ciało. Zaciągnęłam się jego zapachem mięty i cholernie drogiej wody kolońskiej i uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Pamiętasz o tym, że dziś przychodzi Luke z Kate, prawda? - Zapytałam cicho, a wszystkie jego mięśnie się napięły.
Nienawidziłam relacji chłopaków. Byli naprawdę jedynymi z najważniejszych osób w moim życiu, a nie potrafili żyć ze sobą w zgodzie. Znaczy, to nie tak, że przy każdej możliwej okazji skakali sobie do gardeł. Zazwyczaj próbowali być dla siebie mili, ale kończyło się to na próbach. Dlatego też unikaliśmy spotkań w trójkę, czy też w czwórkę z Kate. Jednak, dzisiejszy dzień, naprawdę był wyjątkiem. Miałam zamiar, powiedzieć Lukowi o zaręczynach.
- Pamiętam - warknął, a ja westchnęłam bezradnie.
- Alex, proszę - wydęłam wargi, choć nie mógł tego widzieć. - Postaraj się być dla niego miły, okej? - Zapytałam i lekko uniosłam głowę.
- Jak mam być dla niego miły, skoro on pożera wzrokiem moją narzeczoną? - Burknął, a ja niezauważalnie przewróciłam oczami.
On i ta jego, pieprzona zazdrość.
- Nie przesadzaj - zaśmiałam się nerwowo i położyłam mu dłoń na policzku. Pod wpływem mojego dotyku, jego ciało powoli zaczynało się rozluźniać. Zamknął oczy i wtulił swój policzek w moją dłoń, na której błyszczał pierścionek zaręczynowy. - Przecież wiesz, że to ciebie kocham - mruknęłam i złożyłam na jego policzku czuły pocałunek. - Tylko ciebie - dodałam szeptem. Kąciki jego ust drgnęły lekko ku górze, przez co i ja ponownie się uśmiechnęłam.
- Myślałaś już nad datą ślubu? - Zapytał, czym kompletnie zbił mnie z tropu.
Poruszyłam się niespokojnie i uśmiechnęłam nerwowo. Nie chciałam ślubu, a przynajmniej nie na razie. Znaczy, chciałam ale nie teraz. Nasze życie za szybko się zmieniało. Za szybko leciał czas, a my za szybko żyliśmy. W ciągu ostatnich dwóch tygodniu, podjęłam dwie chyba najważniejsze decyzje w moim życiu.
To zdecydowanie za szybko.
- Nie - odpowiedziałam cicho, a on westchnął głęboko i złożył na czubku mojej głowy pocałunek.
- Nie chciałbym przeciągać tego w nieskończoność - mruknął lekko poirytowany. Odsunęłam się od niego na nieznaczną odległość i przyjrzałam mu się badawczo. - Wiem, że to wszystko dzieje się szybko, ale...
- Właśnie, to dzieje się za szybko - przewróciłam oczami. - Poza tym, ślub to tylko jakiś papierek - zaśmiałam się i wzruszyłam ramionami. - Nieważne chyba, kiedy go weźmiemy, bo liczy się uczucie, tak? - Uniosłam brwi, a ten pokręcił głową z uśmiechem na boki.
- Ty mała suko - wybuchnął śmiechem. - Zawsze umiesz mnie zmanipulować - wydusił przez śmiech, a ja zachichotałam pod nosem.
- I tak mnie kochasz - wyszeptałam i złączyłam nasze usta w czuły pocałunek.
CZYTASZ
Wybacz, ale wciąż cię kocham ✔
Teen FictionI choć każdej nocy był sam, samotność wdzierała się w duszę, a tęsknota przenikała głęboko jego serce, on zamykając oczy był przy niej. Inaczej nie potrafiłby zasnąć.I w głowię miał miliony myśli, ale i tak nic nikomu nie mówił. Pewnie spotka ją, al...