3/5
- Alex! - Wrzasnęłam na cały penthaus, siedząc w kuchni. Spokojnie zajadałam się kolejnym kawałkiem pizzy, podczas, gdy mój narzeczony latał po całym domu, jak szalony.
- Co? - Odkrzyknął ze swojego biura, a ja przewróciłam oczami i zeskoczyłam z krzesła. Z pizzą w ręku, podążyłam do biura faceta. Stając w progu, wybuchnęłam śmiechem, przez co okruszki pizzy wyleciały mi z buzi.
No ale niecodziennym widokiem było to, jak Alex zamiast buta no stopie miał ubranego na dłoni. Takiego widoku, była warta nawet ta pizza.
- Co ty robisz? - Wydusiłam przez śmiech, wycierając przy tym drugą ręką twarz brudną od sosu. - I buty nosi się na stopach, nie na dłoniach - uniosłam brwi i uśmiechnęłam się niewinnie, gdy ten mordował mnie wzrokiem.
- Błagam cię, nie mam czasu na żarty - westchnął i zwalił buta z dłoni. Od razu zaczął przeszukiwać biurko, na których walało się mnóstwo jego papierów.
Pamiętam, gdy zabrałam się za porządkowanie tego tydzień temu. Był to pierwszy i ostatni raz, kiedy się za to zabrałam, przysięgam na Boga. W całym biurze miał z tone makulatury. Podziwiałam go, że odnajdywał się w tym wszystkim, podczas gdy ja nie potrafiłam posegregować odpowiednio rachunków, faktur i podobnych do tego rzeczy.
- Czego szukasz? - Zapytałam i przysiadłam na oparciu fotela.
- Bardzo ważnych papierów - powiedział zaaferowany, a ja zaśmiałam się pod nosem. Może i nie było to śmieszne, no ale kurcze, on naprawdę wyglądał zabawnie, gdy co chwilę poprawiał spadającą mu na czoło grzywkę. - Mam dziś spotkanie z klientem. Jeśli zawale, ojciec mnie wyrzuci - wytłumaczył i zaczął przeszukiwać szafkę z segregatorami.
- Nie byłoby łatwiej, gdybyś po prostu segregował wszystko od razu? - Zmarszczyłam brwi i włożyłam do ust ostatni kawałek pizzy.
- Nie - bąknął, a ja przewróciłam oczami. - Jest! - Krzyknął uradowany, a ja wzdrygnęłam się przez jego krzyk. Zmrużyłam na niego gniewnie oczy, bo jeśli dalej tak będzie, moje uszy nie dożyją nawet dwudziestu pięciu lat.
- To fajnie - mruknęłam i machnęłam na niego ręką. Z cichym westchnięciem opuściłam biuro Aleksa i wróciłam z powrotem do kuchni.
Sprzątnęłam karton po pizzie i wstawiłam wodę na herbatę. Po kilku minutach, które spędziłam głownie na lekkim ogarnianiu kuchni, zalałam saszetkę z herbatą wodą i ruszyłam z kubkiem do salonu. Siadając na kanapie, odetchnęłam głośno z ulgą. Mimo że dzień się dopiero zaczął, czułam, że nie będzie należał do przyjemnych. Od momentu, gdy wstałam z łóżka, bolała mnie praktycznie każda część ciała.
Włączyłam telewizor i od razu włączyłam w nim przeglądarkę internetową, co jakiś czasu popijając przy tym gorący napój. Nad wyborem filmu, nie zastanawiałam się długo. Od jakiegoś czasu planowałam po raz kolejny już obejrzeć całą serię filmów "Szybcy i wściekli".
Uwielbiałam ten film całym sercem. Mimo że nie byłam zwolenniczką ciągłych walk, wybuchów czy wyścigów, ta cała seria miała po prostu coś w sobie. I może to dlatego, że grali tam jedni z najlepszych aktorów świata. Mianowicie Vin Diesel i Paul Walker. Do dziś pamiętam, gdy jako czternastoletnia dziewczynka płakałam, gdy dowiedziałam się o śmierci Walkera. Myślę, że była to dla mnie jedna z poważniejszych tragedii filmowych, bo naprawdę kochałam tego człowieka.
Gdy tylko film się rozpoczął, uśmiechnęłam się sama do siebie i wygodnie ułożyłam się na poduszkach, które otulały mnie z każdej strony.
CZYTASZ
Wybacz, ale wciąż cię kocham ✔
Teen FictionI choć każdej nocy był sam, samotność wdzierała się w duszę, a tęsknota przenikała głęboko jego serce, on zamykając oczy był przy niej. Inaczej nie potrafiłby zasnąć.I w głowię miał miliony myśli, ale i tak nic nikomu nie mówił. Pewnie spotka ją, al...