Maraton 5/5
- Powiedziała ci?! - zawołała zdziwiona, co samo w sobie było już odpowiedzią na pytanie. Czyli to była prawda. Tylko dlaczego nikt mi o tym nie powiedział wcześniej?
- Teraz pytanie brzmi, dlaczego to ty mi nie powiedziałaś? Wiedziałaś o tym przez tyle miesięcy, ale nie mogłaś mi przez ten czas nawet słowem napomknąć o tym, że dziewczyna, którą cholernie zraniłem martwiła się o mnie na tyle, że pojechała do jebanego Manchesteru, a potem do Holmes Chapel, żeby wiedzieć, że będę bezpieczny?! - podniosłem głos. Nie sądziłem, że Gemma potrafiłaby ukryć przede mną coś takiego. Ufałem jej, że mówi mi o wszystkim.
- Nie powiedziałam ci o niczym, bo jej to obiecałam! - Gemma też nie zamierzała trzymać emocji na wodzy. - Dobrze wiesz, że w tym konflikcie obrałam jej stronę!
- Ale, do cholery, co wtedy myślałaś? Że lepiej będzie jeśli się nie dowiem?!
- Obiecałam jej, że nic ci nie powiem, bo widziałam jak bardzo ją zraniłeś. Nie chciałam, żebyś potem ją przez to nachodził. Byłeś wtedy cholernym dupkiem i sama uważałam, że dla jej dobra ty nie powinieneś o niczym wiedzieć!
- Ale może gdybym wtedy o wszystkim wiedział, to teraz nie wyglądałoby to w ten sposób! Może wtedy by mnie nie zostawiła!
- Ale ona wtedy potrzebowała to zrobić, Harry! Zraniłeś ją, chciała to zrobić!
- Gdybyś wtedy mi o tym od razu powiedziała, może zrozumiałbym swój cholerny błąd po kilku dniach zamiast po kilku miesiącach!
- Ale przypominam tylko, że ty już wtedy miałeś swoją Kendall! Nie ważne, co wtedy bym powiedziała, ty i tak nie zmieniłbyś swojego zdania o Paulinie! Przecież miałeś ją wtedy za najgorszą, bo ci nie wybaczyła. Gdybyś wiedział, że cię tu przywiozła przecież nic by to nie zmieniło! - krzyknęła na mnie tak głośno, że po jej głosie słychać było, że jest na skraju wytrzymania. Ja też się już taki czułem. W ostatnich dniach odkrywałem zbyt dużo prawdy na raz.
Miałem ochotę się rozpłakać.
- Pogodziliście się, skoro ci o tym powiedziała - zapytała moja siostra już zdecydowanie spokojniej.
Westchnąłem.
- Nie. Ostatnio chyba nawet się pokłóciliśmy - mruknąłem i usłyszałem jej pomruk niezadowolenia. - Ale zacząłem sobie uświadamiać, jak wiele straciłem przez to, że nie o wszystkim wiedziałem i źle interpretowałem niektóre rzeczy.
- I co teraz? - zapytała Gem po chwili.
- Nie wiem. Chcę się dowiedzieć jak najwięcej, a potem... No właśnie, będę musiał ją za wszystko przeprosić.
- A to wszystko między tobą a Kendall? Naprawdę ze sobą zerwaliście? Widziałam wasze posty na tt - powiedziała o wiele spokojniej niż jeszcze chwilę temu.
- Tak, zerwaliśmy kilka dni temu - przyznałem nieśmiało. Mówienie o swoich niepowodzeniach nigdy nie przychodziło mi łatwo.
- Przykro mi - usłyszałem.
- Może to nawet i lepiej - wreszcie powiedziałem to na głos. - Gdyby nie to, nie dowiedziałbym się, jak Kwiatkowska dużo dla mnie zrobiła.
Usłyszałem westchnięcie po drugiej stronie, a potem trochę bardziej radosny głos Gemmy.
- Wiem, że może to trochę wcześnie, bo mamy dopiero środek listopada, ale ostatnio rozmawiałam z mamą o świętach. I pomyślałyśmy, że miło byłoby zaprosić was wszystkich do nas na wigilię.
CZYTASZ
Music was the Beginning [H.S.]
FanfictionMuzyka była dla nich początkiem, ale co będzie końcem? Czy muzyka da radę połączyć dwa na pozór szczęśliwe serca, które tak naprawdę są samotne? Dowiecie się tego czytając "Music was the Beginning" Jak odzyskać to co zostało utrac...