16+
-- Mam wolną chatę -- mruknął Louis do przyjaciół -- na cały weekend. Wpadacie? -- usiadł na kocu obok. Każdy był zajęty albo opalaniem się albo wzrok miał wlepiony w telefon. Oprócz Harry'ego. Posłał mu mały uśmiech i mówiąc nieme 'kocham Cię' na co ten odpowiedział tym samym. Plus zarumienił się trochę.
-- Wyjeżdżam z Bebe na weekend do babci. Nelegała abym przedstawił jej dziewczynę -- pocałował jej czoło uśmiechając się i odkładając telefon na bok.
-- A wy? Zayn? Liam?
-- Odpadam.
-- Czemu, Zayn?
-- Przyjeżdża ciotka z Norwegii. Trzeba pokazać się z jak najlepszej strony. Zabroniła mi wychodzenia na weekend.
-- Ja zaś dostałem karę od ojca za to, że przyszedłem ostatnio o trzeciej w nocy -- westchnął -- nie miałby sapów gdybym nie był napity.
-- Oh -- westchnął -- Harry? -- spytał uśmiechając się lekko pod nosem.
-- Właśnie -- odezwał się Zayn -- macie mieszane kontakty jako jedyni z paczki. Spotkajcie się na piwie. Pogadajcie. Poznacie się lepiej -- mówił i spojrzał na nich.
-- Jeżeli Louis chce to z chęcią. Zee ma rację -- westchnął.
-- Okay. Czemu nie -- wzruszył ramionami. Wiedział jak zakończy się weekend sam na sam z chłopakiem i był zadowolony do tego stopnia, że mógłby pocałować chłopaka.
Gdy wszyscy znów zajęli się sobą Harry kopnął delikatnie Louisa. Ten spojrzał w szmaragdowe tęczówki i już zauważył w nich błysk. Poruszył sugestywnie brwiami.
Tomlinson syknął poprawiając się na kocu -- co jest?
Louis spojrzał na przyjaciela -- co co jest, Niall?
-- Syknąłeś. Coś się stało?
-- S-słońce -- szepnął cicho. Wstał z miejsca i otrzepał z niewidzialnego kurzu -- Chcesz wszystko omówić, Harry? Idę po książki i od razu możemy się umówić co do alkoholu, jedzenia i filmów.
-- Słucham? -- spojrzał po chwili na chłopaka.
-- Pytam się czy chcesz pogadać o weekendzie. Wiesz, alkohol, jakieś filmy, mecze, jedzenie. Po szkole idę na zakupy więc się przygotuje -- mruknął.
-- Ah, to tak -- skinął głową i wstał biorąc plecak -- do później -- powiedział po chwili do nich.
*
-- Louis -- usłyszeli po chwili i obaj odwrócili się w stronę głosu -- gdzie Ci się tak śpieszy, że nawet mnie nie zauważasz?
-- Muszę coś załatwić -- mruknął odchylając głowę od Eleanor gdy ta chciała złożyć na jego ustach buziaka -- nie, El. Nie mam czasu. Mówiłem, że muszę coś załatwić.
-- Z Harry'm?
-- Tak. Z Harry'm. Co widzisz w tym złego?
-- Jest gejem -- powiedziała przez zaciśnięte zęby.
-- Mam dziewczynę, El -- westchnął -- Camille jest twoja najlepszą przyjaciółką -- przewrócił oczami.
-- Nie wtrącaj się, Styles -- mruknęła do niego -- rozmawiam z chłopakiem.
-- Słuchaj, Eleanor -- odsunął się od niej -- nie obchodzi mnie co myślisz o moich przyjaciołach. Uwierz, że mam mega duży problem, który powinien być już dawno w sprawie załatwiania. Ty stoisz na przeszkodzie więc proszę zejdź mi z drogi. Daj mi spokój chociaż do końca tygodnia, okay? -- spytał i zaczął odsuwać się w stronę schodów łapiąc chłopaka delikatnie za ciuchy i ciągnąć za sobą.
Harry zaśmiał się gdy znaleźli się na górze szkoły gdzie nikt tutaj nie chodzi. Weszli do jednej z toalet i odrazu zaczęli się całować.
Stęsknili za swoimi ustami tak długo -- dwa tygodnie nie mogłem dotknąć Twojego pięknego ciała -- powiedział Louis między pocałunkami -- ani mi się waż wprowadzać celibat na weekend. Nie wytrzymam tego -- mruknął do niego.
Harry kiwnął tylko głową i wplątał palce w jego włosy lekko za nie ciągnąc. Louis położył ręce na jego biodrach i lekko je ścisnął -- cały weekend tylko dla nas -- mówił dalej -- tylko ty i ja.
Ich wargi ocierały się o siebie dając jeszcze większą rozkosz.
Harry popchał szatyna na ścianę i zaczął składać mu pocałunki na szyi. Dłońmi szukał jego rozporka. Wiedzieli, że nie mogli pozwolić sobie na grę wstępną. Musieli być cicho, musieli słuchać czy ktoś nie idzie.
Louis ściągnął swoje spodnie do kolan a Harry ścieżką pocałunków przez materiał koszulki przeszedł do jego przyrodzenia. Pocałował jego penisa przez cienki materiał a następnie ugryzł go.
Louis stęknął cicho na co loczek uśmiechnął się. Jednym, szybkim, sprawnym ruchem pozbył się jego bokserek. Jego już stojący penis uderzył Harry'ego w policzek. Zaśmiał się cicho i chwycił go w dłoń. Zaczął powoli jeździć dłonią po całej długości. Po chwili zatrzymał się przy samych jądrach a jego główkę opatulił ustami zassysając się na niej. Usłyszał cichy jęk z ust swojego chłopaka. Gdy minął jakiś czas wsadził do buzi prawie całego penisa dławiąc się przy okazji. Wiedział, że Louisa to nakręca dlatego spojrzał mu też w oczy -- o cholera, Harry -- jęknął przeciągle i wplątał dłonie w jego włosy. Harry po kilku sekundach wyciągnął z ust członka chłopaka.
Nadal patrzył mu w oczy i ponownie wsadził go do ust. Tym razem zaczął powoli poruszać głową chcąc daj jak największą rozkosz chłopakowi. Nie ciche jęki wychodziły z ust chłopaka odchylając głowę do tyłu.
Harry pomimo utraty wzroku kontaktowego z ukochanym patrzył nadal na jego twarz. Ruch jego głowy zaczynał się zwiększać.
Ciało Louisa ogarnęła energia i przyjemność. Zaczął mówić imię loczka przeplatając je ze stękami.
-- Harry... -- mruknął -- zaraz... dojdę -- ostrzegł go wypychając swoje biodra do przodu.
Brunet wyciągnął jego penisa z buzi i zaczął poruszać dłonią po całej długości. Usta miał otwarte a w nie wymierzony był członek jego.Louis doszedł w jego usta a Harry starał się aby żadna kropka spermy nie spadła na jego koszulkę.
Połknął wszystko naraz i wstał na równe nogi. Pocałował wargi Louisa uśmiechając się przy tym -- kocham Cię -- stęknął ciężko oddychając.
-- Odwdzięczysz mi się w weekend -- znów pocałował jego usta -- kocham Cię też, Louis.
Ich pocałunek znów był długi i namiętny. Wyrazili w nim tak jak zawsze tysiąc uczuć.
Louis zapiął swój rozporek śmiejąc się i całując usta swojego chłopaka.
Spokojnym krokiem i super humorem przyszli znowu na koc i usiedli wśród przyjaciół -- omówione?
-- Tak -- odpowiedzieli chórem na co się zaśmiali. Harry zagryzł wargę gdy Louis wszedł w żywą rozmowę z Niall'em.
-- Bebe -- zaczął -- masz może jakieś tabletki na gardło?
-- Jest lato a Ciebie boli gardło?
-- A co w tym coś dziwnego? -- mruknął po chwili -- zjadłem ostatnio zbyt wiele lodów i mam podrażnione gardło -- powiedział z przekąsem i spojrzał na Louisa.
💙🌹💚
dodane: 07.05.2018r.
Miłego wieczoru/dobranoc, kochani!❤
CZYTASZ
difficult love || l.s
Fanfiction3 in #larry❤ (20.08.2019) 782 in #fanfiction ❤❤(12.05.2018r.) 1 in #louistops ❤❤ (02.12.2018r) Louis i Harry to koledzy z paczki, którzy za sobą nie przepadają. Kto zaś powiedział, że gdy zostają sami to nie skradają sobie pocałunków i nie szczędzą...