-- Byłeś na randce z El? -- usłyszał pytanie od Nialla gdy przygotowali się do treningu.
-- W kinie a później pojechaliśmy do restauracji -- powiedział biegnąc w miejscu.
-- Po co to ciągniesz skoro jej nie kochasz? -- Louis zaprzestał swojej czynności i spojrzał na blondyna.
-- Nie rozumiem Cię, Niall -- pokręcił głową i podszedł do niego.
-- Nie kochasz Eleanor i ranisz jej uczucia. Nie wiem po co ona w ogóle siedzi w tym całym gównie skoro tylu facetów kręci się wokół niej -- prychnął -- to, że zabierzesz ją na randkę raz na jakiś czas nie znaczy, że każdy uwierzy w twoją wielką miłość do El.
-- Niall. To moja sprawa -- warknął.
-- Nie. Jesteś moim przyjacielem, którego ostatnimi czasami masz mnie w dupie ale nie ważne -- przewrócił oczami -- stary! swojej dziewczyny się nie wita przytulasem tylko pocałunkiem. Mówiłem, że coś mi śmierdzi od samego początku -- szepnął.
-- Nie mam Cię w dupie!
-- Masz bo ostatnio Harry to twoja największa psiapsi i zlewacie wszystkich.
Louis spojrzał na niego groźnie -- Harry'ego traktuje tak samo jak Ciebie, Zee, Liama i Bebe. Więc Horan stul pysk, okey? -- mówił podniesionym głosem.
-- ostatnio cały czas spędzasz z nim -- drążył.
-- może mieliśmy na początku złe stosunki ale polubiłem tak serio Harry'ego i to nie twój interes z kim ile czasu spędzam i co robię. Jeżeli chcesz spędzić ze mną czas to po prostu napisz -- mówił głośno.
-- Harry jest gejem!
Louis zaśmiał się z jego wypowiedzi -- Jesteś okropny, wiesz? -- prychnął -- jak tak możesz mówić? Hazz to nasz przyjaciel od trzech lat a twój od jakiś siedmiu -- mówił -- i ty na niego tak gadasz? Nawet jakby był tym gejem to nikomu nie mówił bo może właśnie miał swoje powody.
Wziął swoją butelkę z wodą i telefon -- Gdzie idziesz? Nie skończyłem!
-- Ale ja tak -- krzyknął odchodząc -- nie będę słuchał rzeczy, których gadasz na najważniejsze osoby w moim życiu -- mówił -- jestem ciekaw co gadasz na mnie! Jesteś po prostu dwu licowy.
-- Louis! -- usłyszał po chwili.
Louis odwrócił się a po jego policzkach zaczęły spływać łzy -- Louis, mamy trening! -- usłyszał głos trenera i zignorował go. Nikt go nie obchodził w tym momencie.
Jak Niall. Chłopak, który jest ich przyjacielem może gadać na jednego drugiemu. Tak nie robią przyjaciele i na chwilę obecną tam gdzie jest Niall tam nie ma Louisa.
*
Szatyn wszedł do klasy -- przepraszam za spóźnienie -- szepnął i spuścił głowę, którą po chwili podniósł gdy był przy swojej ławce. Zauważył jak Niall się w niego wpatruje.
Przewrócił oczami i podszedł do jednego ze znajomych z gimnazjum -- mogę? -- spytał cicho i dostał skinienie głową.
Usiadł z Jackiem i szybko rozpakował swoje rzeczy. Spojrzał w stronę Nialla, który się w niego wpatruje. Odłożył plecak i spojrzał przed siebie zapisując temat lekcji -- Ej, Lou -- usłyszał po chwili -- bo ty się przyjaźnisz z Harry'm, prawda?
Louis skinął lekko głową podnosząc brwi do góry -- tak, a czemu pytasz?
-- Ostatnio zerwał z Camille. Najlepszą laską w tej szkole -- Louis zaśmiał się gdy usłyszał to co powiedział Jack -- i to trochę dziwne co nie? I tak się zastanawiałem czy może Harry jest wolny i czy szuka pocieszenia?
-- Hazz nie jest gejem -- powiedział w wymuszonym uśmiechem.
-- No ale zerwać z najlepszą laską i jeszcze nie skorzystać tego, że się z nią jest i się z nią nie przespać to grzech!
-- To tylko i wyłącznie sprawa Harry'ego czy spał z Camille czy nie -- mówił cicho -- Harry nie jest gejem i nie chce Twojego pocieszenia bo ma je ode mnie -- powiedział przywracając oczami.
-- Też jesteś gejem?
-- Pocieszenia jako przyjaciel -- fuknął i już zaczął się denerwować. Wolałby usiąść z Horanem albo śmierdzielem w ostatniej ławce.
-- Ale Harry na pewno jest gejem, nie ma innej opcji, stary.
-- Hazz, nie jest gejem i skończ już temat.
-- Nadal uważam, że lubi w dupe -- prychnął.
Louis przymknął oczy zagryzając wargę -- proszę pani -- powiedział głośno wstając -- mogę wyjść do pielęgniarki?
-- Niech ktoś może z Tobą pójdzie.
-- Nie, dziękuję. Dam sobie radę -- wziął plecak i zaczął się pakować. Gdy nauczyciela zbliżyła się do tablicy on zbliżył się do Jacka -- jeżeli jeszcze raz kurwa coś powiesz o Harry'm to kurwa nie ręczę za siebie. Masz trzymać się od niego z daleka inaczej będziesz miał do czynienia ze mną. A uwierz za nikim innym jak za Harry nie stanę. Jeżeli szukasz kogoś do wypieprzenia dam Ci dwieście funtów i idź do burdelu -- mówił do niego przez zaciśnięte zęby -- Ale ostrzegam jeszcze raz -- syknął -- tylko palcem dotkniesz Stylesa a wykręce Ci całą rękę -- powiedział i stanął ja proste nogi -- rozumiesz?
Jack pokiwał głową nerwowo.
Louis uśmiechnął się do niego i znów spojrzał w stronę przyjaciela, który z małym uśmiechem patrzył w jego stronę -- jeszcze raz -- szepnął i skierował się w stronę drzwi.
💙🌹💚
dodane: 15.05.2018r.
Dobranoc, skarby!❤
CZYTASZ
difficult love || l.s
Fanfiction3 in #larry❤ (20.08.2019) 782 in #fanfiction ❤❤(12.05.2018r.) 1 in #louistops ❤❤ (02.12.2018r) Louis i Harry to koledzy z paczki, którzy za sobą nie przepadają. Kto zaś powiedział, że gdy zostają sami to nie skradają sobie pocałunków i nie szczędzą...