Tylko nie mów, że fajki.

2K 129 119
                                    

notatka na dole! proszę o przeczytanie❤

-- Ze względu na to, że nie długo bal -- powiedziała Bebe.

-- Za trzy miesiące -- dopowiedział Louis patrząc na przyjaciółkę, która posłała mu mrożące spojrzenie.

-- Zabraliśmy się dzisiaj tutaj aby przyszykować wszystko -- mówiła dalej -- zgłosiłam nas już na początku roku i dobrze o tym wiecie. Mam nadzieję, że damy czadu i mimo, że jestem jedyną dziewczyną w naszej paczce to jakoś będzie ładnie.

-- Nie masz koleżanek? -- spytał Louis siedząc na krześle.

-- Możemy zadzwonić do Eleanor. Co ty na to? -- spytała a Louis przekręcił oczami i już nic się nie odezwał. Ukradkiem spojrzał na Harry'ego, który wysyła mu pouczające spojrzenie. Wzruszył ramionami i wstał podchodząc do stolika.

Bebe porozdawała wszystkim zadania i każdy był zajęty. Louis miał do roboty wycinanie jakiś małych karteczek.

Wszyscy świetnie się bawili, żartowali, rozmawiali, płakali ze śmiechu przypominając sobie śmieszne sytuację, które ich razem spotkały.

Louis co chwila spotkał się ze spojrzeniem Harry'ego bo ten wlepiał wzrok w niego. Oczywiście nie odbyło się bez kopania pod stołem i wymieniania sms'ów.

-- Daj to tam, słońce -- mruknął podając Harry'emu jeden z wyciętych serduszek. Spojrzenie padło na nich automatycznie a Louis usiadł z powrotem na miejsce.

-- Czy ty powiedziałeś do Harry'ego 'słońce'? Słowo, które szczególnie używają pary mówiąc do siebie słodkimi zwrotami -- powiedział Zayn.

-- N-nie -- powiedział szybko -- nie daliście mi powiedzieć. Oczywiście powiedziałem do Harry'ego 'daj to tam' ale słowo 'słońce' było do czegoś innego. N-nie skończyłem bo ciężko mi było gdy wisiałem nad stołem -- mówił i patrzył na przyjaciół. Nie wiedział jakim cudem udało mu się wymyślić coś takiego -- chciałem powiedzieć, że dziś słonecznie jest.

-- Jest deszcz, Lou -- mruknął Liam -- i zbiera się na burzę.

-- Znów nie dajecie mi dokończyć -- mówił -- wiem, że u nas jest taka pogoda ale na przykład jest słonecznie w Afryce. Dobrze wiecie, że lubię troszeczkę geografię i się tym interesujesz.

-- Nienawidzisz geografii i ledwo co masz trójkę na półrocze -- powiedział Niall.

-- Oh zamknij się, Horan już -- mruknął do niego -- nie powiedziałem do Harry'ego 'słońce'. To jest mój przyjaciel i traktuje go tak samo jak was więc do was nie mówię słońce więc do niego też nie. Koniec tematu -- szepnął poprawiając się na krześle i ostatecznie podał Harry'emu wycięty papier.

Spojrzał na chłopaka, który miał głowę spuszczoną w dół i zagryzł nerwowo wargę -- Hazz -- mruknął do niego. Ten od niego wziął rzecz i zajął się od nowa swoją.

Louis nie wiedział do końca czy udało mu się wybrnąć z tej sytuacji. Jeżeli się zdarzały udało mu się ich okłamać a teraz czuł na sobie wzrok każdego z przyjaciół. Wiedział, że schrzanił bo teraz w każdej chwili mogą posklejać fakty i jak pomyślą to będą o wszystkim wiedzieć.

*

-- Harry -- powiedział biegnąc za nim -- Hazz, stój! -- powiedział pod szkolnym budynkiem gdy wracali do szkoły -- odprowadzę Cię.

-- Przyszykuj już wspaniałą wymówkę na to dlaczego od tak odprowadzasz mnie do domu -- powiedział szybko nie patrząc na chłopaka -- może tylko tym razem nie wkręcaj w to Afryki.

difficult love || l.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz