Nie możesz teraz ty się poddawać.

2.2K 186 32
                                    

-- Dobra, teraz tak na poważnie -- mruknęła dziewczyna -- na jaki kierunek później idziecie?

-- Psychologia -- powiedział Liam.

-- Ja coś z krajobrazem -- odparł czarnowłosy.

-- Niall?

-- Nie wiem jeszcze -- wzruszył ramionami -- nie zastanawiałem się nad tym -- szepnął -- Louis? Harry?

-- W Londynie myślałem nad dietetykiem -- powiedział cicho.

-- Londyn? -- spytał głupio Louis spoglądając na swojego chłopaka. Ten z małym uśmiechem kiwnął -- też idę do Londynu związanego coś że sportem -- mruknął -- W zasadzie chyba wszyscy idą do Londynu -- powiedział po chwili.

-- tak -- powiedzieli wszyscy chórem.

-- Bebe będzie mieszkała z nim -- wskazał palcem na blondyna -- Zee z Liamem -- mówił powoli i spojrzał na Harry'ego -- co ty na to aby na współe wynająć mieszkanie?

-- Hmm -- uśmiech wkradał mu się na twarz -- myślę, że to o wiele lepszy pomysł niż wynajęcie samemu albo akademik. Porozmawiam jeszcze z rodzicami ale raczej się zgodzą -- powiedział patrząc w oczy ukochanego.

-- To super -- uśmiechnął się szeroko. Spojrzał na przyjaciół, którzy patrzyli na nich.

-- A co z El? -- usłyszał irlandzki akcent.

-- Nie idzie na studia. Poza tym jak chce to wyprowadzi się ze mną ale prędzej zamieszka ze swoimi psiapsi niż ze mną i z Harry'm -- powiedział cicho -- poza tym zajmij się sobą a nie mną i moją dziewczyną -- prychnął.

-- O co ci chodzi, stary?

-- O to, że wpieprzasz się w życie innych a później gadasz na nich na lewo i na prawo -- powiedział -- przyjaciel -- prychnął.

-- Louis! -- usłyszał głos Zayna.

-- Zee, nie wtrącaj się. To sprawa pomiędzy mną a Louisem -- powiedział spokojny -- chciałem z Tobą porozmawiać później o tym ale mnie ignorujesz.

-- Bo nie rozmawiam z takimi osobami jak ty -- mówił -- dobrze o tym wiesz.

-- Louis, porozmawiajmy -- przymknął oczy i powiedział to łagodnie.

-- Okay -- skinął głową i gdy zauważył jak Niall wstaje Louis się zaśmiał -- przy wszystkich -- szepnął -- to są moi przyjaciele i nie mam zamiaru ukrywać co jest powodem naszej kłótni.

-- Louis, proszę.

-- Nie, Niall. Dobrze wiesz, że zrobiłeś źle -- mówił.

Między nimi była cisza -- możemy się dowiedzieć o co chodzi? -- spytał po chwili Harry -- od tygodnia między wami jest źle -- położył rękę na ramieniu Louisa -- jeżeli Niall nie chce rozmawiać o ty przy naszej obecności to co zrozum. Nie wszystko musimy wiedzieć -- szepnął patrząc po chwili w oczy chłopaka.

Louis spojrzał na przyjaciela -- dzisiaj po szkole -- szepnął i wziął plecak wychodząc szybko z pomieszczenia.

-- M-może ja do niego p-pójdę -- szepnął Harry nie oczekując odpowiedzi od przyjaciół. Odrazu wstał z sofy u ruszył w stronę chłopaka szukając go -- widziałaś gdzieś Louisa? -- spytał jedną dziewczynę z jego klasy.

-- wyszedł zdenerwowany ze szkoły -- powiedziała. Harry odrazu pobiegł za tył szkoły gdzie mógł być Louis.

-- Kochanie -- powiedział po chwili wzdychając -- co się stało? -- szepnął gdy się do niego przybliżył.

-- Oni się mogą domyślać -- powiedział i spojrzał w oczy swojego chłopaka.

-- Dlatego tak ostatnio chodziłeś dziwny? Dlatego ostatnio nie chciałeś słyszeć o Ni?

Louis przytaknął głową -- co jeżeli wszyscy się teraz tego domyślają? Niall -- szepnął -- on tak naprawdę nie jest głupi. On jest twoim przyjacielem od tylu lat. Zna Cię na wylot.

-- Spokojnie -- pogłaskał go po plecach -- umówiliśmy, że jak będziemy chciali to im powiemy, tak? Wytrzymaliśmy dwa lata w tym to wytrzymamy jeszcze trochę -- pocałował jego czubek głowy.

-- trzy-- poprawił -- za dwa tygodnie cztery -- powiedział z uśmiechem.

-- Dokładnie. Za dwa tygodnie cztery -- uśmiechnął się zagryzając wargę -- patrz jak ten czas nam szybko minął. Nie długo koniec roku, matura, bal, studia -- wymieniał powoli -- zdecydujemy na jeden dzień i wtedy wszystkim powiemy. Przyjaciołom, rodzinie. Wszystkim.

Louis przytaknął głową.

-- Ty jesteś tym silniejszym, to ty zawsze przyprowadzałeś mnie do porządku -- szepnął -- Nie możesz teraz ty się poddawać, okay? J-ja się nie nadaje na takie coś.

Louis spoglądając w oczy swojego chłopaka nie zastanawiał się ani minuty dłużej. Wpił się w jego wargi nie interesując go czy ktoś może ich przyłapać -- Louis -- jęknął w jego usta. W budynku rozległ się dźwięk dzwonka ogłaszający koniec lekcji.

Harry zaczął oddychać ciężko ale złapał jego twarz w dłonie.

Ich pocałunek był namiętny, pełen uczuć. Jedyny z tych co lubili.

Louis odczepił ich od siebie -- za dwa tygodnie w piątek -- powiedział -- wyjeżdżamy na cały weekend. Jeżeli będzie super to przedłużamy to nie interesując się innymi -- mówił -- masz wziąć tylko ciuchy i potrzebne rzeczy. Żadnych pieniędzy, żadnego jedzenia i innych takich -- musnął jego usta -- odmowy nie przyjmuje.

Harry uśmiechnął się szeroko znów całując jego wargi -- a teraz -- dopowiedział -- zapraszam na pizzę.

-- Lou ale lekcje...

-- Pieprzyć lekcje -- mruknął -- chodź.

💙🌹💚

dodane: 17.05.2018r.

Miłego dnia, kochani!❤

difficult love || l.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz