muszę przyznać, że Harry masz niezły tyłek.

1.3K 92 20
                                    

I może Louis obiecał sobie, że nie będzie tego robił po powrocie do niego ale nie mógł mu się oprzeć.

Właśnie całowali się w aucie pod blokiem Harry'ego. Harry delikatnie przeszedł na ciało Louisa siadając na nim okrakiem całując dalej jego usta. Sposób w jaki później poruszał się Harry na nim sprawiał, że obydwaj wydawali z siebie jęki. Po prostu ich to podniecało.

Louis na chwilę otworzył oczy i spojrzał przez szybę - Harry - mruknął - Hazz dzieciaki - zaśmiał się i położył głowę na jego klatce piersiowej.

Harry spojrzał przez szybę i dopatrzył jak grupka dzieciaków z bloku patrzy na nich. Oparł swoją głowę o głowę Louisa sprawiając, że jego twarz była zasłonięta - trzeba szukać nowego mieszkania - zaśmiał się Harry i zszedł z Louisa wracając na swoje miejsce - nie wyjdę teraz z auta. Oni się patrzą - mruknął Harry do Louisa.

- Jedziemy do mnie? - spytał - u mnie wejdziemy normalnie do mieszkania - zaśmiał się i otrzymał od Harry'ego twierdzącą odpowiedź.

Po chwili wyjechali na spokojnie z osiedla chłopaka kierując się w miasto. Louis położył rękę na jego kolanie co przyjął z wielkim uśmiechem.

Złączył ich dłonie sprawiając, ze obaj dostali dreszcze. Louis podniósł dłonie do góry i musnął jego skórę trzymając ją cały czas przy ustach.

Po dziesięciu minutach weszli już do budynku Louisa i kierowali się na czwarte piętro trzymając się za dłoń. Gdy weszli do mieszkania szarym od razu przywarł do ściany bruneta na co ten zaskoczony wydał z siebie jęk.

Louis ogarnął włosy na buzi chłopaka i drugą ręką chwycił jego tyłek - Lou - jęknął - i otworzył lekko usta gdy chłopak ścisnął go za pośladek - pocałuj mnie. Tak strasznie za tym tęskniłem - odchylił głowę do tyłu i dał Louisowi dostęp do swojej szyi, którą on powoli i dokładnie zaczął obcałowywać.

Każdy ruch działał na Stylesa podniecająco i miał ochotę już teraz właśnie zerwać z nich ubrania i nie zastanawiając się gdzie są połączyć siebie z chłopakiem.

Tomlinson z każdym pocałunkiem szedł do ust chłopaka przy okazji ściągając z niego koszulkę. Chwycił go jednak po chwili za dłoń prowadząc na górę do sypialni. Po drodze ściągnął swoją koszulkę pozostawiając ją na schodach. Weszli do sypialni już się całując i Harry po chwili leżał na łóżku przyciśnięty przez ciało starszego chłopaka.

Dłonie Louisa ulokowały się na biodrach chłopaka za to Harry swoimi badał tors Louisa. Jego członek był już twardy i powoli zaczynał go boleć jednak gdy powie to Louisowi wie, że ten będzie się z nim bawił i będzie to trwało naprawdę długi czas.

Dłońmi ściągnął spodnie chłopaka zahaczając jego penisa na co jęknął bardzo głośno. Przy okazji Louis ściągnął swoje i pozostali w samych bokserkach.

*

Obydwoje oddalili się od siebie i połączyli swoje dłonie uśmiechając się - to było cudowne - spojrzał na szatyna.

- Mm, zgadzam się - przytknął i po chwili wtulił się w ciało szatyna całując jego klatkę piersiową. Zaczął na jego ciele rysować różne rzeczy - przyniosę coś do picia i do jedzenia, co ty na to? - spytał i po chwili został uwolniony z objęć.

Harry usiadł na łóżku i przykrył się kołdrą czekając na Louisa - chciałbym z tobą pogadać - szepnął gdy ten wszedł do pomieszczenia.

- Coś się stało? - usiadł koło niego. Dał mu butelkę wina do ręki a swoją postawił przy łóżku.

- Chciałbym cię jeszcze raz przeprosić...

- Hazz, nie ma o czym rozmawiać, my...

- Jest Louis. Tyle miesięcy żyliśmy bez siebie. Zraniłem cię i z opowiadań naszych przyjaciół nie przyjąłeś tego zbyt dobrze - szepnął i połączył ich dłonie gdy usiedli naprzeciwko siebie - może to już wszystko wiesz ale muszę ci to wyjaśnić od nowa. Tylko mi nie przerywaj - Louis skinął głową a Harry kontynuował - chcę abyś wiedział, że mój pocałunek z Nickiem nie był długi i nie był chciany. On mnie pocałował i mimo że odwzajemniłem go to bardzo szybko się opanowałem. Chciałem to cofnąć. Chciałem wrócić do Holmes Chapel i powiedzieć im o nas. Może wtedy by do czegoś takiego nie doszło a ty byś nie cierpiał przeze mnie. Gdy zerwałem z tobą odrazu poczułem wyrzuty sumienia. Kochałem ciebie cały czas i nigdy nie przestałem. Nie potrafię wytłumaczyć swojego zachowania w tamtym momencie - pokręcił głową i patrzył zestresowany na Louisa, który się miło do niego uśmiechnął - nie wiedziałem czy chcesz ze mną jeszcze być ale musiałem dziś spróbować. Nie potrafiłem tego wytrzymać poza tym... w końcu powiem ci co czuje i co musiałem ci powiedzieć bo nie pozwalałeś mi tak naprawdę do ciebie dotrzeć. Oczywiście, nie mam ci tego za źle. Rozumiem twoje zachowanie - mówił cicho - kocham cię Louis i naprawdę nigdy więcej się to nie powtórzy. Nigdy więcej nigdzie bez ciebie nie wyjadę i zawsze i wszędzie będę mówił, że mam cudownego chłopaka, którego kocham - mówił - wybaczysz mi Lou?

difficult love || l.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz