-- Louis? Nie masz teraz koncertu? -- otrzymał pytanie od mamy gdy odrazu wszedł do domu.
-- Nie -- ściągnął buty i omijając ją szybki krokiem poszedł do swojego pokoju. Zamknął drzwi od razu kładąc się na łóżko.
-- Kochanie, co się dzieje -- usłyszał po chwili i poczuł rękę na swoich plecach. Jego policzki już były mokre od łez ale nie wydobywał z siebie żadnego dźwięku.
-- Nic mamo, p-pokłóciłem się z Harry'm. Nie chcę teraz o tym rozmawiać -- szepnął i zakopał się jeszcze bardziej w poduszkach na swoim łóżku -- zostawisz mnie samego, proszę?
-- Dobrze -- skinęła i wstała -- ale jak coś to masz do mnie przyjść albo mnie zawołać. Zawsze Ci pomogę, pamiętaj -- Louis skinął głową kilka razy, poczuł jak jego mama całuje go w głowę a później wychodzi.
Chciał być teraz sam. Chciał przemyśleć czemu Harry z nim zerwał. Robił wszystko aby ten czuł się doceniany, dosłownie wszystko. Usiadł na łóżku i podkulił pod siebie nogi wypuszczając jeszcze więcej łez. Zagryzł swoją wargę, która i tak od trzech godzin jazdy była zbyt opuchnięta. Przejechał dłonią po swoich włosach aby nie były mokre od łez i aby się nie kleiły do jego czoła.
Wypuścił powietrze z ust z lekkim świstem i sięgnął po chusteczki pod łóżkiem. Położył się po chwili i mimo ciepłego ubioru i pogody zakrył się kołdrą zasypiając od razu.
*
Minął tydzień odkąd Harry zerwał z Louisem. Szatyn ten czas zajmował nauką do matury, oglądaniem seriali, filmów tych smutnych i tych przepełnionych miłością i na spaniu.
Jay potrafiła przychodzić do niego trzy razy w ciągu godziny mając nadzieję, że Louis w końcu jej coś powie. Była pewna, że to nie była zwykła kłótnia między dwójką przyjaciółmi ale też nie chciała naciskać na syna w takim stanie.
Teraz Louis leżał w łóżku oglądając głupie filmiki w Internecie jedząc lody. Głupota ludzi nie rozśmieszała go i siedział znudzony przed laptopem. Obejrzał praktycznie każdy możliwy serial na Netfixie i nie wiedział aby coś nowego się na nim pojawiło.
Usłyszał ciche pukanie do drzwi i przewrócił oczami -- proszę -- powiedział słabo. Do pokoju weszła Bebe z lekkim uśmiechem i kolejnymi pudełkami lodów miętowych, czekoladowych i śmietankowych.
-- Hej skarbie -- usiadła koło niego spoglądając na niego współczującym wzrokiem. Ogarnęła jego włosy i przybliżyła się do szatyna -- Nie odzywałeś się do nas tydzień. Nie jesteś dostępny na Facebooku, odczytywałeś sms ale nie odpisywałeś. Harry to samo -- szepnęła -- Zadzwoniłam do twojej mamy i powiedziała mi w jakim stanie jesteś. Chcesz ze mną porozmawiać? -- W jej oczach pojawiły się łzy gdy widziała w jakim stanie jest jej przyjaciel. Louis spojrzał na opakowanie lodów miętowych -- o nie skarbie. Dostaniesz je dopiero gdy będziesz mi o wszystkim mówił. Inaczej będziesz musiał dokończyć pistacjowe, które właśnie zacząłeś a wiem, że ich nie lubisz.
-- To nie jest łatwe Bebe -- odparł spokojnie.
-- Jeżeli tak to wsadzimy je do zamrażarki i wyciągniemy to gdy mi wszystko powiesz -- wzruszyła ramionami i wstała.
-- Chodź tu Rexha i mnie nie wkurwiaj -- mruknął i wziął od niej pudełko lodów -- daj mi chwilkę -- szepnął i otworzył je z lekką trudnością. Bebe usiadła obok niego i również otworzyła pudełko lodów śmietankowych.
Między nimi była cisza, która ich wkurzała ale nic nie mogli na to zrobić. Louis po chwili zagryzł wargę -- więc.. chodzi bo to, że.. -- zaciął się -- p-pokłóciłem sie z Harry'm tydzień temu -- wzruszył ramionami -- t-to znaczy...
-- Pary się czasami kłócą, Louis -- szepnęła do niego.
-- S-skąd ty...? -- spojrzał na nią zagubiony. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie.
-- Nie jestem głupia. Poza tym jestem jedyną dziewczyną w paczce i nie trudno mi zauważyć, że tylko mój chłopak jest hetero. Liam i Zayn też wiedzą bo są w sobie zakochani i też się kryli czyli wiedzą jak to jest. Tylko Horan z opóźnionym zapłonem dowiedział się od nas -- zaśmiała się.
-- W-Wiedzieliście o wszystkim?
-- Dziwne by było gdybyśmy nie zauważyli waszych spojrzeń, malinek na szyi, docinania z lodami, zniknięć i Twojego przeżywania gdy Harry wyjechał. I nie raz mówicie sobie po cichu, że się kochacie -- uśmiechnęła się do niego pocieszająco -- Nie jestem ślepa, kochanie.
Szatyn odchylił głowę do tyłu i głośno westchnął -- z-zerwał ze mną -- powiedział po kilku minutach ciszy a po jego policzkach zaczęły płynąć łzy -- zerwał ze mną tydzień temu i... i ja nie potrafię sobie z tym p-poradzić -- szepnął a Bebe automatycznie się do niego przytuliła -- j-ja go kocham.
Bebe pocałowała jego czoło kołysząc nimi delikatnie -- spokojnie, na pewno miał jakiś powód, że zakończył wasz związek.
-- Uważa, że już mnie nie kocha -- zapowietrzył się -- i..i całował się z jakimś Nickiem -- zaczął płakać jeszcze bardziej. Jego ciało się zaczęło trząść -- j-ja nie wiem co zrobiłem źle. C-cale trzy lata robiłem wszystko aby było mu dobrze a-a on po prostu to skończył.
-- Trzy lata? Myśleliśmy, że krócej -- powiedziała szybko -- trzy lata to dużo, wow -- mruknęła.
-- Wiem -- skinął głową -- masz jakiś sposób aby się z niego wyleczyć?
-- Nie ma sposobu na to aby się wyleczyć z miłości, skarbie. Nie mogę powiedzieć, że czas leczy rany bo tak nie jest a na pewno nie sprawdzi się w twoim przypadku. Postaraj się o nim zapomnieć. Zaraz matura, studia, Londyn! Nie musisz iść na tą uczelnię co on i jeżeli będziesz chciał to zapisze się z Tobą na inną uczelnię abyś nie był sam -- szeptała.
-- Nie będę rezygnował z marzeń dlatego, że ze mną zerwał. Aż tak nie będę się nad sobą użalał. Musicie dać mi czas.
-- Dobrze -- skinął głową -- kiesy chcesz powiedzieć chłopakom i rodzinie?
-- Nie wiem, jeszcze nie teraz -- mruknął i wtulił się w bok przyjaciółki, po jego policzkach znów spłynęły łzy.
-- Powiesz mi jeszcze jedno?
-- Co jest?
-- Skoro byliście 3 lata razem to na pewno to robiliście. Potwierdź moją i Nialla teorie a nie Zayna i Liama.
-- Czyli?
-- Ja z Nini uważamy, że ty jesteś na górze a Zayn i Liam, że się zmieniacie -- Louis zaśmiał się robiąc się czerwonym -- no mów!
-- Ja jestem cały czas na górze -- szepnął -- ani razu nie było na odwrót.
-- Yeah! Wygraliśmy po sto funtów!
-- Ej! założyliście się o to?
-- Mhm -- skinęła zadowolona i zaczęła jeść dawno rozpuszczone lody.
💙🌹💚
miłej nocy kochani <3
CZYTASZ
difficult love || l.s
Fanfiction3 in #larry❤ (20.08.2019) 782 in #fanfiction ❤❤(12.05.2018r.) 1 in #louistops ❤❤ (02.12.2018r) Louis i Harry to koledzy z paczki, którzy za sobą nie przepadają. Kto zaś powiedział, że gdy zostają sami to nie skradają sobie pocałunków i nie szczędzą...