Zapisek 15

3.7K 469 21
                                    

Chodzenie do drugiej liceum jest strasznie zadziwiające, szczególnie, gdy nikt nie przypomina ci o twoim małym załamaniu.

Dalej nie mogę wyjść z szoku, że nikt nie próbuje mnie wyśmiać, nikt ze mnie nie drwi, nie przypomina. Nawet Pani Jeong już nie wnika i cały czas posyła mi swój przyjacielski uśmiech.

Cały dzień starałem się ignorować Jungkooka, choć parę razy zagadywał do mnie. Postanowiłem się od niego odciąć i oddalić. Nie jestem osobą, dla której powinien rezygnować z gry w kosza z chłopakami, czy z poplotkowania. Pochodzimy z dwóch różnych światów, wynikających z naszej psychiki. On jest beztroski w każdym czynie, a ja jedynie w myśleniu o nim. Na jego twarzy widać pewność i ciągły uśmiech, za to na mojej, jedynie zwątpienie.

Tak. Najlepsze dla niego będzie zakończenie tego.

-Jakie zakończenie?- blondyn podskoczył w miejscu i szeroko otwartymi oczami, popatrzył w prawo, na nachylającego się w jego stronę Jungkooka.

-Tak. Najlepsze dla...- zaczął czytać brunet, do czasu, aż wyrwany z transu Taehyung, nie zamknął zeszytu.

Jeon cicho się zaśmiał na jego reakcję i usiadł obok, rozglądając się po pomieszczeniu.

-Musiałem się trochę natrudzić, by cię tu znaleźć- westchnął z szerokim uśmiechem, patrząc kątem oka na skulonego blondyna.- Znasz chyba każdy zakamarek tej szkoły, Tae.

Drobniejszy zacisnął wargi w prostą linię i wzruszył ramionami, odwracając twarz w drugą stronę.

-Wszystko w porządku?- spytał po chwili brunet, przesuwając się bliżej niego.- Wyglądałeś wczoraj na dosyć smutnego. Martwiłem się...

Nastolatek powrócił wzrokiem na towarzysza i lekko zmarszczył brwi, dokładnie wpatrując się w oczy Jeona. Uzależniająco jasnobrązowa barwa, tak zaabsorbowała blondyna, że ten zapomniał zaczerpnąć tchu.

-Musisz oddychać Taehyungie- zachichotał Jungkook i trącił placem nos chłopaka.

Kim pokręcił zaskoczony głową i spuścił zaczerwienioną twarz, powodując kolejne salwy śmiechu u wyższego.

-Sprawdzałeś, czy nie kłamię, prawda?- spytał, poważnym tonem, choć po jego buzi błąkał się delikatny uśmiech.- Nie musisz się o to obawiać. Jestem w stosunku do ciebie szczery.

-Nie znasz mnie- wymksnęło się blondynowi.

Jungkook pokiwał głową w zamyśleniu i przesunął swoją dłoń w kierunku chłopca.

-Tak, to prawda- Tae poczuł, jak kciuk bruneta zaczyna subtelnie głaskać jego skórę.- Dlatego też chcę to zmienić.

Ale chyba staję się egoistą.

Thorns | Taekook✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz