Zapisek 43

3K 405 22
                                    

Jungkook zapukał delikatnie w szybę, odsuwając się, by blondyn bez przeszkód mógł otworzyć drzwi.

-Dzień dobry- ukłonił się kulturalnie w stronę kobiety i przeniósł swój wzrok na wychodzącego z pojazdu chlopaka, którego policzki w szarawym świetle poranka, zdawały się bić soczystą czerwienią.

Gdy drzwi zamknęły się z cichym trzaskiem, podszedł do blondyna i ku jego zawstydzeniu, przytulił go, umieszczając swoje dłonie na dole jego pleców.

-I dzień dobry Taehyungie- mruknął, czując bijące od Kima ciepło. Uśmiechnął się pod nosem, przymykając oczy.

-Cześć, Jungkook...

Siedemnastolatek nieświadomie zaciągnął się jego zapachem, co nie uszło uwadze wyższemu. Jeon odsunął się od niego o krok, zauważając, że oczy chłopaka również były przymknięte.

-Jesteś niepordnie rozkoszny- powiedział szeptem brunet, niemal od razu zmieniając temat.- Gotowy? Gdzie masz bagaż?

Taehyung w ciszy przetwarzał jego słowa w głowie, wskazując na bagażnik. Jungkook podszedł do niego i podniósł ku górze drzwiczki, biorąc torbę rówieśnika.

-Zostaw ją!- warknął Taehyung, kiedy szok przestał zasłaniać mu racjonalne myślenie. Złapał za uchwyt torby i pociągnął ją w swoją stronę.- Nie musisz jej nieść.

Jego pewność trochę zmalała, widząc, jak Jungkook unosi oby dwie brwi w akcie rozbawienia. Ciemnowłosy zlustrował całą jego sylwetkę i potulnie puścił torbę, głupio szczerząc zęby.

-Dobrze, nie denerwuj się, Taeś- powiedział opanowany, przekrzywiając głowę, a blondyn cicho fuknął. Jeon wyglądał, jakby się z niego nabijał, ale w ten pozytywny sposób.

On się z nim po prostu droczył.

Chłopcy spojrzeli na swoje twarze, gromiąc się wzrokiem. Taehyung tym z lekka zirytowanym, a Jungkook przyśmiewczym z dozą zaczepnej intrygi.

Blondyn doskonale wytrzymywał pojedynek, ignorując swoją nieśmiałość, krzyczącą wręcz, by w tej chwili przestał. Opierał się jej, dopóki brunet nie postanowił, zawalić całą jego pewność, puszczając mu delikatne oczko i unosząc jeden kącik ust do góry.

Siedemnastolatek spuścił twarz, a policzki znów zabłysły mu różaną barwą. Zacisnął mocniej palce na zielonobrunatnym materiale i zaczął powoli iść, omijając dumnego Jungkooka.

-Miłej zabawy chłopcy!- zawołała pani Kim, którą od samego początku obserwowała ich delikatnie intymną sytuację we wstecznym lusterku.- Ach, Jungkook, jeszcze jedno.

Jeon, który dalej stał przy bagażniku i patrzył na niepewnie oddalającą się sylwetkę chłopca, spojrzał w głąb auta.

-Dbaj o niego- kobieta poprosiła z wyczuwalną troską, a brunet odpowiedział jej ciepłym uśmiechem i pokiwał głową.

Jungkook zamknął bagażnik, ruszając niespiesznym truchtem w stronę blondyna.

Koreanka obserwowała ich z błogim westchnięciem na ustach, odpalając samochód.

Nim wyjechała z parkingu, spojrzała ostatni raz na nastolatków i szczerze się roześmiała, kiedy Jeon akurat sięgnął w kierunku uchwytu torby, by ulokować swoją dłoń tuż przy tej Taehyunga, a ten, na ten gest mocniej skulił ramiona.

Thorns | Taekook✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz