Zapisek 16

3.6K 455 14
                                    

Dalej nie mogę uwierzyć w prawdziwość tego dnia.

Nie przytrafiło się dzisiaj nic, co podkreślałoby moją bezwartościowość. Nie przydarzyło nic, co mogłoby negatywnie wpłynąć na mój dosyć stabilny nastrój. Nikt nie spojrzał na mnie w sposób sarkastyczny, czy zniesmaczony.

W dodatku Jungkook przesiedział ze mną całą przerwę, gładząc moją dłoń i co chwilę posyłając w moją stronę ten najpiękniejszy uśmiech. To, że poddałem się dziś jego urokowi i delikatnym opuszkom, wcale nie oznacza, że postąpię tak następnym razem. W dalszym ciągu chcę, by wrócił do swojego dawnego życia, a onieśmielonego nim chłopca pozostawił za sobą.

Nie chodzi mi o strach przed kolejnym zranieniem. Tego się nie boję. Boję się, że Jungkook zmarnuje sobie parę cennych tygodni, miesięcy, cały czas podążając za moim cieniem.

Gdy spytał mnie o szukanie kłamstwa w jego oczach, miał rację. Szukałem. Patrzyłem za nutą tej ironii, nieszczerością spowodowaną, może jakimś zakładem? Nie zauważyłem w nich nic nieczystego.

Jungkook jest ze mną szczery. Nie rozumiem tylko dlaczego tak nagle.

Nie mogę chcieć go mieć przy sobie, ponieważ, nie tu jest jego miejsce. Ludzie nieskalani niedoskonałością, nie powinni przebywać z kimś, kto ma jej aż nazbyt.

Wcześniej, czy później tylko na tym stracą.

Thorns | Taekook✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz