Zapisek 50

3.1K 381 24
                                    

Zamiast się budzić, coraz bardziej zatapiam się w dryfowaniu na sennej jawie.

To, co stało się niespełna dziesięć minut temu, jest niewiarygodne. Tak bardzo pragnąłem tej zgody, zdjęcia nieuzasadnionych, złych masek. Ciepłego uśmiechu, chwili wytchnienia. Spokoju, który pojawia się, gdy człowiek czuje się bezpiecznie.

I w końcu zostało mi to ofiarowane.

Nie potrafię określić, jak szczęśliwy i zaniepokojony jestem w tej chwili. Jak mam ochotę wszystkich uściskać, równocześnie chcąc schować się tam, gdzie mnie nie znajdą. Czuję się zamknięty w pomieszczeniu, z którego wyjść mógłbym w każdej chwili, ale brak mi odwagi, na tak pewny krok. Myślę o przeszłości, jednocześnie chcąc o niej zapomnieć.

Jestem stworzony z sprzeczności.

W dodatku, to znów twoja sprawka, Jungkook. Jesteś cichym, skrytym ratownikiem moich zszarganych nerwów. Restauratorem wszelkich relacji. Niepozornym znawcą wszystkich otaczających moje życie tajemnic. Dalej nie mogę wyjść z podziwu, kiedy to wszystko z nimi ustaliłeś. Dobrze wiem, że nie było to niezaplanowane.

Czy zrobiłeś to zaraz po tym, jak wybiegłem? A może w dni, kiedy mnie nie było?

I jeszcze te truskawki...

Taehyung spojrzał na swoje uda, na których leżało granatowe, niewielkie opakowanie i uśmiechnął się nieznacznie, ukradkiem patrząc, w stronę czekających na swoje kluczyki do pokoi uczniów.

Kiedy Wooseok, chłopak, który przeprosił mnie w imieniu wszystkich, odszedł na bok, podeszła do mnie Chaeyoung i z cichym ,,przepraszam" oraz skruszonym uśmiechem, wręczyła mi czekoladę z nadzieniem truskawkowym. Nie wiedziałem, co powiedzieć, przecież nie byłem na nią zły. To, że oddała się w ramiona uzależniającej miłości, w żadnym wypadku nie spowodowałoby u mnie negatywnych emocji. Ja wtedy nawet czułem się zadowolony.

W pewien opiekuńczy sposób dumny.

-Tae, mam już kluczyki- Jungkook delikatnie pstryknął w nos zajętego pisaniem blondyna i uśmiechnął się, ukazując swoje zęby.

-Jesteśmy razem w pokoju?!

Chłopak niemal zgniótł kartkę, unosząc twarz i ze zdziwieniem patrząc, na głupio szczerzącego się bruneta

-Coś taki zaskoczony?- wyższy psotliwie zmrużył oczy i złapał za torbę rówieśnika.- Myślałem, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.

-A-ale...

Kim pokręcił głową, marszcząc brwi. Jungkook przewrócił z rozbawieniem oczami i bez słowa ruszył w kierunku korytarza, prowadzązego do pokoi, a blondyn pobiegł za nim z niezbyt ładnym grymasem.

Thorns | Taekook✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz