23.

611 33 23
                                    

Czemu te rozdziały wydają mi się krótsze niż wcześniej, mimo, że czasem są nawet dłuższe? ;-;

A tak poza tym.. jest już po północy, czyli następny dzień, więc...

NASTĘPNY ROZDZIAŁ DLA WAS 😄

I teraz naprawdę się cieszę, bo wiem, że czyta to więcej niż jedna osoba <3

Dziękuję z całego serduszka wszystkim którzy zostawiają te motywujące gwiazdki i komentarze, które sprawiają, że zachowuję się identycznie jak wtedy, kiedy pierwszy raz zobaczyłam MV do Fake Love 😂
Czyli dla tych którzy nie rozumieją- Fangirl lvl wypićkało poza skalę

  Kiedy deszcz zaczął padać mocniej, postanowili udać się do mieszkania chłopaków, ponieważ te znajdowało się zdecydowanie bliżej niż te Oktawii, a Suga nie chciał, by ta zmokła.

  Tak więc jakieś 15 minut później siedzieli na dywanie w salonie, prowadząc jakże ciekawą rozmowę z Hoseokiem o tym, kto w zespole miałby jaką rolę, gdyby byli rodziną.

  Ta konwersacja była co najmniej dziwna, jednak co do jednego się zgadzali- Jin byłby matką.

  Chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego, prawda?

  Co do dalszych ustaleń, było naprawdę wiele teorii, ale w każdej z nich Taehyung był przygłupawym dzieckiem.

  Później okazało się, że Tae magicznie usłyszał całą ich rozmowę, bo wcale nie stał za ścianą, co skończyło się wielką bitwą na poduszki (i nie tylko).

  Więc już po pięciu minutach Oktawia została na miękkim dywanie sama, mając przed oczami scenę jak z jakiegoś melodramatu.

  Taehyung gonił Yoongiego wokół stołu, a za Tae biegł Hobi, uderzając w przyjaciela poduszką, by ten odczepił się od najstarszego, którego powoli zaczynało męczyć ciągłe bieganie w kółko.

  Różowowłosa nawet nie zorientowała się, w którym momencie zaczęła się uśmiechać na widok trójki przyjaciół.

  W pewnym momencie miała już dość siedzenia bezczynnie i wpatrywania się w ganiających się chłopaków, więc biorąc puchatą poduszkę z kanapy obok niej postanowiła zajść J-Hope'a od tyłu.

  Jak pomyślała tak też zrobiła.

  A mina Hobiego, kiedy uderzyła w niego poduszka była bezcenna.

  Nie spodziewał się "ataku" ze strony dziewczyny.

  Nikt się nie spodziewał.

  A reszta zespołu, która akurat postanowiła dołączyć do nich, teraz śmiała się wraz z Tae, Sugą i Oktawią z miny chłopaka.

  -Nigdy nie stawaj tyłem do swojego wroga- wyszeptała różowowłosa, jakoś opanowując śmiech.- Szczególnie jeśli jestem to ja- Dodała z wielkim uśmiechem na ustach, który spowodował powstanie dołeczków na jej policzkach.

  -Zdrajca- Wyszeptał Hoseok, udając smutek.- A ja Cię miałem za swojego sprzymierzeńca- Dodał, by po chwili poczuć kolejne uderzenie w głowę poduszką.

  -Oj Hobi, w ogóle nie uczysz się na swoich błędach- Westchnął Jimin, trzymając w dłoni zabójczą broń jaką była poduszka z nadrukowanymi pandami.

  -I ty klusko przeciwko mnie?- Zapytał, wyginając usta w "podkówkę".

  -Jak wszyscy to i ja- Odpowiedział mu z uśmiechem.

  -Ej Jimin, bo ja mam takie pytanie... dręczy mnie to już od ponad roku- Zaczęła Oktawia.

  -Co?

  -Ty jak się tak uśmiechasz to coś widzisz?- Wyrzuciła z siebie w końcu, z nadzieją, źe rozwiąże tą zagadkę.

  Na słowa dziewczyny chłopakowi zszedł z twarzy uśmiech, ale reszta wybuchła kolejny już raz tego dnia niepochamowanym śmiechem.

  -Walcie się...- Mruknął w stronę przyjaciół i usiadł nadąsany na kanapie.

  -No i co zrobiliście? Przez was się nie dowiem...- Teraz Oktawia udała obrażoną i wróciła na swoje poprzednie miejsce na dywanie.

  Reszta dnia minęła im dość szybko w przyjemnej atmosferze, na ciągłym żartowaniu i ożywionej rozmowie.

  Dziewczyna nawet nie zauważyła kiedy wybiła 22, a za oknami budynku zaczęło się zciemniać.

  -Powinnam już wracać- Powiedziała, wstając i po pożegnaniu z chłopakami ruszyła do drzwi z zamiarem wyjścia, jednak zatrzymała ją dłoń, łapiąca ją za nadgarstek.

  -Odprowadzę Cię- Usłyszała, by po chwili ujrzeć ten uśmiech, na którego widok sama się uśmiechnęła.

Tum Tum Tum
Jak myślicie, kto tym razem odprowadza Oktawię? ;v
Dałam wam dość dużą podpowiedź, więc myślę, że zgadniecie.
A tak wgl, ostatnio miałam zły humor, więc rozdziały są raczej... utrzymywane w depresyjnym nastroju xd
Ale teraz mam dobry humor wiec będziecie rzygac teczom xd

A tymczasem żegnam się z wami kluseczki i życzę wam miłego poranka/popołudnia/wieczoru/nocy ;v

<3
PS. Na chwilę obecną koniec przewiduję na okolicę 40 rozdziału, ale jeśli wpadnie mi jakiś pomysł do głowy może się przeciągnąć najdalej do 100 rozdziałów ;v

  

 


Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz