Wiem, zawaliłam nie dodając wczoraj rozdziału, wybaczcie... Ale za to macie 200 słów dłuższy i mam nadzieję, że dziś uda mi się wstawić też następny
-Więc co robimy dzisiaj?- Spytała lekko sennie Oktawia, rzucając Yoongiemu powalający uśmiech.
-Coś co bardzo Ci się spodoba, a przynajmniej taką mam nadzieję- Odpowiedział starszy, przyciągając rudowłosą do szybkiego pocałunku.
-A konkretnie?- Dopytała zaciekawiona.
-Dowiesz się w swoim czasie- Odparł z tajemniczym uśmiechem.
-No ej!- Oburzyła się różowowłosa.- Ja chcę wiedzieć teraz- prychnęła, robiąc obrażoną minę.
-A ja chcę żebyś została w Korei- Westchnął bezsilnie, posyłając dziewczynie zmęczone spojrzenie.
Zdecydowanie nie miał dziś humoru, zadręczając się czy aby na pewno zdąży ze wszystkim.
No ale nie miał żadnego planu B, musiało się udać.
W następnej chwili po raz kolejny w tym tygodniu bez pukania do pokoju wpadł Hoseok, z pistoletem na wodę w dłoni, wycelowanym w parę.
-Nawet. Nie. Próbuj- Wycedził przez zęby Yoongi, wlepiając w przyjaciela wymowne spojrzenie.
-Tylko jeśli pozwolisz mi porwać Oktawię na dwie godzinki- Odpowiedział Hobi.
-Po co?- Kontynuował Suga.
-Bo musi mi pomóc wybrać taekookom prezent na trzecią rocznicę- Powiedział z uśmiechem J-Hope.- Moje dzieci tak szybko dorastają- westchnął, udając, że ociera z oka łzę.
-Okej, na to się piszę- Stwierdziła do tej pory milcząca Oktawia, na co chłopcy odetchnęli z ulgą, wymieniając ze sobą spojrzenia, mówiące jakimi są zajebistymi aktorami.
-Ale punkt 15 chcę ją widzieć przy sobie!- Krzyknął jeszcze za wychodzącą dwójką raper, po kilku minutach również wychodząc i zgarniając ze sobą Taehyunga, Jungkooka i Namjoona ruszyli w ustalone wcześniej miejsce...
***
-Spójrz tu J-Hope!- Pisnęła Oktawia, nieświadomie robiąc przy tym aegyo.
Niedługo potem chłopak zjawił się obok rudowłosej, razem z nią podziwiając dwumetrowego pluszowego królika.
-Idealny prezent dla Tae- Stwierdziła rudowłosa.
-A nie dla Kooka? To on jest królikiem- Zdziwił się starszy.
-Ale to Taehyung lubi króliki- Odpowiedziała, zabawnie poruszając przy tym brwiami, sprawiając tym samym, że raper strzelił sobie mocnego facepalma, po chwili wybuchając śmiechem.
-No dobra, więc królik dla Taehyunga, a co dla kilka?- Zmienił temat starszy.
-Wiesz... Bo ostatnio był u mnie kook... I mi się żalił, że prezerwatywy się im skończyły, a on i Tae po nie nie pójdą, ze względu na plotki- Opowiedziała, bawiąc się przy tym palcami.
-Jak my pójdziemy też będą plotki- Stwierdził.
-Ale jak ja pójdę to nie będą wymyślać z kim jestem, bo większość wie, że z Yoongim- Odparła z dumą.
-A tak w ogóle... Wy już się ten tego?- Spytał Hoseok, wlepiając w dziewczynę ciekawskie spojrzenie.
-Nie- Westchnęła, podpierając czoło na dłoni w akcie załamania.
Wrócili godzinę, a tak właściwie dwie później niż umówili się wcześniej z Yoongim, niosąc na zmianę na plecach wielkiego misia, z paczką prezerwatyw w pyszczku, jednak przywitała ich niemal całkowita pustka.
Tylko Jimin siedział na kanapie w salonie, przytulając Jungwoo i oglądając z nim dramy.
-Gdzie reszta?- Spytała Oktawia, zwracając tym na siebie spojrzenia dwóch mężczyzn.
-Wyszli gdzieś, a Tobie Suga kazał przekazać, abyś przyszła pod ten adres- Odpowiedział, podając rudowłosej karteczkę.
-Czy on się w jakieś podchody bawi?- Jęknęła, orientując się, że ma do przebycia jakieś 7 kilometrów.-J-Hope, podwieziesz mnie?- Poprosiła.
-Jasne, chodź- Zgodził się ten, uśmiechając się pod nosem.
Był naprawdę dumny ze swojego planu, bo skorzystał na tym, jednocześnie pomagając innym.
Bo przyznajmy tu szczerze, Hobi dobierał beznadziejne prezenty...
Niedługo potem byli już na miejscu, gdzie zobaczyli wystylizowaną na gotycki styl restaurację, a obok niej stojącego Yoongiego.
-Chodź, teraz Cię porwę- Wyszeptał dziewczynie do ucha, zaraz potem ciągnąc ją na tyły restauracji, gdzie czekał ich niesamowity widok.
Było około godziny 18, a słońce powoli zmierzało ku zachodowi, rzucając jasny blask na rozłożony na ziemi czarny (bo czego innego spodziewać się po Yoongim) koc, oraz wszystko co się na nim znajdowało.
-Miało być romantycznie, ale trochę mi nie wyszło- Mruknął zawstydzony chłopak, wlepiając wzrok w las znajdujący się przed nimi.
-Yoongi...- Zaczęła z uśmiechem Oktawia.- Jest cudownie, przestań się tak wszystkim przejmować, dla mnie liczy się sam fakt, że się postarałeś- Dodała, przyciągając starszego do pocałunku.- I udam, że wcale nie słyszę pisków Jina za nami- Zaśmiała się, rozluźniając tym atmosferę.
-Czyli mi się udało?- Spytał z nadzieją w głosie, wywołując tym cichy śmiech u choreografki.
-Tak Yoongi, udało Ci się.
![](https://img.wattpad.com/cover/151987901-288-k121198.jpg)
CZYTASZ
Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔
FanficPewnego dnia Oktawia wpada przypadkowo na jednego z członków BTS Czy będą mieli okazję, by jeszcze kiedyś się spotkać? 21 sierpnia 2018 #18 w smutek 22 sierpnia 2018 #17 w smutek 23 sierpnia 2018 #16 w smutek