68.

244 17 71
                                    

Zanim przejdę do rozdziały chciałam wam coś pokazać...

Wena mi dziś dopisała


  Następnego dnia Oktawia obudziła się już o 6 nad ranem, czując coś mokrego na szyi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


  Następnego dnia Oktawia obudziła się już o 6 nad ranem, czując coś mokrego na szyi.

  Z trudem otworzyła oczy i poraziło ją światło wpadające do pomieszczenia przez okno.

  Kiedy wreszcie udało jej się przyzwyczaić wzrok do blasku słońca odwróciła się w bok, by sprawdzić co jest powodem jej mokrej w niektórych miejscach szyi.

  Okazało się, że to Yoongi postanowił wstać wcześniej i obudzić dziewczynę w tak brutalny sposób jak poprzez robienie malinek na szyi.

  -Zajebię Cię- Pisnęła, nerwowo dotykając swojej szyi.

  -Ja Ciebie też kocham- Zaśmiał się w odpowiedzi.

  -Teraz zapierdalaj do innych szukać podkładu żebym mogła to zakryć bo nie wzięłam do Ciebie moich kosmetyków- Rozkazała, marszcząc brwi, by zaakcentować swoją złość, co w efekcie tylko rozczuliło rapera.

  -Dam Ci mój, spokojnie księżniczko- Odpowiedział spokojnie, zaraz potem obejmując dziewczynę.

  -Nie gadaj tylko mi daj i idziemy robić śniadanie- Prychnęła udając obrażoną i wzięła do ręki przygotowane poprzedniego dnia ubrania, a do torby spakowała luźniejsze, idealne do tańca, aby potem się przebrać.

  W tym czasie Yoongi wyszedł z pokoju, wracając po chwili z tym o co poprosiła go dziewczyna.

  -Masz i już nie marudź, po prostu chciałem, żeby wiedzieli, że jesteś zajęta- Wytłumaczył się, a na twarz wpłynął mu jedyny w swoim rodzaju typowy dla niego uśmiech.

  Mniej niż 15 minut później oboje byli w kuchni, postanawiając przygotować naleśniki dla wszystkich.

  Tylko, że... Skończyło się na tym, że cal kuchnia była w mące i jajkach, jak zresztą i oni, do tego na podłodze walały się pojedyncze owoce, a naleśniki przybierały czarny kolor, podczas gdy dwójka była pogrążona w głębokim i czułym pocałunku. 

  -Ja pierdole!- Usłyszeli głośny krzyk, na co w jednej chwili oderwali się od siebie i ujrzeli Jina, próbującego ugasić palącą się patelnię.

  Ups?

  -Macie zakaz wstępu do kuchni- Warknął.- Oboje- Dodał, a gdyby spojrzenie mogło zabijać już dawno by nie żyli.- A teraz wynocha się umyć, a ja to posprzątam- Rozkazał, wypychając ich za drzwi pomieszczenia.

  -Poziom wkurwu Jina wynosi 11 na 10 skoro przeklina- Powiedział do pozostałych członków zespołu Namjoon.- Chowajcie się i barykadujcie drzwi- Dodał, a Oktawia wraz z Yoongim patrzyli na piątkę mężczyzn jak na bandę dzieciaków...

  No ale tak właśnie wyglądali, wystawiając tylko głowy zza uchylonych drzwi i mając miny niczym zbite szczeniaki.

  Chwilę później słychać było przekręcanie zamków w drzwiach i zapadła cisza.

  Do czasu aż nie przerwał jej śmiech choreografki, która aż upadła na podłogę, zostawiając na niej biały ślad po mące.

  W końcu udało im się jakoś ogarnąć i po dwóch godzinach wyglądali jak ludzie, więc weszli do jadalni, gdzie zastali pozostałych zajadających się przygotowanymi przez najstarszego naleśnikami.

  -Podzielicie się?- Zapytała Oktawia, czując nieprzyjemne skurcze w brzuchu.

  -Za to, że spaliliście moją ulubioną patelnię to nie- Prychnął.

  -Okej, więc zjemy na mieście- Westchnął Suga i pociągnął rudowłosą w stronę drzwi.

  Postanowili zajść na najzwyczajniejsze w świecie gofry, bo czemu nie, a następnie ruszyli już w stronę wytwórni Big Hit.

  No i oczywiście kim byłby Yoongi, gdyby nie zabrał dziewczynie torby, mówiąc, że to on jest facetem więc to on powinien ją nieść...

  A dziewczyna postanowiła nie protestować.

Chcę jak najszybciej doprowadzić to ff do końca...
Wtedy poczuje się spełniona XD
Bo o tym od zawsze marzylam.

Miłego dnia/wieczoru/nocy kluseczki i pamiętajcie, żeby się dużo uśmiechać 😄

Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz