74 ~5/7~

250 14 38
                                    

  -A was gdzie wywiało?- Zapytała Oktawia, gdy tylko para przekroczyła próg.

  -Byliśmy u mnie- Odpowiedział Mike, bawiąc się palcami.

  -I wszystko między wami w porządku?- Chciała się upewnić rudowłosa.

  -W jak największym porządku- Odparł z szerokim uśmiechem Jimin, po chwili chwytając za rękę młodszego i ciągnąc go za sobą do kuchni, gdzie Jin robił naleśniki.

  Pozostali już od jakiegoś czasu siedzieli przy stole, rozmawiając o wszystkim i o niczym, jednak przerwali gdy Oktawia weszła do pomieszczenia.

  -Dziś ja porywam Oktawię- Odezwał się J-Hope.

  -Nie prawda! Ja z Kookiem mieliśmy ją ze sobą zabrać do Wesołego Miasteczka- Zaprzeczył szybko Taehyung.

  -Śmieszne... Przykro mi, ale ja zaplanowałem, że razem pójdziemy na zakupy- Powiedział Jimin, siadając na krześle i sadzając sobie Mike'a na kolanach.

  -Stop!- Krzyknęła dziewczyna.- Nie będziecie się o mnie kłócić- Prychnęła.- Pójdę z wami wszystkimi, dzień jest długi.

  -A z kim najpierw?- Zapytał Jungkook.

  -Dobre pytanie... Kto pierwszy kucnie ten wygrywa!- Zaśmiała się, na co cała trójka niemal zeskoczyła z krzeseł (Jimin zwalając przy tym Mike'a, który prychnął).

  -Dzięki Jimin- Odezwał się sarkastycznie chłopak.- Nie dość że mnie tyłek przez Ciebie boli to teraz jeszcze plecy- Mruknął pod nosem tak, by tylko idol mógł go usłyszeć.

  -No więc... Jimin chyba był pierwszy, potem Tae i Hobi, niestety byłeś ostatni- Zwracając się do Hoseoka powstrzymywała się od śmiechu, bo ten kucnął dopiero gdy zrobiła to reszta, nie do końca wiedząc czemu to robił, ponieważ nie skupiał się na słowach dziewczyny.

  -Ou Yea Biczys- Powiedział z triumfalnym uśmiechem Jimin, na co dostał kopa w kostkę od nadal siedzącego na ziemi Mike'a.- Czemu siedzisz na ziemi?- Zdziwił się starszy, wywołując tym śmiech pozostałych.

  -Aha? Nie no super, miło mi- Prychnął ten w odpowiedzi, wychodząc z pomieszczenia, a idol starał się przypomnieć co mu zrobił, ostatecznie nie dochodząc do żadnego wniosku i wzruszając ramionami.

  -Więc po śniadaniu Cię porywam- Zadecydował chłopak.

  Centrum handlowe znajdowało się nie tak daleko od nich, więc już 20 minut później byli na miejscu, rozglądając się za czymś, co przyciągnęło by ich uwagę.

  -Zajdźmy na chwilę tutaj- Poprosił Jimin, wskazując sklep, za którego szybą wystawiona była masa pluszaków, przez co rudowłosa rzuciła mu pytające spojrzenie.- Mike uwielbia pluszaki, a ja muszę mu coś kupić w ramach przeprosin- Wytłumaczył szybko, ciągnąc dziewczynę za sobą.

  Chodzili między półkami szukając czegoś odpowiedniego, a Oktawia widząc dwumetrowego różowego misia postanowiła kupić go, jako prezent na zbliżające się urodziny Kacpra.

  Starszy chłopak widząc co robi choreografka postanowił również kupić owego misia, tyle że w kolorze białym.

  Wspólnie skierowali się do kasy, dopiero po zakupie uświadamiając sobie jak będąc wyglądali idąc przez ulice Seulu z dwumetrowymi miśkami.

  -Czego się nie robi dla miłości...- Mruknął zrezygnowany Jimin, wychodząc na świeże powietrze.

  Warto wspomnieć, że wybieranie pluszaków zajęło im nieco ponad godzinę, więc zmuszeni byli już wracać.

  Nim weszli do mieszkania idoli Oktawia zatrzymała Jimina.

  -Daj tego miśka Mike'owi i zagadaj Kacpra, żebym miała czas schować go w pokoju Yoongiego- Poprosiła.

  -Okej- Odpowiedział starszy, wykonując prośbę rudowłosej.

  ***

  -Teraz czas na Wesołe Miasteczko- Pisnął mało męsko Taehyung, wywołując tym cichy śmiech Jeona.

  -Ej zabierzcie mnie ze sobą- Mruknął Jungwoo rozłożony na kanapie w salonie, gdzie razem z Hobim oglądał Pingwiny z Madagaskaru.

  -Nie zdradzaj mnie z nimi- Oburzył się raper.

  -Howoo!- Pisnęła Oktawia.

  -A Tobie co?- Spytał Yoongi, który właśnie zszedł z piętra po swojej drzemce, w czasie której odpoczywał po śnie.

  -Lepiej nie pytaj!- Odkrzyknął mu w odpowiedzi Hoseok.

  Reszta dnia minęła im przyjemnie, wieczorem Oktawia razem z J-Hope'em udała się do jego znajomych, z którymi poszli do ich 'miejscówki' w której urządzali zawody taneczne.

  Chyba nie trzeba wspominać że Hobi zawsze je wygrywał...

  Aż do tego dnia.

  -Więcej Cię tu nie zabieram, odbierasz mi sławę- Prychnął, udając obrażonego.

  -Nie marudź- Zaśmiała się rudowłosa, wskakując chłopakowi na barana.

Nie wiedziałam jak się zabrać do pisania tego rozdziału, żeby był ciekawy... Więc jest nieciekawy XD

No ale mam nadzieję że jest ok, tylko...

Czemu już nikt tego nie czyta? :c

Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz