61.

293 19 15
                                    

Otóż moi kochani jest sprawa...

Bo mam taki dylemat...

Hoseok (BTS) czy Jungwoo (NCT) ;_;

Ich obojga tak bahdzo Loffciam....

I nie mogę wybrać UB xd

Ale mniejsza, skończmy rozważania naćpanej żelkami nastolatki i przejdźmy do rozdziału.

Ale zanim, to ja idę przeczytać poprzedni bo za chuj nie pamiętam o czym był xd

  Ta noc minęła chłopakowi równie źle jak każda inna.

  To był czas, kiedy zaczynał rozmyślać o swoim życiu, czyli robić to na co w ciągu dnia nie miał czasu przez ciągłe obowiązki.

  Dodatkowo miał jeszcze dwie prace, dzięki którym ledwo starczało im na utrzymanie się.

  Rodzina chłopaka nigdy nie należała do bogatych, o nie, to było dla niego nie realnym marzeniem.

  Ojciec nawet nie przykładał się do pracy, którą swoją drogą zmieniał średnio raz w miesiącu, jedynie jego matka osiągnęła mały 'sukces' wbijając się w swojej karierze i zarabiając więcej niż kiedykolwiek przypuszczali.

  Niestety los chciał, że kobieta umarła na raka, powierzając swojemu jednemu synowi sekret, mówiący o tym, gdzie schowane są oszczędności przeznaczone na jego utrzymanie i studia.

  Ona jako jedyna zwracała na syna uwagę, nie biła go, nie wyzywała.

  Kochała.

  A kiedy jej zabrakło życie nastolatka stało się ponure, nie przespane noce, podczas których wylewał z siebie litry łez były czymś codziennym.

  Tylko tej nocy było inaczej.

  Nadal źle, ale w inny sposób.

  Tej nocy chłopak podjął decyzje, które zadecydowały o jego przyszłości.

  Bo wreszcie po tylu latach bycia wrakiem człowieka poczuł motywację, by zrobić coś ze swoim dotychczasowym życiem.

  A to wszystko dzięki jednej dziewczynie, oraz siódemce mężczyzn, którzy nawet nie zdawali sobie sprawy z jego istnienia.

  Każdy w tym momencie doskonale wie, o kogo chodzi...

  A gdyby ich również zabrakło, chłopakowi zabrakłoby powodów do ciągnięcia swojego życia.

  -Wyłaź z pokoju gówniarzu i bierz się do roboty!- Rozległ się donośny krzyk mężczyzny, przez co nastolatka przeszły dreszcze.

  W ekspresowym tempie wstał z łóżka, ubierając luźne dresy i bluzę, po czym zbiegł po schodach.

  -Co tak stoisz, rusz dupę i wyjazd do roboty- Warknął starszy, mierząc chłopaka złowrogim spojrzeniem.

  Nastolatek chciał zaprotestować, tłumacząc ojcu, że w soboty ma wolne, jednak na czas ugryzł się w język, a w jego głowie zrodził się plan.

  -Już idę- Mruknął ubierając buty i wychodząc z domu.

  Skierował się do mało znanej kawiarenki w dość spokojnej części miasta.

  Od zawsze uwielbiał tam przesiadywać, szczególnie że właścicielka lokalu była niegdyś najlepszą przyjaciółką jego matki.

  -Witaj Jungwoo, podać Ci to co zawsze?- Spytała kobieta w podeszłym wieku, podchodząc do stolika, przy którym usiadł młodszy.

  -Nie, dziękuję. Nie wziąłem pieniędzy z domu- Mruknął w odpowiedzi, spuszczając wzrok.

  -Oj biedaczysko, ojciec znowu robi problemy?- Zapytała, siadając na przeciwko.

  -A czy kiedyś przestał?- Odpowiedział pytaniem na pytanie, rzucając kobiecie smutne spojrzenie.

  -Racja- Westchnęła staruszka.- Jak układa Ci się z Mike'iem? 

  -Nie widzieliśmy się kilka dni, albo ja nie miałem czasu, albo on- Odpowiedział, podpierając brodę na dłoni.

  -Był u mnie wczoraj z... pewnym chłopakiem- Powiedziała, nim pomyślała czy to dobry pomysł.

  -Pewnym chłopakiem?- Spytał zdziwiony.- Zna go Pani?

  -Tak jakby... często tu przychodzi- Odpowiedziała wymijająco, bawiąc się palcami u dłoni.

  Chłopak otworzył usta by zapytać kobiety, dlaczego tak dziwnie się zachowuje, jednak uznał to za niestosowne.

  -Szkoda, że z kimś innym ma czas wyjść a ze mną już nie- Powiedział smutno, wbijając wzrok w szybę, za którą życie toczyło się swoją drogą.

  -Bardziej to Jimin go tu przyciągnął- Sprostowała, po chwili zdając sobie sprawę, że powiedziała coś czego nie powinna.

  -Jimin?- Dopytał zaskoczony nastolatek.- Czy to ten Jimin, o którym myślę?

  -Tak, Jungwoo... ale udaj proszę, że nic na ten temat nie mówiłam, obiecałam Jiminowi, że nikomu nie zdradzę, że tu przychodzi. Jest sławny, na prawdę mało jest miejsc gdzie ma choć trochę prywatności- Wytłumaczyła lekko speszona staruszka.

  -Dobrze, rozumiem... porozmawiam na ten temat tylko z Mike'iem. W końcu to mój przyjaciel, wypadałoby, żeby się pochwalił, że spotyka się z gwiazdą- Zaśmiał się w odpowiedzi.

  No zajebiście, ja wylewam z siebie siódme poty, pracując na utrzymanie, a on sobie lata ze swoim biasem po kawiarenkach. Żeby miał dobre wytłumaczenie, dlaczego ze mną się nie spotkał a z nim tak- Pomyślał bardziej zasmucony niż zdenerwowany tym faktem.

  A jeśli mu się uda z nimi dogadać to niech mnie chociaż zapozna z Hoseokiem. Wtedy wybaczę mu wszystko- przepłynęło mu przez myśli, zanim zemdlał, czując okropny ból z tyłu głowy.

Ka boom
Kolejna postać xd

Kochajcie mnie za to unikanie wątku Oktagi xd

Ale mniejsza xdxd

Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał, bo mi tak średnio.

Ale was kocham, więc go publikuję xd

Dobranoc kluseczki~

Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz