-Więc co robimy?- Zapytała rudowłosa, kiedy już przeszedł jej szok i wytłumaczyli wszystko Yoongiemu.
-Głodny jestem- Jęknął Hoseok, rzucając tęskne spojrzenie w stronę zamkniętych drzwi od kuchni.
-No my Ci na to nic nie poradzimy- Mruknął pod nosem raper, ziewając.- Poza tym zdaje się, że to Ty zaraz po Oktawii najbardziej shipowałeś Kacjiny, więc teraz cierp
-A Ty jak zwykle wredny...- Prychnął młodszy.
-Masz z tym jakiś problem?- Spytał, patrząc na niego spod grzywki.
-Mógłbyś choć trochę się postarać- Odparł J-Hope, również mierząc starszego spojrzeniem.
-Głodni faceci serio zachowują się jak zwierzęta...- Mruknęła Oktawia, wstając z kolan Yoongiego i skierowała się do wyjścia.
-Gdzie idziesz?- Spytali jednocześnie, przerywając kłótnię.
-Po coś do jedzenia, bo nie da się z wami wytrzymać- Odwarknęła im, ubierając buty.
W tym czasie ze schodów zszedł Jimin.
-Cześć Oktawia, gdzie idziesz?- Zapytał.
-Po jedzenie- Odparła krótko.
-A czemu nie możecie jak ludzie wejść do kuchni i zrobić normalne śniadanie?- Nie zrozumiał.
-Uwierz mi, lepiej nie wchodzić- Odpowiedziała, kończąc wiązać sznurówki i wstała, dzięki czemu nie musiała zadzierać głowy w górę przy rozmowie.
-No dobra... w takim razie zaczekaj chwilę, pójdę z Tobą- Zaproponował, nie dając choreografce czasu na odpowiedź zniknął za drzwiami swojego pokoju, by po chwili wrócić już w ubraniach i z ułożonymi włosami.
-Chodź- Westchnęła, ciągnąc za sobą chłopaka.
***
Mniej niż godzinę później wszyscy siedzieli w jadalni, zajadając się Kimchi.
Jin i Kacper również do nich dołączyli, co prawda żaden z nich się nie odzywał i oboje byli zawstydzeni, bo nie sądzili, że przyjaciele będą na nogach o tak wczesnej porze.
Dobrze, że nie wiedzieli, że Oktawia weszła do kuchni.
Doskonale wiedziała, że Kacper nie spojrzałby jej wtedy więcej w oczy i najchętniej spalił się ze wstydu.
Ale ona na jego miejscu zrobiłaby dokładnie to samo.
-Kacper, możemy porozmawiać?- Zapytała, przychodząc za chłopakiem do kuchni, gdzie ten odniósł brudne naczynia.
Wspominała może kiedyś, że uwielbia zawstydzać i denerwować przyjaciela?
-Coś się stało?- Spytał, wlepiając w rudowłosą pytające spojrzenie.
-Tak jakby- Odpowiedziała.- Jest ważna sprawa.
-Jaka?
-Jeśli zajdziesz w ciążę, to chcę zostać matką chrzestną, zrozumiano?- Powiedziała poważnym tonem, po chwili nie wytrzymując i wybuchając śmiechem na widok miny chłopaka.
-Oktawia!- Pisnął, a jego policzki zalały się czerwienią.- Nienawidzę Cię- Fuknął, robiąc obrażoną minę, co rozczuliło dziewczynę.
-Wyglądasz uroczo- Wyszeptała, podchodząc do niego bliżej i tarmosząc za policzki.- I wiem, że mnie kochasz.
-Jesteś okropna...- Westchnął, chowając twarz w dłoniach.
-Ale Cię kocham- Odpowiedziała z uśmiechem, przytulając chłopaka od tyłu i drugą ręką roztrzepując mu włosy.- Jestem z Ciebie dumna, wreszcie masz chłopaka!- Pisnęła zadowolona.
-Tak właściwie to nie mam...- Rzekł niepewnie.
-Jak to?- Nie zrozumiała choreografka.
-No bo tak teoretycznie to Jin nie zapytał się, czy zostanę jego chłopakiem, a ja nie zapytałem jego- Mruknął zawstydzony.
-Jeszcze to nadrobisz- Powiedziała, a bardziej rozkazała rudowłosa, odklejając się od przyjaciela i wracając z nim do pozostałych.
-Jakieś plany na resztę dnia?- Zwróciła się do nich, zatrzymując swój wzrok na każdym z osobna.
Nie trzeba chyba wspominać, że na Yoongim na dłużej...
-Może pójdziemy do wesołego miasteczka?- Zaproponował nieśmiało Taehyung.
Tak oto powstał kolejny rozdział (pisałam go w nocy, wy widzicie go pewnie wieczorem)
Mam nadzieję, że wam się podobał i zdajecie sobie sprawę, że jesteśmy już za połową tego ff.
Za planowaną połową*
Bo zawsze jest możliwe, że wskoczy mi jakiś pomysł do głowy.
A tymczasem miłego dnia kluseczki
Uśmiechajcie się dużo 😁
![](https://img.wattpad.com/cover/151987901-288-k121198.jpg)
CZYTASZ
Zatracona w Tańcu |Min Yoongi| ✔
FanfictionPewnego dnia Oktawia wpada przypadkowo na jednego z członków BTS Czy będą mieli okazję, by jeszcze kiedyś się spotkać? 21 sierpnia 2018 #18 w smutek 22 sierpnia 2018 #17 w smutek 23 sierpnia 2018 #16 w smutek