I spróbuj nie oszaleć - 5

494 61 41
                                    

Co będę się tu rozpisywać,
Jedziemy dalej z tą historią.
°°°

Ani nie muszę płacić za taksówki, ani za inne marne środki transportu. Mogę pojechać gdziekolwiek chcę i kiedy chcę!
~

- Ow. Cholerne piekło!

Można powiedzieć, że zamieszkałam na tym złomowisku. Przez te dwa - długie dni, żaden podejrzany bot nie przybłąkał się w to miejsce, więc prawdopodobnie (jeżeli rzeczywiście tu przesiadywał) mu się umarło czy coś. No, przynajmniej taką miałam nadzieję.

Naprawdę, lepiej abyś był martwy.

Nie minęło sporo czasu, a zaczęłam zbierać najróżniejsze przedmioty by wyposażyć jakoś to miejsce. Szczerze musiałam przyznać, że ludzie wyrzucali czasami całkiem fajne rzeczy! Brudne i zniszczone, ale fajne!

Na przykład stary manekin Supermena wielkości człowieka. Niby nic, ale cieszy. Znałam kolekcjonerów, którzy dali by sobie za niego rękę uciąć, a znajduję to wśród śmieci.

Jedyną jego wadą, była pomazana czarnym mazakiem twarz. Ktoś chyba miał zły humor i dorysował mu szczękę rodem z horroru.

To jednak nie przeszkodziło mi w powieszeniu go, na jednej ze ścian mojego nowego lokum.

Co jeszcze?

Można powiedzieć, że zaakceptowałam to kim się stałam. Nadal trudno było mi zrozumieć, czemu i po co, ale widocznie tak musiało się stać. Bycie wielkim robotem z kosmosu miało jakieś swoje plusy.

Byłam niesamowicie silna, mogłam podnosić rzeczy, które w przeszłości przy podobnej próbie najpewniej - zabiłyby mnie.

Jednak przez ten cały okres nie przesiadywałam jedynie na złomowisku. Jakiś czas po zeskanowaniu czterokołowca, udałam się na mały zwiad pod osłoną nocy.

Okazało się, że niedaleko obok "bazy" znajdowała się zapiaszczona do granic możliwości droga. Może bliżej, niż bym chciała, ale mało co tam jeździło.

No więc zaryzykowałam.

Dziewiczy raz próbowałam przetestować jazdę w trybie czterokołowca i pierwsze co robiłam to wjechałam w znak informujący - przewalając go przy okazji.

Kłamałabym, mówiąc, że nie bolało.

Ale, hej. Doznałam całkiem nowego doświadczenia! Będąc w tym trybie, miałam wrażenie, że oglądam świat całą sobą!

A było co oglądać.

Trafiłam na jedno z najpiękniejszych zadupi. Oprócz, wciskającego się wszędzie - czerwonego pyłu, mogłam podziwiać równie czerwone skały. Dla kogoś poniekąd zmęczonego cywilizacją, był to widok jak z bajki.

Aktualnie jednak, próbowałam przywrócić zawalony dach, do stanu używalności. Nie, aby przeszkadzał mi dosadny widok na gwiazdy na zachodnim skrzydle, ale uniżona ku dołowi blacha, umożliwiała kawałkom metalu spadać...

Mi, prosto na głowę.

Za to fakt, że z każdą minutą moje zapotrzebowanie na Energon rosło - nie poprawiało mi humoru.

- Nie ruszaj się! - Warknęłam na niestabilny kawałek metalu, jakby mógł mnie zrozumieć.

Lekko odsunęłam dłonie, sprawdzając czy po moim puszczeniu nie zabije mnie lawina złomu.

Nie no, lawina by mnie nie zabiła.

Ale moje nerwy już tak.

Ostatecznie zabrałam ręce, prawie będąc przygotowaną, że wszystko runie. Na szczęście jednak, metal ani drgnął.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz