*Zapowietrza się*
Kiedy w wbiliście trzy tysiące wejść!?
Coooo.
Cooo!?
Przecież dopiero co cieszyłam się z dwóch! Aghh! Kocham was!
Ten rozdział może być nieco poważniejszy niż zazwyczaj, ale jest w nim wytłumaczona mniej więcej przeszłość Coaster.
°°°
Lekko zamgloną optyką błądziłam wzrokiem po prawie pustym pomieszczeniu. Jedynie wielki stół na środku, oraz poustawiane wokół niego krzesła niwelowały poczucie, że równie dobrze mogłam znajdować się w izolatce.
Optimus usadzony na przeciwko mnie usilnie próbował nawiązać ze mną kontakt wzrokowy, ale przez moją potrójną gafę nie miałam odwagi spojrzeć mu w optyki. Przytłaczające spojrzenie medyka stojącego po jego prawicy wcale nie poprawiało mi nastroju.
Jedynie Wheeljack postanowił się nade mną zlitować, bo ten znudzony od już ponad piętnastu minut przyglądał się miejscom na jego dłoni, w których powinny znajdować się paznokcie.
Z tego co mi wiadomo Arcee też miała się tu znajdować, ale po tym jak medyk przygotował jej nogę do rekonstrukcji, nie była w stanie nawet zgiąć kolana bez napadu paraliżującego bólu.
Prime w końcu zmęczony gonitwą za moim rozszalałym wzrokiem odchrząknął głośno, co przyciągnęło moją uwagę.
- Rollercoaster... Naprawdę najlepiej będzie jak po prostu powiesz prawdę, chyba nie chcesz spędzić tu całych megacykli? Prawda? - Powiedział miękko, ale w jego głosie było słychać już zniecierpliwienie.
Mocniej ucisnęłam o wiele za duże krzesło, z którego dyndały mi nogi, w mojej wewnętrznej panice.
Już od ponad trzech godzin omawialiśmy temat jakim była tajemnicza budowla. Oczywiście mój mały wybuch paniki po tym jak Arcee wpadła do zapadni nie przeszedł bezszelestnie.
Spojrzałam nienawistnie na mecha, który mnie w to wszystko wpakował, ale ten właśnie niezwykle zainteresował się czymś co utknęło między płytami jego palca.
Niestety moje próby zniesienia tematu, oraz wytłumaczenia wszystkiego przebłyskami z mojej amnezji nie wyszły. Szczególnie Ratchet nie był do końca przekonany o mojej prawdomówności.
Przez to wszytko tak się zestresowałam, że trzy razy zmieniłam wersję wydarzeń, przez co ten stary mech zaczął na mnie krzyczeć. Dopiero moja histeria i ryknięcie płaczem zmusiło Optimusa do powstrzymania tego dziada.
Ten oczywiście uznał, że ten wybuch to również część mojego aktorstwa, ale zamilkł posłusznie. Pomimo mojej niechęci, musiałam mu przyznać, że jest inteligentniejszy, niż wygląda.
Zaraz po uspokojeniu mnie, dowódca dał mi chwilę na dojście do siebie. Teraz jednak od czterdziestu minut po prostu siedzieliśmy w całkowitej ciszy.
- Już wam mówiłam... - Próbowałam resztkami sił, od czasu do czasu czkając resztkami mojego płaczu.
Ratchet jednak nawet nie pozwolił mi do kłamać do końca.
- Skończ już to przedstawienie femme, miej trochę godności i chociaż przyznaj się do swojego kłamstwa - Warknął surowo, przez co zmarszczyłam łuki optyczne.
CZYTASZ
Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONE
FanfictionAgresywna Pani naukowiec, słynie z prowadzenia ważnego ośrodka badawczego. Niestety przez pewien wypadek jak i wrodzoną kontrowersję jest ona zmuszona szarpnąć się na swoje życie by uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. No tyle, że nie do końca...