Jak uciec od problemów: Poradnik

1.2K 77 20
                                    

• Edit z 19 Listopada 2019r.
Woah, za żadne skarby nie spodziewałabym się, że ta książka zdobędzie tyle wyświetleń. Szczególnie patrząc na poziom pisowni, która z perspektywy czasu nie jest taka, jaką bym chciała. W planach mam napisanie tego na nowo, bo pierwsze rozdziały nie są najlepsze (z czasem robi się lepiej), ale to fanfiction zostanie, bowiem wiele osób z jakiegoś powodu je uwielbia i ma do niego sentyment, ze mną włącznie...

Więc, no. Nowych czytelników zachęcam, aby się szybko nie zniechęcali :)

Jeszcze raz dziękuję za te wszystkie wyświetlenia!
•••

Postanowiłam przenieść na Wattpada moje opowiadanie, które pierwotnie zaczęłam pisać na ff.Net
Cóż.

Wszystkie wydarzenia przedstawione tu będą wymyślane przeze mnie, bo miałabym wyrzuty sumienia wpychając moją OC do fabuły.
Nie wiem czy ktoś to lubi.
Bo ja na pewno nie.
Przez chwilę nawet miałam ochotę wstawić tu jej rysunek, ale daruję wam tego.
Główna bohaterka jest w pełni dorosła, dlatego mam nadzieję, że to nie przeszkodzi w mniejszym lub większym utożsamianiem się z nią.

Tak czy inaczej, miłej lektury ~
°°°

Szczerze nie byłam świadoma tego, że zaciskam swoją szczękę, dopóki patyczek po lizaku w moich ustach nie strzelił przeraźliwie. Akurat w tym momencie w pomieszczeniu panowała całkowita cisza, dlatego odgłos nie uszedł uwadze tych wszystkich ludzi.

To chyba normalne, że umierałam z nerwów, podczas gdy komisja badała w jak wielkie gówno się wpakowałam. Dlatego trudno mi było zrozumieć te oburzone spojrzenia, wypalające dziurę w mojej twarzy.

Po chwili jednak, odpowiednie osoby powróciły do rozmowy z tą diabelską dwójką, składającej się z niezwykle pomarszczonej kobiety, która dawała każdemu pełne nienawiści spojrzenia, oraz grubszego mężczyzny ubranego w o wiele za ciasny frak.

Od ich obojga bił pełen, surowy profesjonalizm, który przyprawiał mnie o nie małe ciarki.

Wykorzystując chwilę w, której to nie ja byłam w centrum uwagi - wysunęłam telefon z kieszeni, pamiętając, że jeszcze jakiś czas temu ktoś molestował mnie wiadomościami.

Wszystkie pochodziły od numeru mojej siostry. Nie było to dziwne. Zważając na poziom nienawiści, którą we mnie kierowała, że dołączy do grupy ostrzeliwujące moje działania z każdej strony.

Nawet nie siląc się na czytanie, schowałam urządzenie i przeniosłam niezainteresowane spojrzenie na surową kobietę, która o zgrozo zbliżała się w moim kierunku. Starając się nie pokazywać po sobie paniki, usztywniłam ramiona, ledwo zauważając, że pogryziony patyczek wysunął się z moich ust na podłogę.

Ta zmarszczyła się jeszcze bardziej, zaskakując moje wcześniejsze domysły, czy można wyglądać jeszcze bardziej nieprzyjemnie.

- Dr. Mikeyla Bomaker, jak sądzę. - odezwała się swoim syczącym głosem, po zmierzeniu mnie od stóp do głów.

Pomimo jej zdegustowanego tonu, wysiliłam się na uprzejmy uśmiech, wyciągając dłoń w geście powitania

- Tak, miło poznać pani...

- Brendo. - Powiedziała - Bredna Howard - Dokończyła, przyjmując moją rękę.

Pierwsza się odsunęłam, poprawiając zsuwające się okulary.
- Szkoda, że przychodzi nam się spotykać w tak nieprzyjemnych warunkach - Zagadałam, nie widząc absurdu tej wypowiedzi.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz