Mam nadzieję, że odrobinę dłuższy rozdział uspokoi ten wściekły tłum, który pisał już do mnie w wiadomościach prywatnych.
Kocham tą piosenkę <3°°°
O ile atmosfera w bazie nigdy nie była dla mnie szczególnie relaksująca, tak teraz zdecydowanie dało się wyczuć gęstość w powietrzu. I nie, to wcale nie były chemiczne mazaki, których używałam do pomocy Miko w rysowaniu plakatu.
A raczej robienia go za nią.
Po dwóch dniach permanentnej próby poskładania się do kupy, w końcu dałam się przekonać Arcee i Optimusowi o udanie się do zatoki medycznej. W międzyczasie musiałam złożyć raport odnośnie poszukiwań reliktu. I raczej był to jedyny powód, dla którego lider naciskał na moje wyjście z pokoju. Bo szczerze wątpiłam w jego troskę, po tym co się z reliktem okazało.
A okazało się to, czego większość z nas się spodziewało. Problem tkwił w tym, że nikt do końca nie wiedział kogo winić.
Większość uwag było wycelowanych w moją stronę, ze względu na to, że to ja przyniosłam go w takim stanie. Oberwało się również Arcee, która nie przyzwyczajona do tak ekstremalnych warunków trochę zamknęła się w sobie.
Sam Prime starał się być nieco wyrozumiały, ze względu na to, że on sam nie popisał się ostatnio błyskotliwością, jednak dało się wyczuć w jego postawie lekkie zarzuty. A przynajmniej chodził on widocznie przygnębiony.
Po tym jak Ratchet przebadał różę, wręczył ją w ręce Optimusa. Potrzebne były metalowe zatrzaski, aby utrzymać w środku resztki tego, co po tym całym wybuchu wyraźnie ze środka wyciekło. Mowa o energii, która jak wcześniej była nieograniczona, tak teraz odnawianie się jej zostało zablokowane, przez co relikt stał się prawie bezużyteczny. Medyk podsumował to, informując, że siły zostało na minimalnie jedno życzenie. Co i tak było dość wartościowe dla samego lidera, przez co przechwycił on kwiat i ukrył, gdzieś, gdzie tylko Prime mógł to ukryć.
Jak dla mnie wciąż był to sukces... No bo błagam! Jedno życzenie! To naprawdę dużo, prawda? Jedno, jakiekolwiek, jakie tylko zapragnąłeś życzenie!
No, ale inni nie podzielali mojego optymizmu, przez co na jakiś czas byłam zmuszona nieco odsunąć się od depresyjnego towarzystwa i spędzać czas z bezużytecznymi ludźmi... Tym samym próbując im udowodnić, że jednak w jakiś sposób się udzielam, aby chociaż w najmniejszym stopniu ograniczyć wysłane w moim kierunku oskarżenia.
Sam Optimus za to zdawał się chwilowo zapomnieć o istniejących kasetach. Myślałam, że to szansa na zachowanie swojej godności... Arcee widocznie również wpadła na ten pomysł co ja, bo natknęłyśmy się na siebie w pokoju z kamerami. I byłyśmy tak samo zdziwione faktem, że nagrania zniknęły tak samo, jak nasza permanentna nienawiść do siebie.
Nie, abyśmy zaczęły plotkować w robo - jacuzzi i robić sobie bransoletki przyjaźni, jednak wychodziłam z założenia, że skoro wszyscy mieli nam za złe, to lepiej trzymać się razem.
W międzyczasie pojawiło się wiele innych problemów, do których dochodził uszkodzony most ziemny. Pomimo obcego pochodzenia, okazał się on takim samym złomem, jak wszystko inne w tej cholernej bazie. Jak widać wszystko psuło się po kolei i nie miało zamiaru przestać.
A to się nieco gryzło z moimi przyszłymi planami.
Westchnęłam lekko, ocierając czoło przedramieniem, po czym zamknęłam mazak. Ze konceptyzmem stanęłam nad wyjątkowo dużym plakatem, który przedstawiać miał całą naszą drużynę jako "Klub Sci - fi".
CZYTASZ
Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONE
FanfictionAgresywna Pani naukowiec, słynie z prowadzenia ważnego ośrodka badawczego. Niestety przez pewien wypadek jak i wrodzoną kontrowersję jest ona zmuszona szarpnąć się na swoje życie by uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. No tyle, że nie do końca...