Gwiazdy programu - 28

488 49 139
                                    

Okej, miałam sobie zrobić przerwę, ale pisanie z mojego hobby, zmieniło się w mój narkotyk...

Nie mogę przestać...

...

Pomocy...

°°°

Moja optyka przeskakiwała to z jednego mecha, to z drugiego w jawnym strachu o moją przyszłość. Ci zdawali się wyjątkowo zadowoleni z tego wyrazu, bo spojrzeli po sobie uśmiechając się podle.

Większy mech, stał stosunkowo dalej za swoim nieco niższym towarzyszem. Większość jego ciała była niebieska. Jedynie jego rozchichotany ryj był w pomarańczowym odcieniu. Ze zdziwieniem zauważyłam, że ma tak samo żółtą optykę jak ja.

Drugi natomiast miał czerwony lakier, wypolerowany do tego stopnia, że odbijał promienie światła jak Jezus. Był też całkiem niezły, o ile można uznać wielkiego robota z kosmosu za przystojnego.

- Czy widziałeś ostatnio jakąś femme z pominięciem tej twojej pajęczycy? - Zapytał metalowy Brad Pitt, nie patrząc na swojego ziomka.

- Jest jeszcze A...

- Raczej nie taktuję jej jako przykładnej femme.

- Cóż, w takim razie nie - Odpowiedział ten drugi, uśmiechając się półgębkiem.

Gapiłam się na nich z rozdziawioną buzią. Raczej nie miałam teraz zbyt wielu możliwości.

- Spójrz Breakdown! Ma nawet taką samą Optykę jak ty! Nie wiesz coś może o jakiejś twojej zaginionej kuzynce, albo coś? - Zaśmiał się niższy, ale tamten zignorował go.

- Hej, co jest mała femme? - Zapytał niebieski symulując zatroskany głos, po czym zniżył się do mojej wysokości.
- Utknęłaś? Może popchnąć?

W tym samym momencie obaj wybuchnęli śmiechem wyrzucając głowy ku górze.

Moje rysy twarz opadły nieco. Szczerze mówiąc spodziewałam się, że mój żywot właśnie się kończy, ale ci postanowili się ze mnie trochę ponabijać.

Może to i lepiej, da to czas temu białemu gnojkowi.

O ile nie postanowił jednak mnie tu zostawić.

- Dobra, dość, dość. - Czerwony otarł lekko swoje równie czerwone optyki. Następnie spojrzał na mnie z góry.
- Czy Autoboty zrekrutowały nowego członka? Nie wyglądasz mi specjalnie znajomo, a uwierz mi. Raczej zapamiętałbym taką femme jak ty - Dodał uśmiechając się do mnie zalotnie.

Przez chwilę mrugałam na niego tępo, dopiero po chwili uświadamiając sobie, że zadał mi pytanie. Szybko uruchomiłam moje procesy myślowe.

Całe szczęście, że leżałam na brzuchu. Dzięki temu nie widać było mojej insygni Autobotów.

Ignorując jego zmysłowy ton, odchrząknęłam lekko.
- Bez frakcyjna... Jestem bez frakcyjna.

Ci wpatrywali się we mnie kolejną chwilę, po czym ponownie zaczęli się dziko śmiać.
- O na energon unicrona! - Zadławił się niebieski.
- Przecież ona brzmi dokładnie tak jak Starscream! Nagraj to Knock Out! Nagraj!

Zmrużyłam moje optyki niebezpiecznie, ale w mojej... Kłopotliwej sytuacji wolałam nie kusić losu, więc trzymałam usta zamknięte.

Co nie oznacza, że nie płonęłam w środku.

Tak! Mam wysoki głos! Ktoś jeszcze ma z tym problem!?

- Powiedz coś femme! Najlepiej zacznij krzyczeć z furią, nasz drogi dowódca lotnictwa będzie wniebo... - Nie zdążył dokończyć, bo moja siła woli była słabsza niż mi się wydawało.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz