Kwiaty Cybetronu cz.9 - 60

378 37 148
                                    

Wydawało mi się, że pokonałam już blokadę twórczą. Ale to dopiero cholera nadchodziło...
°°°

Arcee wpadając w bezpośredni poślizg, posłała masę iskier w powietrze. W ostatniej chwili jednak udało jej się ukryć za głazem, unikając w ten sposób skoncentrowanych na niej strzałów.

- Mam nadzieję, że jesteś z siebie zadowolona! - Warknęła na znajdującą się obok Roll, próbując tym samym przekrzyczeń harmider strzałów.

Botka próbowała odpowiedzieć, ale była zmuszona osłonić rękę przed lecącymi w jej stronę odłamkami gruzu. Zaraz potem skierowała wściekłe spojrzenie na towarzyszkę.
- Oszczędź sobie wyrzutów! To nie tylko moja wina!

Botka parsknęła bez humoru.
- A kogo jeszcze? Twojej mnogiej osobowości?

Tamta zacisnęła zęby, ale nie była w stanie zrobić nic więcej, bowiem górna część kamienia została zwyczajnie zestrzelona, zmuszając fembotki do schylenia się z dramatycznym piskiem. Zaraz potem, ich spojrzenia spotkały się porozumiewawczo.

- Osłaniaj mnie. - Nakazała poważnie Arcee, na co Coaster jedynie pokiwała głową, wprawiając swoje działo w ruch.

Femme nie była pewna, czy którykolwiek z Decepticonów był świadom reliktu tkwiącego w popękanej szczelinie, ale zdecydowanie nie zamierzała ryzykować. Z nim autoboty miały niezaprzeczalną przewagę, oraz olbrzymią szansę na zakończenie wojny. A, gdyby trafił w ręce Decepticonów... W ręce Airachnid...

Energon w przewodach botki zabulgotał.

Na wrzechiskrę. Arcee wpierw rozszarpałaby Rollerocaster, a następnie samą siebie, gdyby przez jej osobistą niekompetencję losy autobotów byłyby przesądzone...

Teraz jednak musiała wykorzystać szansę, że Roll posłała w stronę Decepticonów całą masę, krótkich pocisków, nadal kryjąc się za głazem. Dlatego też wypędziła zza osłony, sprawnie wymijając zagubione strzały.

Knock Out jak tylko je zauważył, nie omieszkał się wezwać całej zgrai vehiconów, które ze względu na otwarty most ziemny znalazły się tutaj szybciej, niż mogły przewidzieć botki. Szybciej, oraz zdecydowanie więcej, niż zazwyczaj.

Ze względu jednak na relikt nie wezwały one swojego własnego i podjęły się postanowienia odzyskania kwiatu, zanim dokonałyby odwrotu.

Femme zbiegła przed trzema pociskami, w ostatnim momencie zjeżdżając na niższą półkę niedaleko szczeliny. Zbliżone do siebie skały, dały jej mocno klaustrofobiczne odczucia, ale ta tylko potrząsnęła głową, starając się sprawnie przecisnąć.

Gdy tylko wyszła na luźniejszy teren, szybko namierzyła wzrokiem położenie szczeliny, kierując się w tym kierunku. Bliski trzask jednak, oraz ruch w kącie w porę ją zaalarmował, dzięki czemu schyliła się unikając utracenia głowy przez piłę tarczową, co spotęgowało szybkie bicie jej iskry. Przez to jednak straciła równowagę i z dramatycznym westchnieniem runęła na plecy.

- Naprawiałem te vehicony całe orny, autobocie! - Krzyknął Knock Out, wprawiając w szybszy ruch ostrza piły.
- Nie masz pojęcia jakie to żmudne i bezcelowe! Nie masz pojęcia!

Cóż, Arcee na pewno nie zamierzała mieć wyrzutów sumienia z tego powodu.

Wykonała ona szybki przewrót w tył, zbiegając przed kolejnym ciosem, który wbił broń decepticona w ziemię. Ten zamrugał na to zbaraniały, co pozwoliło botce kopnąć go w twarz z półobrotu.

- Hej! Uważaj na...

Na cokolwiek botka miała uważać, ostrzeżenie to nie obiegło Rollercoaster, która z tragicznym krzykiem skoczyła mu prosto na plecy.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz