Współlokatorzy - 7

481 62 50
                                    

Dobra, to chyba będzie mój ulubiony rozdział.
A tak wogóle...
Woah.
Woah.
Wrzuciłam to opowiadanie nawet nie całe pięć dni temu i już dobijacie mi prawie sto wyświetleń! ^^
Dziękuję!
A teraz~

°°°
Nie muszę golić nóg
~


Mój wzrok podążał za, zrobioną ze zwykłych śmieci piłką, którą przed chwilą wykopałam w powietrze. Śledziłam tą malutką, kropeczkę - dopóki nie znikła gdzieś w gęstwinach złomu. Piekielna rozrywka.

Nie ma to jak zostać przyłapanym przy swojej pierwszej ekspedycji.

Wydałam zirytowany jęk.

Ilość jaką wypiłam, doładowała mnie ledwo co do połowy. Nie dość, że za jakiś czas znowu będę musiała wracać do tego wariatkowa - to jeszcze miałam ochotę się porzygać. Benzyna, którą wypiłam sprawiła, że odczuwałam coś podobnego do mdłości.

Ale nie mogłam narzekać. Tak naprawdę, równie dobrze mogłam nie znaleźć nic i wpaść w zastój

Tak, tak sobie mów. Poszczęściło ci się.

Zamknęłam oczy i policzyłam do dziesięciu... A może do dwudziestu?

Złość w niczym nie pomoże. Tylko wprowadzi cię w beznadziejny nastrój.

Jakby już teraz nie był wystarczająco beznadziejny.

Zrelaksuj się.

Pokój.

Buddyzm.

Joga.

– Argh! Marne istoty ludzkie! – Wydarłam się, wymachując rękoma we wszystkie strony.

Wow, zaczynam nawet gadać jak oni

Nadal warcząc pod nosem, udałam się w stronę miejsca - gdzie po raz ostatni widziałam na szybko zrobioną zabawkę.

Ktoś musiał mieć naprawdę beznadziejny humor. Naprawdę beznadziejny, skoro zamienił mnie w metalowego kosmitę, a następnie pozwalał skonać z "głodu".

Nie, to po prostu życie było takie brutalne.

Walony sadysta.

Rozejrzałam się i szybko namierzyłam złomo - piłkę, agresywnie chwytając ją w dłonie i wracając w poprzednie miejsce. Moje myśli mimowolnie, udały się w stronę starego domu.

Ciekawe co u mojej rodziny? Ciekawe co u Angeliki.

Tej zapracowanej palarki.

Pewnie nadal jeździła po firmach, rujnując ludziom życie. W końcu od zawsze to było jej hobby.

Kiedyś ukradła mi chłopaka na studiach. Na szczęście jakiś czas później zerwali, gdy ten próbował ją seksownie posadzić na kuchence elektrycznej, ale chwilę wcześniej coś gotował i płyta nadal była nagrzana.

Dobrze ci tak.

Jednak nie ważne, jak bardzo wmawiałam sobie, że jej nienawidzę - tak naprawdę martwiłam się o nią.

...

Czasami.

Chociaż wątpię by to działało w drugą stronę.

Z ogromną siłą "położyłam" przedmiot na ziemi, przymierzając się do kolejnego kopnięcia. W końcu zamachnęłam się, a piłka zamiast polecieć w górę - wbiła się w inny stos złomu jak kula armatnia.

Zagwizdałam.

Piłkarze mogą się schować.

Prawdopodobnie, gdyby nie problem Energonu - cieszyłabym się jak głupia z tej całej zmiany.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz