Kwiaty Cybetronu cz.13 - 64

362 39 219
                                    

Miałam to napisać wczoraj, jednak ktoś obiecał mi wyjście na zewnątrz. Jednak czekałam na tego kogoś do osiemnastej (podczas, których mogłam napisać ten rozdział). No, ale jest dzisiaj, więc chyba spoko...

°°°


Optimus wybuchł nieopanowanym śmiechem, a on sam zaczął mimowolnie uderzać ręką w swoje kolano. Pomimo, że nie był na bieżąco z ludzkimi produkcjami, potrafił docenić humor tych niecywilizowanych istot.

Niestety, ale po krótkiej inspekcji zauważył, że Breakdown nie podziela jego entuzjazmu.

Skonsternowany dowódca odchrząknął krótko.
- Moja przyjaciółka ma dobry gust, prawda?

Breakdown ani drgnął.

- Wiesz, dotychczasowo zastanawiałem się, co ona widzi w tych południowych produkcjach, ale sam muszę szczerze przyznać, że to wciągające... Jak na ludzkie twory...

Ten wciąż się nie ruszał.

Usta Optimusa ułożyły się w prostą linię. Z jednej strony mógł zwyczajnie zająć się swoimi sprawami, jednak jego chęć dogodzenia więźniowi za wszelką cenę, była zbyt potężna. Nie mógł nic poradzić na swój wrodzony altruizm.

Śmiejąc się nerwowo, uruchomił on swój komunikator, aby w jakikolwiek sposób zmienić temat.

*Bulkhead, jak sytuacja?* - Dopytał, a w mgnieniu oka po drugiej stronie łącza dało się słychać intensywne strzały.

*Nie chcę cię denerwować Prime, ale sytuacja zaczyna trochę wymykać się z pod kontroli...* - Jęknął zrezygnowany wrecker, w przerwach między atakami.

Iskra Optimusa zabiła nieco szybciej, a badawcze spojrzenie nieostrożnie pomknęło w stronę Breakdown'a, który drgnął nieco.

*Czy jest potrzeba, abym wkroczył do akcji?* - Zapytał nie ukrywając swojej nadziei.
*W razie czego mogę poprosić Ratcheta, aby...*

*Nie kłopocz się Prime! Po prostu bądź przygotowany, jak na razie razem z Bumblebee dajemy se radę... P - prawda Bee?*

Dowódca usłyszał żywiołowe gwizdanie, które nie oznaczało niczego szczególnego.

Zrezygnowany westchnął, pocierając gorączkowo swoje skronie.
*Po prostu dajcie mi znać, jakbym...*

*Weź go od lewej, ja mu wlecę na ryj!*

*Na "ryj"?* - Zdziwił się Prime, jednak komunikator rozłączył się, zanim lider w ogóle zdążył zaprotestować.
- Hmmmm... - Mruknął Optimus, marszcząc lekko łuki optyczne, jednak po chwili oddał całą swoją uwagę Decepticonowi pod jego opieką.

Decepticonowi, który wciąż się nie ruszał.

- Widzisz jak wiele zamieszania powodują decepticony? Moglibyśmy spędzać czas zupełnie nieinwazyjnie, a w tym czasie młode mechy ryzykują życie, aby oddać iskrę za wolność... - Wymruczał, szybkim ruchem ręki zatrzymując film.

Ciche charczenie dochodzące od Decepticona lekko zaalarmowało jego procesor. Prime odsunął wszelkie bodźce zewnętrzne poświęcając całą swoją uwagę Breakdown'owi, który po bliższej inspekcji zdawał się być w gorszym stanie, niż się wydawało.

- Breakdown? - Zaniepokoił się lider, mocniej łapiąc siedzisko.

Tamten otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale jego optyki zamrugały nagle światłem i przygasły, podobnie jak sam właściciel.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz