⬆⬆⬆⬆Ta muzyka dziwnie pasuje mi do tej dwójki.
Dobra. To wyszło dłuższe, niż zamierzałam. Chryste. Ja naprawdę boję się jak długie będzie to opowiadanie... O nie...
°°°
Nie oszukujmy się. Wiele razy się schlałam.
Oj, wiele.
Miałam w końcu za sobą studenckie życie. Owszem, mogłam być kujonką, ale nie oznaczało to, że stroniłam od alkoholu.
Z tego powodu kac, również nie był mi obcy. Budzenie się z ciśnieniem rozsadzającym mi czaszkę również.
Ale ocknięcie się nagle w zatoce medycznej było dla mnie wielkim szokiem. Jeszcze gdybym pamiętała, że poprzedniej nocy zażywałam coś podejrzanego to okej... Ale gdy moim ostatnim wspomnieniem było paplanie Bumblebee, oraz moje próby udawania, że go rozumiem, a następnie z dupy obudzenie się w jakimś zupełnie innym miejscu...
No, wiadomo, że coś jest nie ten teges.
Jeszcze gorzej jest, jak powiedzą ci, że jakiś młodociany przestępca naćpał cię kubłem wody i musiałaś mieć płukanie baku.
W szczególności, że to ostatnie jest tak samo wstydliwe jak brzmi.
Po tym jak doszłam do siebie fizycznie... Oraz psychicznie, zdążyłam zauważyć, że nie tylko moja jaźń została naruszona. Od czasu do czasu wyciągałam ze szczelin mojej zbroii, drapiący niemiłosiernie brokat, oraz resztki kleju. Ktokolwiek zmywał ze mnie ten akt wandalizmu, prawdopodobnie starał się zataić przede mną te błyszczące szczegóły. Pewnie dla bezpieczeństwa osób w bazie.
I bardzo dobrze.
Teraz jednak ten nie wygodny obrót wydarzeń zdawał się być niczym w stosunku do pewnego małego, młodego, zbyt mądrego jak na swój wiek, zbyt grzecznego, zbyt idealnego chłopczyka, który wprowadzał mnie w głębokie stany depresyjne od ponad piętnastu minut.
Nie, abym była w szczególności przewrażliwiona na punkcie mojej beznadziejności. Bo szczerze, zdążyłam się już przyzwyczaić.
Pewnie po prostu nadal trzymało mnie po tym zgonie, a ja odbierałam wszystko nazbyt emocjonalnie.
- Twoja konstrukcja jest w miarę poprawna, ale myślę, że gdybyś zastąpiła drugi akumulator zwyczajnym przedłużaczem, mogłabyś zaoszczędzić dużo energii - Wymądrzał się czterooki dwunastolatek, po czym wyrwał baterię z mojej amatorskiej planszy...
Nawet nie pytając mnie o pozwolenie...
Wbiłam końcówki palców w krzesło, na którym siedziałam po czym przejechałam dłonią w dół zostawiając na nim długie wyżłobienie. Dzieciak jednak zdawał się tego nawet nie zauważyć, w najlepsze grzebiąc sobie przy kablach mojej zabawki.
- Wystarczy, że zmodyfikujesz ze sobą te dwa kable, by złączyć je w jeden! Jedyne czego trzeba do gumowa otoczka! Wiesz, bo ona nie przewodzi prądu... - Tłumaczył mi, jakbym była jakimś pięciolatkiem, a ja miałam wrażenie, że kwas w mojej klatce piersiowej zaraz wypali sobie ujście i własnoręcznie strawi go żywcem.
- Rafaelu... Nie sądzę, aby Rollercoaster prosiła cię o pomoc w tej kwestii - Udzielił się zatroskany Prime, który jakiś czas temu przerwał wpisywanie czegoś na datapadzie, by wysyłać mi pełne zrozumienia spojrzenia.
Efekt pewnie miał być odwrotny, ale jeszcze bardziej mnie to rozwścieczyło.
- Ohhh... - Raf zamrugał na mnie zatroskany, robiąc minę zbitego szczeniaczka.
- Wybacz Roll... Mam nadzieję, że cię nie uraziłem. Po prostu nie mogę patrzeć na źle wykonaną pracę...
CZYTASZ
Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONE
FanfictionAgresywna Pani naukowiec, słynie z prowadzenia ważnego ośrodka badawczego. Niestety przez pewien wypadek jak i wrodzoną kontrowersję jest ona zmuszona szarpnąć się na swoje życie by uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny. No tyle, że nie do końca...