Nie szukaj kłopotów, to one znajdą ciebie - 6

446 58 44
                                    

W tym jednym rozdziale zmieniłam osobę.
Mam nadzieję, że to nie błąd i nie przeszkadza to jakoś specjalnie.

W mediach piosenka na, którą ostatnio mam fazę i przy, której dobrze mi się myśli ( nie sądzę by nadawała się do czytania, więc nie róbcie tego.)
A teraz~
°°°

Mężczyzna zafascynowany widokiem rozgląda się po obcym pomieszczeniu. Jego oczy uważnie badają różne kształty, które powodują, że ekscytacja ogrzewa mu serce. To uczucie powoli wpływa na jego rozsądek i inne zmysły.

– Nie! Nie idź tam!

Po chwili, niepostrzeżenie grunt pod jego nogami znika, a on sam wpada na niższy poziom dziwnego pomieszczenia. Wygląda na to, że nic mu nie jest. Powoli podnosi się, a on sam staje twarzą w twarz z dziwną strukturą.

– Uciekaj stamtąd!

Naukowiec widzi jak jej powierzchnia faluje, jakby wewnątrz jej coś się poruszało. Nie może się powstrzymać i delikatnie gładzi, powstałe przez ruch - fale. Natychmiast jest jednak zmuszony zabrać dłoń. Postura czując obcą obecność, zatrzęsła ścianami. Mężczyzna wystraszył się, że mógł przypadkowo skrzywdzić stworzenie, ale po chwili struktura otwiera się przed nim jak kwiat lotosu. Adrenalina w jego piersi rośnie. Powoli pochyla głowę, nie marząc o niczym innym niż przekonaniu co znajduje się w środku. I widzi to. Widok przez, który wstrzymuje oddech. Jednak nie cieszy się nim długo. Nagle coś wyskakuje z dziwnej struktury, prosto na jego hełm - przebijając osłonkę. Mężczyzna krzyczy i próbuje zrzucić stworzenie, ale te owija się mocno wokół jego szyi i zamyka swoje odnóża na jego twarzy. W końcu po, krótkiej walce osuwa ciało zrezygnowany na podłogę, a następnie w ciemność.

Nieeeeeeee!

Ratchet nie mógł już wytrzymać. Porzucając to czym aktualnie próbował być zajęty, odwrócił się gwałtownie w stronę podestu - na którym mocno irytująca istota ludzka, zamiatała podłogę własną osobą.

– Wystarczy Miko! Przestań się drzeć! Nie słyszę własnych myśli! – Warknął, powstrzymując samego siebie od wylania potoku obelg.

Nastolatka otworzyła oczy i opuściła wcześniej uniesione ręce, patrząc na Mecha. – Ale to było głupie! Kto normalny zbliża się do czegoś takiego?! Równie dobrze mogła być tam tabliczka "Śmierć tutaj"!

Jack siedzący dla odmiany na kanapie, zachichotał cicho, widząc hipokryzję dziewczyny.
– Czy nie tak samo zareagowałaś na Arcee przypadkiem?

Tym razem wzrok Azjatki wystrzelił do chłopaka.
– Tak, ale wyglądem nie przypominała obrzydliwego pożeracza twarzy! A w dodatku rozmawiała z tobą, więc gdyby miała kogoś zjeść, to ty poszedł byś na pierwszy ogień! – Wycelowała w niego palcem.

– Przytulacza twarzy jak już. – Poprawił, rzucając jej sceptyczne spojrzenie.

– Pożeracz twarzy! – Wykrzyczała, a następnie rzuciła się na bogu winnego chłopaka, łapiąc jego policzki i naciągając je w przeciwne strony.

– Zostaw mnie psychopatko!

Biało - pomarańczowy mech, wydał zmęczone westchnienie po czym odwrócił się w stronę ekranu, na którym wyświetlane były nadajniki reszty drużyny. Czasami miał ochotę udusić Optimusa, za to, że skazał go na takie cierpienie. To nie on był zmuszony wysłuchiwać ciągłych wrzasków i dudnienia telewizora.

– Przypomnę ci Miko, że ty też niejednokrotnie naraziłaś się, na równie oczywiste niebezpieczeństwo – Powiedział, monotonnym głosem nie odrywając optyki od ekranu.

Pozytywna Postać | TF - Prime (2018) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz