Rozdział 24

300 10 0
                                    


⁃ Ej, zakochana para, WSTAWAĆ!Do szkoły się przez was spóźnimy!- krzyczy na nas Wonho.

⁃ No już.- jęczy mój chłopak.

⁃ Nie no już wstaje, muszę wstać i iść do dziewczyn.- z niechęciom się wywijał z jego objęć.

⁃ Śmiesznie wyglądasz po spaniu.- zaśmiał się Wonho.

⁃ Dzięki. Taki komplement się każdemu spodoba.- posłałam uśmiech Kihyunowi i Wonho, po czym wyszłam.

Doszłam do pokoju. Dziewczyny śpią. W takich sytuacjach cieszę się, iż w poniedziałki mamy na dziewiątą. Z tej racji poszłam się umyć. Oczywiście zabierając ze sobą rzeczy.

No cóż ubrała się jak zawsze crop top. Tym razem różowy do jasnych jeansów z poszarpanymi nogawkami oraz moje ulubione vansy. Wyszłam i zobaczyłam Jimin przy kuchence wraz z Somin przed telewizorem:

⁃ Nie dawno wróciłaś? Co ty tam robiłaś?- zapytała Somi z wyrzutami.

⁃ Tak niedawno wróciłam i spałam.

⁃ Tylko spałaś, a w ubraniach rzecz jasna tak?- pyta z dociekliwością

⁃ Tak. Nie martw się o mnie, mamo.- podkreśliłam ostatni wyraz i uśmiechnęłam się.

⁃ Masz bardzo dobry humorek. Podoba mi się to, serio. Dawno nie widziałam ciebie takiej.... szczęśliwej.

⁃ Możliwe.- przyznałam.- Ale ubieraj się bo widzę, że Jimin kończy.

Zrobiła to co jej poradziłam. Podeszłam do współlokatorki i zaczęła:

⁃ Hejka. Widzę, że humorek dopisuje. Czy to nie przez mojego cudownego kuzyna. - uśmiechnęła się znacząco.

⁃ A może.- odwzajemniłam uśmiech.

⁃ Może to brzmi sztucznie, ale cieszę się, że jesteście razem.

⁃ Aż tak to po mnie widać?- pytam lekko zszokowana.

⁃ Bardziej niż ci się wydaje.- zaśmiała się.

⁃ Muszę się trochę ogarnąć w szkole.

⁃ Jedzenie gotowe. Możemy jeść.- z dupy zapowiedziała Jimin.

⁃ Somin! Przyłaź tu!- krzyczę na przyjaciółkę.

⁃ Daj mi pięć minut!

⁃ Teraz, albo nie jesz!- wychodzi.

⁃ Jesteś okropna.- stwierdza.

⁃ Przynajmniej zabijesz głód i też cię kocham.

⁃ Ta wiem.

Zajadamy omlet Jimin i rozmawiamy o tym, ile jeszcze zostało czasu do pokazania zadania z tańca. Jak się dowiedziałam jeszcze miesiąc. Wypadało by coś wymyślić. Będę musiała z Kihyunem pogadać o tym, ale to dopiero w szkole. Skończyłyśmy. Idę myć zęby.

Skończyłam myć. Ktoś puka do drzwi. No kto o tej godzinie puka do drzwi. Jimin poszła. Super Shownu. Wyszła z nim na chwile. Współczuje jej takiego partnera. Chociaż mam nadzieje, że dobrze im się pracuje. Troszkę w to wątpię, ale nadzieje trzeba mieć. 

Dziesięć minut minęło, a jej nie ma:

⁃ Idę do niej zadzwonić.- oznajmiła przyjaciółka.

Za ten czas dostałam esemesa:

Od Kihyun😡:

Za ile będziesz tęsknie za tobą.❤️

Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz