Rozdział 26

246 9 2
                                    


Boże. Trzeba wstawać. Super przed czasem. Piąta trzydzieści. Dzisiaj będę musiał iść do szkoły odbębnić swoje, po czym pójdę na mecz Kihyuna. Największy pozytyw dzisiejszego dnia: zobaczę czy Kihyun dobrze gra w kosza. Napisze do niego. Może to wcześnie, ale co mi tam:

Do Oppa💕💕💕:

Hejcia. Śpisz??? ❤️❤️❤️

Odłożyłam telefon i leżałam. Po pięciu minutach telefon zadzwonił. Odpisał. Dziwne. Nie śpi. Pewnie go obudziłam:

Od Oppa💕💕💕:

Dzień dobry, skarbie.❤️❤️❤️ Czemu nie śpisz??

Nie no odpisze mu od razu:

Do Oppa💕💕💕:

Nie śpię, bo....... w sumie nie wiem, dlaczego. A ty dlaczego nie śpisz??? Przecież musisz się wyspać na dzisiejszy mecz.

Od Oppa💕💕💕:

Nie śpię, bo.... stresuje się meczem.....

Do Oppa💕💕💕:

Będzie dobrze. Na pewno. Jesteś najlepszy. Nie tylko ja to wiem.❤️❤️❤️

Od Oppa💕💕💕:

A na, którą masz do szkoły???

Do Oppa💕💕💕:

Na ósmą. A dlaczego pytasz???

Od Oppa💕💕💕:

Bo chcę cię zobaczyć.❤️❤️❤️

Do Oppa💕💕💕:

Okey. Możemy się spotkać. Poza tym tęsknię za tobą.

Od Oppa💕💕💕:

Za ile będziesz gotowa??? I nie jedz nic!!! Zabierz ze sobą plecak do szkoły, bo nie wypuszczę cię wcześniej niż lekcje.❤️❤️❤️

Do Oppa💕💕💕:

Daj mi pół godziny.❤️❤️❤️

Biegiem się wygramoliłam z łóżka, zabrałam rzeczy oraz poszłam do toalety. Ubrałam białą koszulkę z kiszonką, a do tego czarna spódniczka. Rzecz jasna wsadziłem koszulkę do spódniczki. Buty tym razem to czarne Reeboki. Skończyłam. Sięgnęłam po komórkę , tak jak zawsze kiedy na kogoś czekam. Jeszcze mi zostało pięć minut. Podeszłam do szafki zabierając potrzebne zeszyty, jak i również kartkę z długopisem. Szybko pisałam:
„ Dzień dobry śpiące królewny. Ja wychodzę i nie czekajcie na mnie ze śniadaniem, bo zjawie się dopiero na lekcje"
Wzięłam jeszcze na wszelki wypadek pieniądze i wyszłam starając się ich nie obudzić. Spojrzałam zaś na telefon i jest trzydzieści. Oglądam się i widzę chłopaka. Wyglada nieziemsko. Jak zawsze, ale widać, iż jest trochę zmęczony. Podszedł do mnie i bardzo mocno przytulił, co od razu odwzajemniłam. W dodatku musnęłam go w usta. Oderwaliśmy się od siebie:

    ⁃    Czemu jesteś taki zmęczony?- pytam zatroskana.

    ⁃    Po prostu, jak by to powiedzieć... problemy rodzinne dają w kość.- uśmiechnął się szczerze.

    ⁃    Jakie?- dopytuje się zmartwiona.

    ⁃    Mój tata rewalizuje z wujkiem o majątek rodzinny, a ja, moja siostra jesteśmy tylko po to, aby pokazać babci, że jesteśmy idealni i, że to my zasługujemy na ten majątek, a nie wujek singiel.- opowiedział bezemocji.

Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz