Rozdział 33

158 7 1
                                    


Wracam z Kihyunem, z kolacji, którą nam przygotował z okazji naszej rocznicy. Mam na sobie błękitną sukienkę. Świetnie się komponuje z białymi szpilkami. Rozmawiamy, lecz kończy nam się droga. Otwieram drzwi:

        Czy może zechciałbyś wejść?- on pokiwał głową oraz wszedł do środka. Został na przedpokoju. Czekał, aż zamknę drzwi. Zamknęłam. Podeszłam do niego i najprościej w świecie przytuliłam. Mój chłopak oczywiście to odwzajemnił, ale co więcej pocałował mnie. Czule, a za razem dynamicznie i z pragnieniem. Tym razem to ja odwzajemniłam. Kihyun przykuł mnie do najbliższej ściany i całował. Moje ręce powędrowały na tył jego głowy. Dotykałam jego pięknych kasztanowych włosów. On z kolei powędrował swoimi rękami po moim biodrze.

*******************
Co obudziło mnie z tego snu. Wstaje oraz idę do kuchni. Spoglądam i co widzę. Somin gotującą. To nie normalne. Od razu do niej zagaduje:

    ⁃    Co ty się tak trzaskasz?- pytam przecierając oczy.

    ⁃    Śniadanie robię.

    ⁃    Tylko nie spal patelni lub garnka.

    ⁃    Możesz być ze mnie dumna nie spaliłam. - usiadłam przy blacie, a Somin przyniosła mi talerz. Zawidniała na nim kanapka z jajkiem sadzonym i do tego bekon. Robionym na patelni. Zaciągnęłam powietrze, aby sprawdzić, czy przypadkiem czegoś nie podpaliła. Nic. Tylko i wyłączni pachnie. Szacun. Jak na nią to jest boska. Nigdy nie zapomnę, jak pierwszy raz gotowała. Zamiast jajka podpaliła patelnie. Nie widziałam czy się śmiać, czy nie przypadkiem płakać, ponieważ ciocia mnie okrzyczy. Krótko mówiąc zrobiła bardzo duże postępy. Coś mi się wydaje, że w domu wcześniej ćwiczyła. Zjadłam oraz dodałam:

    ⁃    Gadaj ile w domu ćwiczyłaś? Bo jest na prawdę dobre.

    ⁃    Za każdym razem, kiedy byłam w domu oraz z Jooheonem w jego domu.- przypomniałam sobie coś ważnego.

    ⁃    Nie zapomnij o dzisiejszej opowieści o Jooheonie.

    ⁃    Daj spokój. Już wczoraj wieczorem myślałam jak ci to wszystko opowiedzieć po kolei. Ale opowiem ci po szkole, bo jeśli teraz się rozwinę to nie starczy nam dnia.

    ⁃    Uuuu już się boje.- zaśmiałam się. Po zjedzeniu od razu poszłam do pokoju po ciuchy. Na dzisiejszy dzień wybrałam koszulę w kratę czarno czerwoną i do tego spodnie z wysokim stanem, które miały bardzo duże dziury. Włosy wyprostowałam, a następnie się umalowałam. Wyszłam z łazienki, a w drzwiach ujrzałam Kihyuna. Uśmiechnęłam się oraz podeszłam. Najchętniej bym się na niego rzuciła, ale wiem, że nie mogę. Od naszej alkoholowej nocy, czuje, że Kihyun jest dla mnie ważny. Nie tylko w kwestii sypiania razem, ale potrzebuje go w swoim życiu. Ach, te filozofie życiowe. Wracając, kiedy podeszłam do niego to mnie przytulił. Odwzajemniłam to, lecz tylko na chwile. Potem oderwałam się od niego oraz poszliśmy do szkoły.

Lekcje minęły całkiem szybko zwłaszcza jak się rozmyśla o śnie. To już w ogóle. Dzisiaj z Kihyunem kończyliśmy o różnych porach. Niestety. Gdyby nie jego treningi w kosza i siłownia to byłby tylko mój. Może to nawet lepiej. Ostatnio spędzamy razem dużo czasu. Troszkę zaniedbaliśmy swoich przyajciół. Dlatego idę się zobaczyć z Somin, żeby opowiedziała mi o Jooheonie. Jimin, z kolei jak usłyszała od mojej przyjaciółki, iż mi opowie o swoim chłopaku to ona też chciała i razem będziemy słuchać tej opowieści. Dlatego najszybciej, jak umiałam zebrałam się oraz wyszłam ze szkoły.

Znalazłam się w mieszkanku po pięciu minutkach. Mimo to byłam później niż Jimin. Widziałam, że czekają już tylko na mnie. Starałam się, jak najszybciej ściągnąć buty i kurtkę. One patrzyły cały czas na mnie siedząc równocześnie na kanapie:

Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz