Wstaje. Już wstaje. Dzisiaj mam ciężki dzień. Nie mogę się pozbierać. Jakoś się wygramoliłam, ale cóż. Dzisiaj jestem przygotowana na wizytę Jimin... chyba. Chociaż... w siemię i tak wypadałoby iść do sklepu. Muszę poprosić ciocie o pieniądze, a jak dobrze pamietam powinna już być, bo Chang mi mówił, że miała jakąś konferencje. Jestem tuż przed sypialnią, nie ma. Okey to może w kuchni będzie. Idę. Nie ma. Jeszcze tylko dwa pomieszczenia w których może być. Toaleta lub gabinet. Nie ośmieszany się pewnie poszła już do gabinetu. Słyszę głosy. Pewnie gada przez telefon. Poczekam przed drzwiami. Ale mówi fak głośno, że masakra:⁃ Hyuna, a nie da się jakoś tego powstrzymać. Przecież wiesz....- pewnie, ta kobietka jej przerwała.- Tak, tak wiem. Tylko, że nie można tych jej snów, czy tam wspomnień usunąć?- coś mi się wydaje, że rozmawiała o mnie z moim psychologiem. Nie podoba mi się ta rozmowa.- Dobra. Poradzę coś na to. Dobra. Pa.- pukam do drzwi.- Proszę.- odpowiada.
⁃ Hej ciociu.
⁃ Hej.
⁃ Z kim rozmawiałaś?
⁃ Z twoją wychowawczynią.- spoglądam na nią marszcząc czoło.
⁃ Czemu?
⁃ Bo dzwoniła w sprawie twojej nie obecności.- nie sadziłam, że ciocia tak dobrze kłamie.
⁃ Okey. A czy dasz mi pieniądze na zakupy, bo jedzenie zaczyna nam się kończyć.
⁃ Jasne już ci daje.- podchodzi do torebki wyciągając portfel oraz podaje mi pieniądze. Już mam wychodzić, ale zatrzymuje mnie głos.- Jestem z ciebie dumna Jiwoo.- obróciłam się w jej stronę i odeszłam. Napisałam do Mihyuka:
Do Mihyuk:
Hejka. Pójdziesz ze mną do sklepu? Za pół godzinki?
Od Mihyuk:
Jasne. Podejdę po ciebie.
Do Mihyuk:
Okey. <3
Czas zjeść śniadanie. Zrobiłam sobie szybciutko i zjadłam. Odbyłam moją poranną rutynę. Wyszłam z toalety. Ubrałam kurtkę oraz wyszłam. Akurat szedł w moją stronę Mihyuk:
⁃ Hejo.- podeszłam do niego przytulając jednocześnie.
⁃ Hej. To co masz na liście do kupienia.
⁃ Jedzenie, ale czy wiem jakie to inna sprawa.- zaśmiał się.
⁃ Jestem ciekaw czy kiedyś urządzasz w ogóle listę, bo zapowiada się, że nie. - spojrzałam na niego.
⁃ Nie i przypuszczam, że raczej jej nie zrobię. Chociaż..- udałam zamyśloną.- może kiedy będę miała dzieci to chyba zacznę.- zaśmiał się.
⁃ A tak w ogóle to słyszałem, że masz chłopaka?
⁃ Miałam.
⁃ Co się stało?- zapytał zaciekawiony.
⁃ Nie mówił mi wszystkiego. W sensie, że nie chce mi wytłumaczyć kilka sytuacji.
⁃ Przecież ty też nie powiedziałaś mu wszystkiego.
⁃ A skąd możesz to wiedzieć?
⁃ Powiedziałaś mu o chorobie? I o matce?
⁃ Tak, myślałam że mogę mu zaufać i w sumie to czuje, że mimo to tego akurat nikomu nie powie.
⁃ A masz gwarancje, że nie powie nikomu?- podkreślił ostanie słowo.
CZYTASZ
Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)
FanfictionDziewczyna po utarcie matki stara się zacząć swoje życie od nowa i spełnić marzenia. Czy jej się to uda??? Czy ktoś stanie na jej drodze ???