Rozdział 3

511 28 1
                                    

Jak otworzyłam drzwi ujrzałam panią Lise. Z lekkim uśmiechem zaprosiłam ją do środka, po czym podziękowała i zaczęła nam mówić dalej :

- Proszę to wasze plany lekcji i chciałam się spytać czy wszystko w porządku.- podała nam plany.

- Tak wszystko jest dobrze.- powiedziała Somin.

- To dobrze, widzę że całkiem nieźle się dogadujecie.- uśmiechnęła się.

- Tak, bardzo dobrze.- tym razem Jimin z uśmiechem większym od banana.

- To dobrze dziewczynki, a możecie mi powiedzieć jak się nazywacie, wiecie dosyć dużo uczniów jest w tej szkole.- zaśmiała się.

- Jasne, ja jestem Somin ta po prawej to Jimin, a ta która otworzyła drzwi to Jiwoo.

- To super, Jiwoo jesteś strasznie podobna do ojca.- uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

-A pani go znała ???- zapytałam ze zdziwieniem.

- Tak, był moim najlepszym przyjacielem, no ale muszę lecieć później porozmawiamy Jiwoo. To miłego mieszkania razem, do zobaczenia.

- Do widzenia.- powiedziałyśmy równo.

Ja wracałam do kuchni, a dziewczyny wlepiły we mnie wzrok. Ale nie przejmowałam się tym i poszłam myć dalej, lecz jak skończyłam, to wróciłam do pokoju.

Patrzałam jak Somin i Jimin chowały swoje rzeczy do szafek. Cały czas gadały o chłopakach. Jakby nie miały nic lepszego do roboty.  No, ale trudno. Po chwili zadzwonił mój telefon jak sprawdziłam kto dzwoni okazało się że to Mihyuk. Jak to zobaczyłam od razu odebrałam i zaczęłam :

- Halo ???

- Jiwoo, hej chciałem zadzwonić żeby się spytać jak szkoła. Jak tam, poznałaś kogoś nowego ???

Szczerze bałam się, że po naszym zerwaniu nigdy do mnie nie zadzwoni, ale jak widać jest inaczej.

- Chciałam zacząć, że strasznie się cieszę z pobytu tutaj i poznałam tylko jedną dziewczynę.

- Trzeba przyznać, robisz postępy.- zaśmiał się.

- A poza tym co u ciebie, jak studia ???

- Dobrze i to bardzo, i nawet ci powiem, że w końcu zdałem prawko.

- No to gratuluje, to za którym razem zdałeś???

- Za ósmym, ale nie ważne. Najważniejsze, że zdałem.

Śmialiśmy się razem, jak dawniej. Wtedy zdałam sobie sprawę jak bardzo mi go brakuje.

- Dobra to już ci nie przeszkadzam tylko pamiętasz, obiecałem że ci zadzwonię jak zdam.

- Nie przeszkadzasz, nigdy.

- No, ale muszę kończyć pa, pa.

- Pa, pa.

I tak po tej rozmowie rozpakowałam się cała. Uśmiechałam się cały czas, bo w końcu zadzwonił. Wiedział, że z chłopaków był moim jedynym przyjacielem. Z tego myślenia wyrwała mnie przyjaciółka:

-  No to ja idę się kąpać, a wy porozmawiajcie, okey ???- mówiła bardzo powoli.

- Dobra.- odpowiedziałam.

Jak powiedziała tak zrobiła, zostawiła nas i Jimin zaczęła:

- To mówiłaś, iż lubisz sport, prawda ??

- Tak.

- I że kosza , tak ???

- Tak.

- A dobrze grasz???

- Wiesz Somin ogrywał z łatwością.- po tej wypowiedzi roześmiałyśmy się.

- Jak zagram z tobą to zobaczymy, czy Somin jest taka zła.

- Jest, uwierz jest i to bardzo. Jedyna rzecz w którą mogę z nią zagrać to rzuty wolne do kosza.- jeszcze większy śmiech.

Rozmawiałyśmy tak jeszcze z godzinę . Dopiero kiedy, przyjaciółka wyszła z toalety skończyłyśmy rozmowę o sporcie. Zasmuciło mnie to bo dobrze nam się gadało, ale zaczęłyśmy tym razem temat o muzyce. I jak tak gadałyśmy to zrozumiałyśmy, że trochę się różnimy. Ja wolę rap, Jimin wysokie wokale, a Somin słodkie wokale. Ciężko było znaleźć piosenkę dla nas wszystkich, ale znalazłyśmy.

No cóż przyszła i moja kolej na kąpiel, więc zabrałam kosmetyczkę i piżamę. Jak weszłam nalałam sobie dużo wody i do tego zrobiłam pianę. Będę tutaj siedzieć godzinami, lecz nie siedziałam zbyt długo, ponieważ prawie zasnęłam. No cóż nie dzisiaj. Nałożyłam wszystkie kremy i wyszłam. Nasza współlokatorka była przygotowana. Więc poszła i zostałam z Somin. Już się boje, właśnie w tym momencie zaczęła:

- Kto do ciebie dzwonił, że się tak ucieszyłaś ???

- Mihyuk, w końcu zdał prawo jazdy.

- Serio, wow brawo on. Ale mniejsza o to. Co ty robiłaś z tym Kihyunem???

- W sumie nic po prostu na niego wpadłam to tyle.

- Podałaś mu rękę!!! Dlaczego ???

- Szczerze nie wiem po prostu spytał się jak mam na imię, a ja odpowiedziałam to tyle.

- Powiedziałaś mu???

- Tak.

- Na prawdę robisz duże postępy, tylko dziwi mnie to, iż tak od razu. Nigdy taka nie byłaś.

- Po prostu nie umiałam mu odmówić, ale nie rób sobie nadziei już z nim raczej nie będę rozmawiać.

- Ale podczas jego rozmowy z tobą pierwszy raz widziałam w twoich oczach iskierki. Nie skreślaj go.

- No nie wiem, przemyśle to. Ale plis pogadajmy o czymś innym.

- Okey, co u Mihyuka ???

- Powiedział że dobrze i to nawet bardzo.

- Chciałaby abyśmy się razem z nim umówiły jak wcześniej, tak przynajmniej zrozumiałam, jak do mnie napisał. Co ty na to ???

- Miałam taką myśl, ale.....

- Jakie ale, dobra ja się go jutro zapytam czy byśmy mogli się w przyszłym tygodniu zobaczyć.

- Okey.

Jeszcze tylko chwilę tak rozmawiałyśmy, bo Jimin przyszła. Po czym oznajmiłam, że idę spać. One też się położyły i w ten sposób odleciałam do krainy snów.

Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz