Rozdział 16

322 18 0
                                    


Wstałam o ósmej. Zrobiłam śniadanie. Po czym, jak skończyłam to i moje współlokatorki się obudziły. Zrobiłam ulubioną potrawę Somin, czyli makaron z warzywami. Jimin też się cieszyła i to nawet bardzo, chyba że była strasznie głodna. Zjadła w jakieś pięć minut. O wiele szybciej niż Somin. Zaczęła:

- Słyszałam, że umówiłaś się z moim kuzynem. To prawda?- na to pytanie prawie się zakrztusiłam. Lecz odpowiedziałam:

- To prawda. Ale nie rozgaduj tego całej szkole.- zaśmiałam się. W sumie ona by rozpowiedziała. Mega ją lubię, ale słyszałam od Wonho, że po alkoholu jest zbyt prawdomówna, dlatego jak by ktoś robił z nią przesłuchanie to musi po pijaku jeśli chce coś skutecznie wyciągnąć.

- Och, spróbuje.- śmiała się ze mną, przez chwilę- ale serio. Szczerze bałam się, iż mu odmówisz po tym, jak gadałaś z Shownu.

- A dlaczego?- nie dziwi mnie to, po prostu wolę się zapytać.

- Zawsze rozpowiada to samo każdej dziewczynie która mu się spodoba, czyli że je zostawi jak każdą. Wkurza mnie to.

- Rozumiem, ale wiedz iż nie jestem taka łatwa i muszę wszystko sprawdzić.

- To pewnie wiesz, że był kiedyś taki.

- Tak, lecz kiedyś nie teraz.- uśmiechnęłam się przyjacielsko. To wygląda trochę jakbym dała jej nadzieje.

Odwzajemniła uśmiech, po czym skończyłyśmy jeść i przyjaciółka zmywała tym razem naczynia. A ja usiadłam sobie na sofie i czytałam książkę, a Jimin poszła poćwiczyć wokal. Jakąś godzinkę czytałam. Przerwała mi Somin:

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. Pierwszy raz idziesz na randkę z chłopakiem, naprawdę sympatycznym i nie był wcześniej twoim przyjacielem. - odrobinę posmutniałam.

- Ja dalej w to nie wierzę, zwłaszcza ,iż rok się dopiero zaczął. Zaczynam się bać co będzie później.

- Będzie dobrze. Na pewno ja tego dopilnuje.- śmiałyśmy się na cały pokój.

- A tak w ogóle cały czas gadamy o mnie. To czy wpadł ci ktoś w oko ?

- Jest taki, ale nie wiem czy to jest ,to. Do tego chyba jeszcze nie jestem gotowa.- zszokowałam się.

- Nie znam cię z tej strony. Nigdy się nie bałaś podejść. A jeśli chodzi o chłopaków to już w ogóle. A znam go ?

- Tak. Ale jak mówiłam nie jestem pewna swoich uczuć, dlatego powiem ci kiedy będzie czas.

- Dobrze. To obejrzymy coś ?- To jakiś żart naprawdę. Nigdy, przenigdy nie miała pod tym względem wobec mnie tajemnic. To musi być coś poważnego.

- Jeszcze się pytasz, za trzy minuty jest mój ulubiony film.

Włączyłam. Zaczął się Zmierzch oglądałyśmy go zawsze kiedy leciał, tak jak teraz. I do tego nasz ulubiony popcorn z karmelem.

No, nie stety musiałyśmy wychodzić do szkoły. Dobrze, że miałam na jedenastą. No cóż po drodze natknęłyśmy się na J.Sepha:

- Witam dobre panie. Można się przyłączyć ?

- Tak.- odpowiedziała Somin.

- To jak wam idzie przez te pierwsze tygodnie?- pyta zaciekawiony.

- Całkiem dobrze.- odpowiedziałam uważając na słowa.

- To dobrze. A wiecie że za nie długo nasza szkoła będzie miała pierwszy mecz koszykarski ?- jaki podekscytowany się zrobił to ja nie wierze.

- To dobrze. Może się pojawię.- zaś ja. Dziwnie, iż przyjaciółka się nie odzywa. W jej przypadku to nie jest normalne. Chyba on się jej podoba. Ale i tak się dowiem dokładniej później. Zaczynam siać pochodne wnioski.

Doszliśmy. Na dobry początek mieliśmy historie tańca. Mieliśmy ją sami, więc jak każda klasa miała bardzo dużo miejsca. Zajęłam swoje pośpiesznie, akurat zaczęła się lekcja. Chciałam, aby wszystkie się szybko skończyły. Dopiero teraz zauważyłam, nie ma Jimin. Przecież miała być, czuła się dobrze. Shownu też nie ma. Zaczyna mnie to nie po koić. Byłam tym zamyślona, ale ktoś przerwał mi to:

- No to Jiwoo. Kiedy tancerki breaka rozpoczęły pierwszą rywalizację o pozycje światową ?- no super jeszcze tego brakowało.

- W 1994 roku.

- Dobrze.

Kontynuowała, widziała że nie za bardzo ją słucham. I się skończyła się ta piekielna historia. Teraz jest taniec. Dwa razy z drugą klasą. Skończyła się wymarzona przerwa. Pani weszła do klasy gimnastycznej, my za nią. Stanęliśmy do zbiórki :

- To tak klasy zaraz wyczytam liczbę obecności, a potem przeczytam kto będzie miał zadanie domowe, z kim na ocenę celującą i wytłumaczę o co w niej chodzi.- mówi pośpiesznie.

Czytała imionami. Tak łatwiej. Jimin dalej nie było. Coś jest na serio nie tak. Skończyła i zaczęła tłumaczyć:

- Widzę że samym wam dobrze idzie. Aż za dobrze, dlatego dobrałam was parami, a wy musicie wymyślić wspólnie choreografię i zatańczyć. Będę was mieszać, bo to wam ułatwi sytuacje. Moi uczniowie mają po prostu więcej zajęć z choreografii, przez co będzie wam łatwiej. Będziecie mogli je w końcu mi zaprezentować i co najważniejsze może się w końcu poznacie, a nie tylko w swoich grupkach będziecie siedzieć. No, to zaczynam.

Czytała powoli wszystkich. Jimin jest z Shownu. Somin z Jooheonem, a ja z Kihyunem.Może będzie nam się dobrze pracować, no cóż zobaczymy. Lecz kiedy spoglądam na niego widzę uśmiech. Przez jego uśmiecha sama zaczynam się uśmiechać pod nosem, ale staram się to robić w sposób, aby nie zauważył.

Skończył się i taniec. A co za tym idzie koniec szkoły. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że wychodzę dzisiaj z Kihyunem. Jestem bardzo zdenerwowana, tylko co teraz wybrać to naprawdę ciężkie pytanie. Somin mi pomoże. Bo inaczej zginę. Ale przypomniałam sobie iż powiedział, że mam się ubrać wygodnie. To już coś. Dlatego wybrałam błękitny sweterek, a do tego białe jeansy z dziurami. Nadal nie wiem, czy to dobry pomysł, no cóż zaryzykuje. Wyszłam z toalety i od razu mnie napastowały. Stwierdziły, iż wyglądam ładnie i ,że spokojnie mogę w tym iść. Mimo to zostało jeszcze pół godziny. A ja poszłam ponownie do toalety i rozpuściłam włosy. Po czym poszłam ,po najpiękniejsze perfumy jakie mam i spytałam się współlokatorek ,który wybrać. Wybrały wanilię. Jest piękna. Jeszcze raz popatrzyły na mnie, po chwili wstały z kanapy:

- Jeszcze tylko jedna kwestia makijaż, ale tym zajmiemy się my, a ty masz siedzieć na tyłku i nic nie robić. To chyba oczywiste.

- Jesteście pewne tego co chcecie zrobić ?- zapytałam z zaniepokojeniem.

- Niczego bardziej w swoim życiu nie byłam bardziej pewna.- Somin posłała mi uśmieszek.

- No dobra.- odpadłam zrujnowana, bo wiem że i tak nie wygram....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heja. 💕
💬 + ⭐️ = motywacja

Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz