Rozdział 36

140 8 2
                                    


Zaprowadził mnie na początek przed stół, a potem zorientowałam się, że po prawej stronie od stołu jest dosyć duży salonik. Pociągnął mnie na kanapę, na której siedziała jego mała siostra i mama. Oglądały bajki, lecz kiedy mnie zobaczyła od razu zebrała się do góry. Jego mama jest śliczna. Widać po kim odziedziczył urodę. Naprawdę widać, że dba o cerę. Podobnie jak syn:

⁃ Dzień dobry.- zaczynam nieśmiało, lekko kłaniając się.

⁃ Witaj. Jestem Seolhyun. Mamą Kihyuna.- podała mi dłoń, a ja ją uścisnęłam.

⁃ To Jiwoo. Moja dziewczyna. Jest tu weekend. - mama mojego chłopka cały czas mi się przygląda. Przez to czuje się nie swojo.- A mówiłaś, że potrzebujesz opieki nad małą.

⁃ Tak, tak.- Odrywa ode mnie wzrok.- Wyjeżdżam o dwudziestej, więc teraz macie czas dla siebie. Na razie Kihyun idź się rozpakować do siebie, a walizki Jiwoo przenieś do mojej sypialni. Będziesz ram spać, dobrze?- pokręciłam głowa twierdząco.- Chodź, Jiwoo pokaże ci te sypialnie.- kobieta ruszyła do góry. Spojrzałam na Kihyuna wzrokiem, proszę powiedz mi, że przeżyje. Zaś on posłał mi uśmiech, który mówił, że zaraz przyjdzie, dlatego nie muszę się martwić. Wyszedł. Z kolei ja szłam po schodach bardzo ostrożnie. - Jiwoo, czy my się nie znamy?

⁃ Nie, wydaje mi się, że nie, ale może pani była u mojej cioci, a ona ma pełno moich i Changa zdjęć.

⁃ A kim twoja ciocia jest z zawodu?

⁃ Ma własną firmę nieruchomościową, ale chce za wszelką cenę inwestorów, żeby otworzyć jeszcze inną firmę. Pokaże pani, jak wyglada.- pokazałam mamie Kihyuna najzwyklejsze zdjęcie cioci jakie miałam.

⁃ Teraz już wiem, załatwiałam u twojej cioci ten dom. Ale jaką twoja ciocia chce otworzyć firmę?

⁃ Z kosmetykami, tylko że nie koreańskimi, lecz japońskimi.

⁃ W sumie to całkiem dobry pomysł.- otwiera drzwi od tego pomieszczenia.- Tutaj będziesz spała.- pokazała mi tą mała sypialnie. Jest prze piękna. Ściany są jasno szare, a do tego jeszcze białe meble.- Rozgość się tutaj. A ja idę popędzić Kihyuna, żeby się sprężał.- uśmiechnęła się przyjaźnie oraz wyszła. To jest dom marzeń. Jeszcze to szare łóżko z białymi poduszkami i pościelą, ale najlepsza. Była szaro biała narzuta. Szczerze to już bym się położyła, ale no nie wypada:

⁃ I jak ci się podoba. - przerwał mi głos Kihyuna.

⁃ Ten dom, to marzenie każdej kobiety. - zaśmiał się.

⁃ Czyli mam rozumieć, że ci się tu podoba?

⁃ Aż za bardzo. Pięknie tu.- podchodzi do mnie od tyłu jednocześnie przytulając.

⁃ Nie mogę się doczekać tych naszych wspólnych dni.- szepcze.

⁃ Przecież my codziennie się ze sobą widzimy.- patrzę na niego.

⁃ Tylko, że tym razem będziemy sami.

⁃ No nie do końca. A twoja siostra.

⁃ A teraz. Mamy czas tylko i wyłącznie dla siebie.

⁃ I co zamierzasz robić?

⁃ Iść z tobą na najlepsze lody pod słońcem.

⁃ W sumie możemy iść, ale dopiero po tym jak się rozpakujemy.

⁃ Uhhh, zrobimy to później. Na razie chodź.- ciągnie mnie za rękę.

⁃ Jestem ciekawa, czy kiedyś nadejdzie taki dzień, że nie będziesz mnie ciągnął za sobą.

Szukając Szczęścia/ Fanfiction Monsta X (Kihyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz