46; rozdział

576 34 136
                                    

2/?

Louis wszedł do baru i od razu dodał zdjęcie na instagramowe story.

Malik przeglądał właśnie instagrama, gdy w oczy rzuciło mu się to co Louis wrzucił chwilę temu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Malik przeglądał właśnie instagrama, gdy w oczy rzuciło mu się to co Louis wrzucił chwilę temu... po chwili zorientował się, że to bar w jego okolicach. Dlatego od razu ubrał coś lepszego, po czym pobiegł w tamtym kierunku. Dotarł na miejsce, gdy Louis kończył kolejną kolejkę. Od razu go zauważył, zmierzając w jego kierunku

-Louis... coś ty zrobił ze sobą?

-Cześć zayn- westchnął- napijesz się?

-Nie, nie napiję się.. ty też już nie.

-Nie jestem pijany- westchnął- daleko mi do tego. Świętuję urodziny.

-Chodź.. pokażę Ci fajne miejsce do świętowania - próbował go przekonać - spodoba Ci się na pewno.

Westchnął cicho i poszedł za Zaynem.

Malik wyprowadził go z baru, trzymając cały czas za rękę

-Za chwilkę będziemy, dobrze?- mruknął coś niewyraźnie pod nosem.

-Coś ty najlepszego zrobił... -pociągnął go w stronę swojego domu. Louis westchnął.

-Harry zapomniał- powiedział cicho.

Zatrzymał się w miejscu, niedowierzając temu co słyszy.

-Jak to zapomniał?

-Normalnie- wzruszył ramionami.

-Jak mógł o Tobie zapomnieć skarbie? - wymknęło mu się. Louis jedynie wzruszył ramionami i spuścił głowę.

-Chodź tutaj - przyciągnął go do swojej klatki piersiowej. 

 Tomlinson jednak westchnął i odsunął go delikatnie od siebie.

-Zayn paparazzi są wszędzie- mruknął

-Przepraszam... - szepnął, znów złapał go za rękę ciągnąc do swojego domu. Zatrzymał się dopiero gdy zamknął za nimi drzwi.

-Zabrałeś mnie do siebie?- zdziwił się.

-Tak, będę czuł się spokojniej.

Westchnął i usiadł na jego łóżku.

- Chcesz coś wygodniejszego? Położysz się i odpoczniesz...

Przygryzł wargę i przyciągnął go do siebie po czym wtulił się w niego. Potrzebował tego. Malik zachichotał, obejmując go mocno ramionami.

-Już jest wszystko w porządku Lou - szeptał uspokajająco.

Pociągnął go bardziej, aż usiadł na jego kolanach. Mulat sapnął zaskoczony.

-Naprawdę jestem taki zły?

-Hej.. nie jesteś zły i nawet tak nie mów.

-To czemu on mnie ciągle ignoruje?

Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUISOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz