6/10
xxx
-Umm- zawahał się Louis.
-Spokojnie.. nie musimy o tym rozmawiać Lou - lekko się uśmiechnął Mulat.
-To nie o to chodzi- westchnął- Tylko... No wiesz, masz dopiero 19 lat...
-W porządku, to po prostu nie ze mną chciałbyś je mieć Lou...
-Zayn- westchnął- Nie mów tak...
-Nie przejmuj się tym skarbie - westchnął.
-Naprawdę myślisz, że nie chcę mieć z tobą dzieci?- złapał go za dłoń. Liam dyskretnie ewakuował się z pokoju, ciągnąc za sobą Nialla. Najlepiej zabrałby też Stylesa, ale niestety jego zmusić nie mógł.
-Po prostu... Twoje zawahanie mnie trochę zmyliło - szepnął.
-Bo masz dopiero 19 lat... Nie skończyłeś szkoły, nie mogę wymagać od ciebie dzieci...
-A jeśli ja też bym ich chciał? Nie miałem nawet okazji się wypowiedzieć...
-To... Pomyślimy o tym jak napiszesz maturę?- westchnął.
-No dobrze... - szepnął w końcu.
-Może do tego czasu uzyskam znowu zgodę- westchnął.
-Na pewno ją dostaniemy kochanie - uśmiechnął się lekko.
-Kocham cię- zachichotał i zawisł nad nim, łącząc ich usta w pocałunku. Nie przejmował się Stylesem w pokoju.
-Też Cię kocham - mruknął, odwzajemniając pieszczotę. Harry spojrzał na nich z lekkim niesmakiem, po czym wyszedł. Tomlinson powoli wkradł się dłońmi pod koszulkę chłopca-Lou.. - szepnął, delikatnie próbując się odsunąć.
-Hmm?- Przeniósł się na jego szyję, podwijając jego t-shirt.
-Ja nie chcę skarbie, nie mam dziś ochoty na seks.. - mruknął.
-Oh- zmieszał się. Odsunął się od razu- Przepraszam.
-W porządku Lou, to ja przepraszam...
-W porządku, nie musisz mieć ochoty- posłał mu uśmiech- Pójdę zapalić, dobrze?- pocałował go w czoło i wstał, starając się choć trochę ukryć erekcję.
-Jasne, a mogę iść z Tobą?
-To weź jakąś bluzę i tam przyjdź- uśmiechnął się do niego i wyszedł.
Harry siedział akurat na zewnątrz. Potrzebował świeżego powietrza i samotności po tym co widział między Louisem i Zaynem.
Szatyn wyszedł przed tour bus i od razu odpalił papierosa. Odetchnął głośno.
-Wszystko w porządku? - odezwał się cicho Harry, widząc zmartwienie u szatyna. Louis jednak uśmiechnął się kwaśno, nie wypowiadając się na temat swojej bolesnej erekcji-Coś nie tak? - dopytywał - Mógłbyś używać słów? - zaśmiał się.
-Stoi mi, więc nie, nie specjalnie- westchnął rozbawiony, zaciągając się trującym dymem.
-Może mógłbym Ci pomóc? - rzucił bez większego namysłu.
-Nie jesteśmy już razem-Uniósł brwi, wypuszczając dym.
-Ale jako przyjaciel.. nie chciałbyś odczuć ulgi?- bez odzewu -Louis... znam Cię na tyle dobrze, że wiem czego potrzebujesz... - szepnął, podchodząc bliżej niego.
-Harry, to niepoprawne- mruknął, choć oddech mu przyspieszył.
-Kochanie... pozwól mi działać, nie zrobię niczego, na co mi nie pozwolisz..
-Mam chłopaka...
-Który nawet nie chce Ci pomóc z erekcją...
-Nie zawsze musi chcieć, wiesz? Nie jest zabawką ani maszyną do ruchania...
-Spokojnie Lou, po prostu myślałem, że jako Twój chłopak będzie chciał Ci pomóc...
-Wiem- mruknął.
-Więc może jednak? Nikt się nie dowie...
-Harry- chciał go odepchnąć, kładąc mu dłoń na klatce piersiowej, ale na tym się skończyło...
-No odepchnij mnie kochanie - uśmiechnął się lekko.
-Nie mogę...
-Więc chodź... pomogę Ci i udamy, że nic się nie stało...
-Harry- westchnął- Ja go kocham.
-Cichutko Lou...
-Naprawdę...- Zayn kurwa co ty te ubrania szyjesz?!
-Skarbie... nie broń się przed tym...
W końcu z busa wyszedł Malik.
-Przepraszam Niall mnie zatrzymał... - zaciął się widząc Stylesa zdecydowanie zbyt blisko swojego chłopaka.
-Harry- wyszeptał. Louis zamarł, całe jego ciało się spięło. Przypomniała mu się tamta noc.
-Lou, przecież wiem, że tego chcesz...
-Odpierdol się od niego - warknął Zayn, podchodząc blisko Styles'a.
-Zayn, odsuń się- mruknął Louis. Może i był przestraszony, ale chciał obronić Zayna.
-Spokojnie Lou, dam sobie radę - odepchnął Harry'ego, od razu mocno przytulając Louisa - Chodź skarbie do środka...
-Młody... nie tak szybko - prychnął Styles.
W tym samym czasie Liam wyszedł zadzwonić do przyjaciela. Widząc przestraszonego Louisa, od razu tam podszedł.
-Harry, coś ty znowu odjebał?
-Nic, sam tego chciał... - bronił się loczek.
-Pierdol się dupku, jeszcze raz go dotknij... - warknął Mulat.
![](https://img.wattpad.com/cover/166340100-288-k437354.jpg)
CZYTASZ
Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUIS
FanficZayn uwielbia zespół One Direction, a szczególnie jednego z jego członków- Louisa Tomlinsona. Jest samotnym dziewiętnastolatkiem, który potrzebuje odrobiny miłości i odczuwa szczęście, przeglądając instagrama dwudziesto-siedmio latka. Louis Tomlins...