160; liampayne

341 27 23
                                    


@liampayne: kocham cię stary xx @louist91

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@liampayne: kocham cię stary xx @louist91


Komentarze:

@zayn: @liampayne ty się lepiej od niego odsuń xd

@niallhoran: @zayn a nas się czepiali xd

@harrystyles: słodko < 3 miło się patrzy

@nathanshelly: cudowny widok przyjaciół

@only_zouis: Liam i Lou? Nie.. zdecydowanie nie, tylko Zouis!

@niam_is_real: ślicznie chłopcy

@louist91: aż przypomina mi się, jak ostatnio za dużo wypiliśmy xd

@liampayne: weź ty się lepiej zamknij xd @louist91

@zayn: ja o czymś nie pamiętam? @liampayne @louist91

@niallhoran: idioci z was xd @liampayne @louist91

~~~~

Louis wybuchnął śmiechem. Liam mu zawtórował.

- Co jest niby takie zabawne? - mruknął Malik.

-Cóż, całkiem niedawno, może z miesiąc temu  upiliśmy się z Liamem.

-Czemu ja tego nie pamiętam? - westchnął Zayn.

-Był on na tej imprezie?- spojrzał na Liama, który wzruszył ramionami.

-Tak czy inaczej, poniosło nas, graliśmy w butelkę i cóż... Poszło -zachichotał.

-Dupek.. poszedł na imprezę beze mnie.. - mruknął.

-Dobrze, że Cię tam nie było - westchnął Niall.

Louis zagryzł wargę, patrząc na blondyna.

-No co? Taka prawda... z wami iść gdzieś na imprezę to masakra jakaś... -prychnął.

-Dlaczego ja nie mogłem pójść z wami? - szepnął niepewnie Mulat.

-Bo...- Louis zawiesił się.

-Jak już mówiłem, poniosło nas- mruknął Liam.

-Co macie na myśli?

Ani jeden ani drugi się nie odezwał.

-Wyjaśni mi to ktoś? - spoglądał przemiennie, raz na jednego, raz na drugiego.

Harry, widząc, że żaden nie zamierza się przyznać, westchnął.

-Przelizali się- mruknął w końcu.

-Co kurwa?! - tego się nie spodziewał.

-Nie chcieliśmy Ci mówić... Żebyś się nie denerwował - westchnął Horan.

-Dzięki Styles- westchnął Louis- To nic nie znaczyło, Zayn.

-Byliśmy pijani, to była gra... To wszystko.

-Chociaż jeden miał odwagę powiedzieć co się stało.. - wstał ze swojego miejsca, idąc do tymczasowej sypialni.

-Nie masz za co Louis - posłał mu buziaka w powietrzu.

-Zayn- westchnął i poszedł za nim- Skarbie...

-Za chwilę do was wrócę.. możesz już tam iść - mruknął.

-Kochanie- mruknął, obejmując go od tyłu- To była głupia gra i tyle... Wiesz przecież, że cię kocham...

-Mówiłem, że zaraz wrócę.. potrzebuję chwili, w porządku?

-Nie zostawię cię- westchnął.

-Nie odpuścisz? - mruknął.

-Nie, bo cię kocham- szepnął.

-Wiem, że mnie kochasz, mimo tego co zrobiłeś.., ale chciałem posiedzieć chwilę sam..

-Jasne- mruknął i odsunął się- Bo to nie tak, że za dwa tygodnie nie będziemy się widzieć przez najbliższe 5 miesięcy- zasunął drzwi i wrócił do chłopaków. Z westchnieniem oklapł na kanapę.

-Co się stało Lou? - zmartwił się Niall.

-Nic, Zayn chce być sam- mruknął.

-Nie przejmuj się, na pewno na za chwilę przyjdzie - posłał mu lekki, pocieszający uśmiech.

-Cokolwiek- burknął- Idę zapalić- Wstał i wyszedł przed bus.

-Louis.. - miał już iść za nim, ale powstrzymał go Zayn, który pojawił się nagle. Wyszedł za chłopakiem.

Louis siedział na schodach i palił.

-Skarbie - szepnął - przepraszam..

-Za co? Nie musisz chcieć spędzać ze mną czasu,

-Ale ja chcę.. tylko, było mi przykro troszkę..

-Chciałem to wyjaśnić, ale miałeś wyjebane.

-Głupi byłem, znaczy jestem.. - zagryzł wargę.

-Nie mów tak- upomniał go.

-Ale tak jest.. - westchnął.

-Nie jest...

- Jest, bo zawsze potrafię spieprzyć sprawę..

-To ja całowałem się z innym...

-Nie byłeś trzeźwy Louis

-Alkohol nie ma nic do rzeczy, to była gra- westchnął- Mogłem cię zabrać ze sobą...

-Louis.. spokojnie, chciałeś spędzić czas z przyjaciółmi.. rozumiem to

Westchnął.

-Nie chcę się kłócić- mruknął- Będziesz w naszym domu?- szepnął- Kiedy mnie nie będzie..

-Oczywiście, że będę - uśmiechnął się - Będę za Tobą cholernie tęsknił - w jednej chwili uśmiech znikł, a w oczach pojawiły się łzy.

-To tylko kilka miesięcy- westchnął. Wyrzucił papierosa i pociągnął go na kolana, obejmując- Damy radę jakoś. Będę dzwonił tak często, jak będę mógł.

-Obiecujesz? - wtulił się w niego mocno, nie chciał zostawać sam.

-Obiecuję, kocham cię skarbie.

-Ja Ciebie też kocham - szepnął.

Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUISOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz