Macie teraz jeden, a jak wrócę wieczorem do domu, to postaram się wrzucić wam do 120 ;D
Zrobicie ładną aktywność? ♥
-----
Zayn westchnął i mętlikiem w głowie wstał z łóżka, kierując się do drzwi. Powoli je otworzył i obserwował jego reakcję. Jednocześnie chciał się na niego rzucić i go uderzyć. Nie zrobił jednak nic.
-Zayn, przysięgam, że to nie jest nasze dziecko...
-Ah tak? Wyglądaliście na naprawdę szczęśliwą rodzinkę - prychnął, zamykając drzwi.
-To jest jego siostrzeniec- westchnął- Było w mediach głośno, że Gemma urodziła...
-A skąd mam mieć pewność? Dostaliście zgodę na adopcję...
-Obiecałem ci, że nie adoptujemy dziecka...
-Przepraszam Lou, po prostu to cholernie boli kiedy widzę jak on Cię krzywdzi, a tym samym ja nie mogę być blisko Ciebie
-Wytrzymasz to?- szepnął i zgarnął go w swoje ramiona.- Przetrwamy?
-Nie wiem jak długo dam radę patrzeć na to co on Ci robi..
-Mam ci dać spokój?- westchnął, odsuwając się od niego nieco.
-Nie, chcę żebyś tu został - mimo, że właśnie zaprzeczał temu co napisał kilka minut temu, po prostu go potrzebował.
-Nie mogę tu zostać na zawsze- westchnął.
-A na jak długo możesz? - szepnął.
-Tydzień?- zaśmiał się lekko.
-W takim razie jak najbardziej tego chcę - wtulił się z powrotem w jego ramiona. Uśmiechnął się i złapał go pod pośladkami, po czym podniósł. Położył go na jego łóżku i zajął miejsce obok. -W końcu sami - szepnął, przenosząc się na jego biodra. Louis położył mu dłonie na udach. Malik, ostrożnie, żeby nie zrobić mu krzywdy zaczął muskać jego szyję, w miejscach gdzie były ślady, które zrobił mu Harry. -Chcę żeby to się już skończyło, żebyśmy mogli być razem...
Uśmiechnął się lekko i wplótł palce w jego włosy, masując skórę głowy.
-Też tego chcę kochanie.
Zamruczał cichutko zadowolony.
-Mogę Cię stąd nie wypuszczać?
-Chciałbym- zaśmiał się.
-Więc może ja zaryzykuję? Uznają to za porwanie, ale dla Ciebie mogę - szepnął, muskając jego wargi. Zachichotał i pogłębił pocałunek.
- Zwariowałeś głupku.
-To jak... chcesz żebym Cię porwał? - westchnął, odwzajemniając pieszczotę.
-Bardzo- wymruczał w jego usta i ścisnął za pośladki.
-W takim razie dobrze... ukradnę Cię - stęknął cichutko. Louis zawisł nad nim, zmieniając ich miejscami i zdjął jego koszulkę. Od razu zaczął muskać jego klatkę piersiową, schodząc coraz niżej.-Lou.. - mruknął, wplątując palce w jego włosy. Tomlinson pociągnął za gumkę jego spodni, aż uwolnił jego penisa. Spojrzał mu w oczy i polizał od dołu w górę, aż zassał się na samej główce, nie przerywając kontaktu wzrokowego-Kurwa mać.. - sapnął, odchylając głowę. Szatyn zaśmiał się cicho, przesyłając wibracje i obniżył głowę, aż członek młodszego był cały w jego ustach-Louis.. - jęknął, z trudem powstrzymując się od wypchnięcia bioder w górę.- Ja pierdolę!- jęknął, kiedy Tomlinson zassał policzki.
CZYTASZ
Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUIS
FanficZayn uwielbia zespół One Direction, a szczególnie jednego z jego członków- Louisa Tomlinsona. Jest samotnym dziewiętnastolatkiem, który potrzebuje odrobiny miłości i odczuwa szczęście, przeglądając instagrama dwudziesto-siedmio latka. Louis Tomlins...