133; rozdział

361 32 12
                                    


-Przepraszam, że pozwoliłem Cię skarbie skrzywdzić.. - szepnął Zayn, obiecywał mu..

-To ja cię powinienem przepraszać- westchnął.

-Lou, musisz się wyprowadzić- mruknął- On do cholery przesadził...

-Nie Louis, ja Ci obiecywałem, że nie dopuszczę do tego..

-Chcecie pokój razem, prawda? - zapytał delikatnie Niall.

-Jestem starszy, powinienem cię chronić- westchnął- Chcesz pokój sam czy ze mną?- spojrzał na niego z troską.

-Ja Ciebie też miałem chronić - wewnątrz winił się jeszcze bardziej, ale starał się tego nie okazywać - z Tobą jeśli to nie problem Lou, bo jeśli nie jesteś gotowy spać z kim to w porządku - ułożył delikatnie dłoń na jego policzku, masując go prawie niewyczuwalnie.

-Spokojnie, twoja obecność mnie uspokaja- westchnął- Potrzebuję kąpieli...- spojrzał na Nialla, licząc, że ten zrozumie

-To dobrze Lou, ale.. nie masz tu swoich ubrań..

- Jasne, chodź Lou pomogę Ci - szepnął Niall - ubrania dam mu swoje, jest podobnego wzrostu więc idealnie będą pasowały

Liam się zaśmiał.

-Nie musisz Niall. Lou tu kiedyś często nocował, zanim się wprowadziłeś, więc ma całkiem sporo tu ubrań.

Louis uśmiechnął się słabo i pocałował Zayna w czoło.

-Wrócę do ciebie później, Niall mi pomoże, wiesz?- szepnął cicho.

-Oh w porządku, Liam.. może mi pomożesz? Zaniesiesz go do łazienki ostrożnie? - spojrzał słodkimi oczkami.

-Spokojnie Lou, tylko uważaj na siebie i ty Niall też uważaj na niego, bo Ci do tyłka nakopię...

-Spokojnie, wróci w jednym kawałku...

-Umiem chodzić- mruknął.

-Wiem Lou, ale wiesz, że tą dużą wannę mam u góry w łazience, a to jest dużo schodów- westchnął- Pomogę ci okej?

Louis skinął głową i już po chwili Liam go postawił na łazienkowych kafelkach *

-Dziękuję kochanie - musnął jego wargi - a teraz spadaj, zaopiekuj się przez ten czas Zaynem i nie pozwól żeby się obwiniał, bo widać, że ciężko to znosi..

Malik wciąż stał w tym samym miejscu, nie ruszył się nawet o milimetr.

Louis dopiero po wyjściu Liama się rozpłakał.

-Lou skarbie, spokojnie, już nic więcej wam nie zrobi.. - szepnął uspokajająco, niepewnie go obejmując.

Wtulił się w niego.

-On mnie nazwał suką- szepnął- zwyzywał mnie i zgwałcił, rozumiesz? Zaciągnął do sypialni... Rozebrał, on potargał moje ubrania i ...- urwał, nie mógł o tym mówić.

-Spokojnie, zajmiemy się tym z Liamem, nie odpuszczę mu tym razem.. niech mu ten kutas zwiędnie...

-Nini... Ja...

-Co jest słoneczko?

-Nie chcę, żeby Zayn wiedział- szepnął- Nie chcę, żeby się mnie brzydził...

-Lou, powinien widzieć.. on nigdy by się Tobą nie brzydził, za bardzo Cię kocha i widać, że się martwi...

-Nie, Niall, proszę- szepnął- Obiecaj, że mu nie powiesz...

Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUISOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz