Louis westchnął i przygryzł wargę. Spojrzał na Zayna.
-Musisz być ostrożniejszy skarbie- mruknął.
-Przepraszam Lou- szepnął- Nie zauważyłem, że widać twoje tatuaże... Mogę je usunąć, jeśli chcesz?
-Nie kotku, nie chcę- posłał mu uśmiech- Lubię je- pocałował go w czoło.
-A jeśli będziemy mieli przeze mnie kłopoty? A raczej ty...
-To najwyżej zamieszkam u Niama- zaśmiał się cicho.
-Albo u mnie -zaproponował od razu.
-Z twoimi rodzicami?- zaśmiał się- To poczekaj aż znajdę coś, to się do mnie wprowadzisz- zachichotał.
-Pokochają Cię od razu..
-Macie lepszy kontakt?
-Tak jakby, zaczęliśmy więcej rozmawiać -mruknął.
-To chyba dobrze?- westchnął, przesuwając dłoń w dół jego pleców.
-Oczywiście, że tak, poświęcają mi więcej czasu.
-Cieszę się- uśmiechnął się- Jak się czujesz? Nie boli nic?
-Czuję się w porządku, no cóż.. trochę boli tyłek - zaśmiał się - Ale było warto..
Westchnął.
-Przepraszam kochanie.
-Za co? - spojrzał na niego zdziwiony.
-Nie chciałem cię skrzywdzić...
-Mówiłem, że było warto i nie zrobiłeś mi krzywdy, mówiłem stop? Nie, więc się nie przejmuj kochanie
-Ale teraz to ty przez tydzień na dupie nie usiądziesz- zaśmiał się.
-Przynajmniej nie zapomnę tak szybko jak cudownie jest z Tobą, liczę na powtórkę żeby na dłużej to czuć - uśmiechnął się lekko.
-Boże, jesteś niewyżyty- wybuchnął śmiechem.
-Zgadnij przez kogo...
Louis zaśmiał się lekko i pochylił, łącząc ich usta w pocałunku. Zayn zamruczał cichutko, odwzajemniając pieszczotę. Uśmiechnął się, kiedy Tomlinson wciągnął go na swoje ciało, kładąc mu dłonie na biodrach, po czym mocno objął.
-Ale z Ciebie przylepa - szepnął, nie przerywając pocałunku. Nagle rozdzwonił się telefon Louisa.
-Kochasz mnie- zachichotał i po omacku sięgnął po swój telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrał.- Halo?
-Cześć Lou - przywitał się loczek.
-Harry-powiedział i podniósł się, opierając o zagłówek.
-Wszystko u Ciebie w porządku kochanie?
Malik spiął się od razu słysząc imię narzeczonego swojego chłopaka.
-Tak, tak, wszystko dobrze. A co u ciebie? Jak mama?
-U mnie w porządku, a z mamą.. no cóż, jest troszkę lepiej, ale nadal potrzeba jej opieki i pomocy.
-Jasne, pozdrów ją ode mnie.
-Oczywiście, na pewno się ucieszy skarbie, żałuję, że nie ma Cię tutaj ze mną.
-Nie chciałeś nawet, żebym z tobą jechał- zaśmiał się cicho- Poza tym przerwa od siebie nam dobrze zrobi.
-Nie chciałem narażać Cię na nagły stres i należy Ci się odpoczynek, a nie ciągłe latanie gdzieś.

CZYTASZ
Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUIS
FanficZayn uwielbia zespół One Direction, a szczególnie jednego z jego członków- Louisa Tomlinsona. Jest samotnym dziewiętnastolatkiem, który potrzebuje odrobiny miłości i odczuwa szczęście, przeglądając instagrama dwudziesto-siedmio latka. Louis Tomlins...