123; rozmowa

324 27 0
                                    

3/10

Styles wybrał numer Louisa.

-Halo?

-Cześć kochanie - przywitał się z nim.

-Cześć- powiedział ostrożnie. Od ich ostatniej rozmowy dwa dni temu bał się.

-Co ciekawego u mojego kotka?

-Jestem napalony i chcę, żebyś już wrócił- mruknął, słysząc, że jego narzeczony nie jest już zły.

-Będę za kilka godzin skarbie..

-Naprawdę?- wymruczał do słuchawki.

-Tak słoneczko, z mamą już wszystko w porządku, więc wracam do Ciebie.

-I zajmiesz się mną?- mruknął.

-Zajmę się Tobą kochanie - westchnął.

-Tatuusiu- mruknął- tęsknię za tobą- poprowadził swoją dłoń w dół, dotykając swojego penisa. Sapnął.

-Też tęsknię - siłą powstrzymał jęk - nie mów tak teraz maluchu i chwila.. czy ty się dotykasz?

-Tak?- mruknął niewinnie i przeciągnął po swojej męskości powoli dłonią- Chcesz to zobaczyć?

-Louis, nie pozwoliłem Ci się dotykać.. prawda? A chyba chcesz być grzecznym chłopcem..

-Ale ja tego potrzebuję tatusiu- mruknął.

-Ale ja nie wyraziłem zgody, musisz być cierpliwy i zaczekać na mnie

-A mogę się chociaż rozciągnąć? Żeby być już na ciebie gotowym...- szepnął.

-Nie maluszku, nie możesz

Westchnął.

-Jesteś okropny- mruknął.

-Uważaj na słowa... - ostrzegł go.

Spiął się. On się po prostu wystraszył Harry'ego.

-Dobrze- szepnął, jego humor diametralnie się zmienił.

-Spokojnie kochanie, tym razem Ci wybaczam...

-Jasne- mruknął cicho. Nadal się bał. Cokolwiek by nie powiedział, Harry może go skrzywdzić...

-Nie bój się Lou - szepnął uspokajająco.

-Nie boję- skłamał.

-Boisz, słychać to w Twoim głosie skarbie

Przygryzł wargę.

-Nieprawda...

-Prawda skarbie, przepraszam, nie chcę żebyś się bał...

-Ja... Chciałem cię sprowokować- szepnął- Ale boję się, że coś mi zrobisz - mruknął.

-Nie zrobię Ci nic kochanie - perfekcyjnie kłamał.

-Obiecujesz?- szepnął.

-Obiecuję maluszku..

-Ufam ci- mruknął.

-To świetnie skarbie, a teraz się nie bój, powiedz tatusiowi czego byś chciał jak wrócę?

Przygryzł wargę.

-Żebyś.. ja.. Harry ja chciałbym żebyś się ze mną kochał- wydukał w końcu- nie chcę brutalnego seksu, nie dzisiaj...

-Zobaczymy skarbie, dobrze?

-Jasne- mruknął- Do zobaczenia- rozłączył się.

Hello Sunshine|| INSTAGRAM ZOUISOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz