Wampirzyca

XX

  Wchodzę bez pukania ignorując przy tym wszystkich-, którzy zdążyli już poddenerwować mnie. Ponieważ byli to stosunkowo młode wampiry, które nie wiedziały  kim ja jestem.  Chociaż na ten moment to zbytnio mnie interesowało. Kiedy indziej się nimi zajmę - oprócz mojej rodziny. A wezwani idą za mną.

 -To są najlepsi z nas posiadający moc. -ogłosiłam mojemu ojcu pokazując na wampiry stojące za mną -Przepuszczam, że to ja jestem szóstą - dodałam

 -Twoje przeczucie Cię nie myli - mówi Kajusz. Ma rację. On prawie nigdy się nie myli. 

 -Kilka godzin temu podpisywaliśmy z wilkołakami pokój by Kornelia mogła żyć nie bojąc się o swoje życie. W zamian za to alfa chciał nasze wojsko, ale nie oddaliśmy mu go. Zamiast tego wilkołaki dostaną was byście im pomagali - tłumaczy Aro piątce 

 -Wszystko pięknie - wcale nie - ale co będzie z moim stanowiskiem?-spytałam się ojca. 

 -A co ma być? Będziesz nadal księżniczką wojny, niepokonaną wojowniczką - powiedział Markus. No to spoko. 

 -Panie kiedy wyruszamy?-spytała się Jane, Ara 

 -Za kilka godzin. Idźcie się już pakować i pożywić. Jedziecie samochodem. Dopiero na radzie król wilkokrwistych powie o naszym sojuszu - powiedział tatuś. Czyli moi towarzysze podróży dla wilkołaków na początku będą wrogami.

 -Dobrze - powiedziałam 

 -Kornelio jeśli tam będziesz to nie masz nikogo zabić, a w szczególności Alfy - przestrzega mnie Kajusz. Co?! A to dlaczego? 

 -Dlaczego nie Alfy?-pytam się ich zdziwiona

 -Zmienił się twój zapach, więc prawdopodobnie jesteś w ciąży - stwierdza szczęśliwy ojciec. A ciekawe skąd on to niby wie.

 -Co!!!-zdziwiona rozpinam bluzę i podwijam koszulkę. Dotykam brzucha i na serio czuję jakieś zmiany. Może nie jest ona jakoś bardzo wyczuwalna, ale jest. 

 -Masz rację Aro - powiedziałam nadal zszokowana

 -Super chociaż jedna z nas będzie miała dzieci - cieszy się Jane. Ciekawe z czego? Z tego, że dziecko będzie ciągle beczeć i ja nie będę mogła normalnie pracować

 -Szykujcie się już. Czeka nas długa droga - powiedziałam opanowując jeszcze swoją złość. Jednak jak tylko znajdę mojego przeznaczonego to nie wiem co mu zrobię.