-Cisza!!!-krzyknęłam na cały głos.
-O mały wampirek się wkurzył - powiedział mój wróg. Już za chwilę nie będzie mówił takich rzeczy.
Podchodzę do Volturii i staję koło nich.
-Sąd uważam za rozpoczęty - ogłasza Aro-od teraz do skończenia się rozprawy głos ma tylko Kornelia i sprawca- dodaje
-Jak się nazywasz?-nic nie odpowiada podchodzę do niego i go i przykładam swoje ostre paznokcie do jego szyi.
-Ponawiam pytanie, jak się nazywasz?
-Spieprzaj suko- wywarczał w moją stronę. Jednak ja się tym nie przejmowałam. Gdyby to był mój mate to bym go walnęła. A właśnie, jeśli chodzi o Marka to właśnie warczy na tego, kogo przesłuchuję. Czy mój ojciec źle się wyraził mówiąc, że nikt oprócz mnie i mojego przesłuchiwanego nie może się odezwać? Najwidoczniej tak.
Puściłam mojemu przeznaczonemu mroczne spojrzenie.
-Próbowałam być miła, ale teraz poznasz moją prawdziwą stronę. Szkoda tylko, że nie mogę cię zabić- idę do jednego ze stołów. Zabieram z niego naostrzony sztylet. I znów znajduje się przy więźniu. Tnę mu ręce i nogi.
-Jak się nazywasz?
-Lukas- wyjękuje z bólu. W końcu. Teraz pójdzie szybko
-Jesteś nowo przemienionym czy starym wampirem?
-A ty piękna kobieto jesteś nowa czy stara z tej rasy?
-Z tego, co wiem to nie rozmawiamy o mnie tylko o ciebie -i znów ktoś musi mi ciśnienie podnosić- Erik, stary czy młody?
-Stary, ale nie taki jak ty. Ma sto dwadzieścia lat- odpowiada
-Czemu zaatakowałeś wilkołaka?-wracam do przesłuchanego
-To był wilkołak. A myślałem, że one śmierdzą jak kundle, a nie jak ludzie.
-To prawda
-Kochanie nie mów tak. My pachniemy lasem -wtrąca się do naszej pogawędki Mark. Zaraz mu się dostanie. Zrobię z nim to samo co z Lukasem.
-Zamknij się!-krzyczę na niego. Druga osoba, która umie mnie dzisiaj rozwścieczyć. Pierwsza to więzień. Ale tylko w tym momencie.
-Luk, jaką krwią się żywisz?
-Syntetyczną i zwierzęcą- coś mi tu śmierdzi. Nie chodzi o zapach zmiennych, lecz o wampira. Dlaczego wampir, który żywi się krwią zwierząt i syntetyczną miałby zaatakować Emmę? Gdyby umiała się zamienić w wilka to bym wszystko zrozumiała, ale ona nie przeszła jeszcze swojej pierwszej przemiany.
-Kto cię wynajął?- zapytałam się go. Jednak odpowiedziała mi cisza. Nawet wampiry, które nie oddychają wstrzymały powietrze, tak samo jak wilkołaki.
-Volturii czy czasem komuś się nie naraziliście?-dodałam po chwili.

CZYTASZ
Wampirzyca
VampirosSześćset lat temu ludzie i wampiry stoczyli wojnę. Gdy ludzie przegrywali, zaczęli szukać pomocy wśród wilkołaków... W tym właśnie czasie narodziłam się na nowo. Okładka wykonana przez caracura