XXXV

1.6K 64 2
                                    

-Kochanie musisz być spokojna -mówi mój mate. Ta na pewno... Najpierw musiał mi bardzo podnieść ciśnienie, a teraz co on jest opiekuńczy

-Co kurwa!!! Najpierw nie przyznajesz się do istot, które znajdują się w moim brzuchu, a teraz co?! Znalazł się troskliwy tatuś!-krzyczę na niego

-Skarbie to nie tak jak myślisz, ona mnie uwiodła, a na dodatek ty niby spałaś z jakimś obcym facetem- próbuje się tłumaczyć, ale ja mam już tego dosyć. Nie pozwolę mu kłamać.

-Skończyłeś?-pytam się go- Po pierwsze ja zawsze dotrzymuje danego komuś słowa, po drugie ja nie należę do wampirzych dziwek, które zdradzają co chwile kogoś, a potem go zabijają ile razy mam powtarzać ci, że jestem dowódcą wampirzych wojsk, a nie żadną szmatą i po trzecie to, że przyznałeś się do swoich następców nie oznacza, że wybaczę ci -czy tylko on mnie tak wkurza? Odpowiedz brzmi: tylko i wyłącznie.

Zrezygnowana poszłam do mojego pokoju. Zatrzasnęłam drzwi, po czym przebrałam się w czarne spodenki z wysokim stanem, czarną bluzkę z napisem Bad Girl i czarne trampki.

Dziwnie się czułam, więc postanowiłam napić się krwi, szkoda tylko, że syntetycznej. Położyłam się na łóżku, lecz nagle usłyszałam przeraźliwy krzyk jednej z dziewczynek. Nie zważając na nic pobiegłam do niej. Chociaż brzuch zaczął mnie boleć nie przestałam używać mojej kochanej wampirzej szybkości. Gdy znalazłam się już na miejscu. Zobaczyłam straszliwy obraz. Leżącą na ziemi Emmę i pochylającego się nad nią wampira. O nie. 

WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz