XXV

1.7K 71 4
                                    


-A może teraz?-prosi mnie jakaś starsza Luna. Tak na pewno takim czymś mnie przekona do rozmowy.

 -Nie - odpowiadam. 

 -Dlaczego? - dopytuje się jakiś alfa. 

 -Bo nie - wycedziłam przez zęby. To już mnie wkurza. 

 -Jak ty z nią wytrzymujesz Mark? - pyta się go kolejny alfa. No bo zaraz ktoś dostanie pięścią w oko. 

 -Nie wytrzymuje dlatego sprowadza do domu jakieś dziwki. A zapomina o swojej mate i o swoim nienarodzonym dziecku- odpowiedziałam za mojego przeznaczonego. 

 -Co!!!-mówi zdziwiony poprawka krzyczy mój mate na mnie. Czy nikt go nie uczył, że na mnie się nie krzyczy?

 -Gówno - urywam rozmowę

 -O nie. Jak już zaczęłaś to skończ!!!-krzyczy na mnie ojciec moich nienarodzonych dzieci. Muszę dać mu w końcu lekcję kultury. 

 -Maluszki wyjdźcie ja i inni dorośli musimy porozmawiać o ważnych sprawach - proszę dzieci o to. Oby się zgodzili, bo nie mam zamiaru pokazywać moich sił w ich towarzystwie.-

Ale pobawisz się z nami?-pyta się mnie Alex 

 -Jeszcze nie wiem kiedy, ale pobawię się z wami - obiecuję im. 

 -A na razie  to ja zajmę się dziećmi - proponuje Jane 

 -Tak - odpowiadają szczęśliwe wszystkie dzieci z watahy Marka. 

 -Jane nie poznaję Cię - zmieniła się i to bardzo. Oby jednak nie zmieniła się na polu bitwy na radach iw ogóle na wszystkich co wiąże się z wampiryzmem. 

 -Ja też - mówi 

 Ona i wilczki wychodzą już po chwili.

 -Wracając do naszej rozmowy spodziewam się twojego dziecka- zwracam się do mojego mate. Na co on robi zdziwioną minę. -wyprzedzając wasze następne pytanie jestem jedyną z mojego gatunku płodną wampirzycą - siadam na krześle koło króla. On podwija mi bluzkę i dotyka mojego nagiego brzucha. 

 -Okłamałaś mnie!!!-wrzeszczy na mnie. Teraz już wstałam z krzesła i walnęłam mojego mate z pięści w twarz. Najwyżej będzie miał jakiś ślad.

 -Tylko moja rasa może to wyczuć, tylko wampiry czują, że zmienił mi się zapach pchlarzu - Czy on musi mnie ciągle wkurzać? 

 -Nikt nie będzie mnie tak nazywać dziwko!!!-krzyczy w moją stronę. Chyba nigdy nie widział dziwki skoro mnie, któryś już ras tak nazywa. 

 -Ani mnie kundlu chyba zapomniałeś gdzie jest twoje miejsce śmieciu. Wiesz gdzie? Jako dywan dowódcy wampirzych wojsk - mało osób przepraszam żadna oprócz niego nie doprowadziła mnie nigdy do takiego stanu. Gdyby teraz toczyła się w moim królestwie jakaś wojna to przysięgam, że znalazłabym się w jej centrum i zabiła wszystkich nie zważając czy to, któryś z moich nędznych rozdziałów czy nasz wróg. 

WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz