Wilk przemienił się w dość przystojnego mężczyznę. I przytulił Jane. Ona będzie miała tak samo jak ja ze swoim przeznaczonym. W watasze tego chłopaka będzie się działo.
-Nazywam się Nathan, a ty kochanie?-spytał się jej
-Jane chyba musimy porozmawiać cię też zapraszam Nathan - wtrąciłam się.
-Nigdy nie odmówiłbym takiej piękności -uśmiecha się do mnie
-Czy każdy idiota musi myśleć, że ja jestem samotna?-pytam się wszystkich -Mam mate tego oto debila- wskazuję na Marka, który warczy na mnie -Jak ja na ciebie powarczę to zapamiętasz tę chwilę jako ostatnią -ostrzegam go-Jane choć ze swoim kochasiem do sali konferencyjnej- mówię do niej.
Idę do sali na to spotkanie. Siadam na swoim miejscu, a inni przywódcy dziwnie się na mnie patrzą.
-Czy mam coś na twarzy?-pytam się ich
-Nic tylko nie powinnaś walczyć jak niby nosisz moje dziecko- mówi król, potocznie zwany Markiem. Czyli mi wierzy? Dziwne... Bardzo dziwne.
-Wiesz co idź znaleźć sobie kolejną dziwkę -Dlaczego to coś jest moim mate?-Jane choć do biblioteki musimy coś znaleźć- mówię
-Co?-pyta się jakiś Alfa. Niech on nie będzie taki ciekawy, bo jeszcze dostanie moją ręką w swoją szczękę.
-Znaleźć zaklęcie na zerwanie więzi mate- powiedziałam pierwsze co przyszło mi do głowy. Swoją drogą ciekawe czy coś takiego istnieje.
-O nie, nie pozwolę Ci tego zrobić- Mark obejmuje mnie w talii tak, że muszę usiąść na jego kolanach.
-Nie po to szukałem cię byś teraz odeszła -mówi zaborczo ten wilkołak. Do sali wbiegają małe księżniczki i książęta.
-Luno pobawisz się z nami?-pyta się mnie Tom
-Tak zaraz widzimy się w moi pokoju. Przynieście zabawki -mówię
-Dobrze- odpowiadają wszyscy na raz, po czym wychodzą z sali. A ja próbuje się wydostać z uścisku Marka, który wilczą siłą miażdży mi żebra i on niby martwi się o swoje dziecko.
CZYTASZ
Wampirzyca
VampireSześćset lat temu ludzie i wampiry stoczyli wojnę. Gdy ludzie przegrywali, zaczęli szukać pomocy wśród wilkołaków... W tym właśnie czasie narodziłam się na nowo. Okładka wykonana przez caracura