Ruszam do kuchni napić się krwi syntetycznej. Wchodząc do niej słyszę głośne rozmowy, które cichną w chwili kiedy wchodzę.
-Erik, Justin dzisiaj wam nie odpuszczę- przerywam ciszę
-Nie kochanie dzisiejszy dzień spędzasz w moim towarzystwie- mówi Mark.
-Dobrze- na jego twarzy pojawia się uśmiech. Co się ze mną dzieje, zgadzam się z nim, a to jest bardzo dziwne.
-Czekam na ciebie o osiemnastej w salonie -mówi Alfa
Biorę szklankę mojego napoju. Idę do pokoju Luny. Siedzę tam aż do godziny siedemnastej. O tej godzinie idę się szykować na spotkanie. Biorę szybką kąpiel, po czym ubieram się w czerwoną sukienkę bez ramiączek, sięgającą do połowy ud, czarne szpilki. Wiem, że komuś na pewno nie będzie się podobał mój strój, ale skoro mnie zaprosił to niech cierpi. Robię lekki makijaż.
Idę na dół gdzie w salonie czeka na mnie mój ukochany. Jego spojrzenie mówi samo za siebie. Wyglądam cudnie, ale jednocześnie on jest na mnie zły.
CZYTASZ
Wampirzyca
VampireSześćset lat temu ludzie i wampiry stoczyli wojnę. Gdy ludzie przegrywali, zaczęli szukać pomocy wśród wilkołaków... W tym właśnie czasie narodziłam się na nowo. Okładka wykonana przez caracura